Króliki oraz gryzonie

Ja mam dwa samczyki, jeden jest megaaa miśkiem 💘 , drugi w miarę normalny 😁 . Kiedyś miałam samiczkę... szatan nie królica  😀iabeł:
Chłopaki pozdrawiają  :kwiatek:

Muffinka - znawcą się nie mienię, ale z mojego doświadczenia (dwie samiczki, trzy samczyki) samczyki są porządniejsze - w sensie trafiania do kuwety, mniej fochowate i bardziej kontaktowe/miziaste. Oczywiście to też rzecz osobnicza, pierwsza samiczka była wielkim pieszczochem, ale cięła świat na kawałki, ze szczególnym uwzględnieniem kabli komputerowych i telewizyjnych (od lamp też zresztą. I dywany siekała. Wszystkie frędzle. I firanki. Książki. Kapcie. Tapety.. 😀iabeł🙂. No i podobnie jak druga uiszczała się, gdzie ją naszła ochota. I jeszcze coś - samczyka i samiczkę trzeba wykastrować (samczyka koniecznie, samiczkę - wypadałoby) - z samczykiem, wiadomo, prościej i taniej. No chyba, że adoptujesz samiczkę już po zabiegu, jest do wyboru do koloru królików do adopcji. Tak czy siak - powodzenia w wyborze.

Wrzucałam już międzygatunkowe foty w psim wątku wrzucę i tu inną konfigurację. Sielanka tarasowa sprzed paru lat.
Nie da się powiedzieć, każdy ma zupełnie inny charakter, jak ludzie. Pierwsyzm krokiem do czystości jest na pewno sterylizacja/kastracja, po zabiegu naprawdę może się dużo zmienić, ale główne cechy zostają. Właśnie dlatego adopcje z fundacji są dobre, zwłaszcza jak królik jest w DT. Opiekun może ci dokłądnie opisać charakter królika, jak się odnosi do dzieci/iinych zwierząt/obcych, no generalnie bardzo dużo rzeczy.
Wiem ze adopcje sa dobre ale ja nie moge wymagac od ofiarodawcy podrozy pi krolika. Dalam mu link,patrzyl,szukal i w okolicach podibno nic nie ma. Ja nie wiem,nie szukalam,nie mam na to czasu teraz.
Kupi w sklepie i bedzie taki jak los dla nas szykuje.
Chodzilo mi bardziej o typowe cechy samiec/samica. Boje sie rui bo slyszalam ze wtedy moga wariowac. No nic,bede jeszcze myslec.


Przepraszam za chwilowy brak polskich znakow.
Wszystko zależy od wychowania królika, moi panowie nie są wykastrowani i są bardzo porządni 😁  Wiadomo wygodniej wykastrować/wysterylizować, ale co kto woli dla swojego zwierzaka 🙂
Na olx czasami wystawiają króliki do oddania za darmo albo do adopcji
Muffinka ty nie musisz jechać po królika, transport może zroganizować SPK. 😉

No, co do sterylizacji samic to nie jest jak kto woli, tylko kwestie zdrowotne. Wszystkie samice, które do nas trafiły powyżej 3 roku życia miały ropomacicze. I to baaardzo mocno rozwinięte.
Niezależnie od płci i tak szykuje się na zabieg.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
17 grudnia 2014 14:07
Wiem ze adopcje sa dobre ale ja nie moge wymagac od ofiarodawcy podrozy pi krolika. Dalam mu link,patrzyl,szukal i w okolicach podibno nic nie ma. Ja nie wiem,nie szukalam,nie mam na to czasu teraz.
Kupi w sklepie i bedzie taki jak los dla nas szykuje.
Chodzilo mi bardziej o typowe cechy samiec/samica. Boje sie rui bo slyszalam ze wtedy moga wariowac. No nic,bede jeszcze myslec.


Przepraszam za chwilowy brak polskich znakow.


Transport to naprawdę żaden problem. Zapytaj w fundacji zajmującej się królikami, albo na forach. Bardzo dużo ludzi wydających króliki do adopcji jeździ po różnych miastach, osoby adoptujące także. Zawsze można poprosić o transport. Ludzie z blablacar też często zgadzają się zabrać na trasie transporterek.

Nie popiera się kupowania zwierząt ze sklepów zoologicznych... Sklep to nie jest miejsce dla żadnego zwierzęcia. Nie znasz też jego pochodzenia, zwierzęta do sklepów trafiają często z pseudohodowli albo dosłownie z fabryk zwierząt. Bądźmy odpowiedzialnymi ludźmi. Nie przyczyniajmy się do cierpienia. Nie będzie popytu, nie będzie podaży.

Jeżeli już chcecie kupić, to z zarejestrowanej, polecanej hodowli, gdzie poprzednie pokolenia są sprawdzane pod względem chorób genetycznych, rodzice i młode są pod stałą opieką weterynaryjną i mają udokumentowane pochodzenie. Będziesz miała zdrowe, dobrze zsocjalizowane zwierzęta.
Dajmy zarabiać tym, którzy naprawdę dbają o swoje zwierzęta, a nie tym którzy wykorzystują je do granic możliwości, aby zarobić jak najwięcej.
Dziewczyny, nie wiem czy któraś z Was pamięta jeszcze moją świnkę po operacji- Lancelota. Już tyle czasu minęło, że mogę się podzielić bez zapeszania dobrymi wieściami- guz z ropą został usunięty, ale odrastał. Weterynarz kazał go czyścić gdy się odnawiał- jednego dnia wyszła z rany oprócz ropy taka jakby pochewka - łożysko. I wrzód przestał odrastać  💃! Więc na tego typu sprawy to chyba jedyna metoda, czyścić, czyścić i jeszcze raz czyścić aż wszystko wyjdzie. Mieliśmy moment, że zastanawialiśmy się nad eutanazją świnki, bo wciąż to nawracało a te zabiegi nie należały do najprzyjemniejszych i nie dawały długo żadnej poprawy, ale w końcu się udało. Więc czasem trzeba powalczyć.
Ale tfu tfu i tak nie zapeszajmy!
Naturalsi super wieści  💃

A moja mała świuniulka uporała się z niedowładem nóżek  😀 było już naprawdę baaardzo kiepsko (nie jadła sama ani nie piła...) ale wyszliśmy na prostą!  💃


Czy Wasze szynszyle też załatwiają się gdzie popadnie?  😵 i rozwalają bobki na metr od klatki?  🙇
Porozrzucane bobki to raczej kwestia dokazywania w klatce, szczególnie trociny czepiają się ogona.
Chodzi bardziej o to... że załatwiają się wszędzie, jak są wypuszczone (około 2 h dziennie). Bobki zostawiają na meblach, łóżku i wszędzie tam, gdzie chodzą  🙁
Nie wiem czy wszystkie szylki tak mają... bo nikt ze znajomych nie posiada szynszyli.
Ja mam trzy...  😉
Królik załatwia się tylko w klatce, świnki załatwiają się tylko jak się przestraszą... szczury tak jak królik a szynszyle to porażka!
Tak, szynszyle biegając zostawiają za sobą czarną ścieżkę 🙂 Za to moje mają kuwety i grzecznie korzystają.
Szczurki mi za to korzystają z kuwety i nigdzie indziej nie narobią 🙂
Moje szczurasy były dzisiaj u weta, bo Psotka kicha mi ostatnio, raczej nie jest to z powodu ściółki (ew żarcie). Dostała zastrzyk i zrobiła salto mortale. Godzinę ją łapaliśmy, musieliśmy rozkręcić zabudowę kaloryfera (na szczęście miałam w aucie śrubokręty) 😁 Franca by do mnie przyszła, ale kaloryfer - ciepełko, brzuch pełny, a tam straszny pan krzywdę zrobił. Kosmos.
Wet powiedział, że pierwszy raz widział szczura skoczka, a 15 lat pracuje z gryzoniami 😂
Szynszyle produkują bobki w tempie karabinu maszynowego 😀 a najwięcej jak jest jakaś nowa sytuacja, zauważyłam że jak np.wypuszczam Puszka do kuchni, to jest ekscytacja = więcej bobków.
Taki plus, że suche i można szybko zamieść 😉
Jest ich również więcej jak się boją. 😉
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
04 stycznia 2015 23:12
flygirl, fajna sprawa - na pewno miłe 🙂

U mnie mała zmiana w składzie.

Orzech i Ludi bez zmian 😉



Arbuz rośnie, jak na imię przystało waży już ~190g 😍 Gdyby miał nieco mniejsze uszy to uznałabym go za jednego z lepszych w typie syryjków jakie widziałam - ale te nietoperze, cóż... na wystawie w Pradze sędzina się śmiała z nich 😁



A do składu dołączył niespełna dwuletni karzełek - 9.01 ma 2. urodzinki.
Historia prosta i niesprawiedliwa: dziewczynka miała chomika i opiekowała się nim fenomenalnie, aż miło było patrzeć.. tylko, że alergia przerodziła się w poważną astmę (duszenie się i pobyt w szpitalu 🙁 ) i maluch pilnie szukał domu. Odebrałam go 2.01 w Krakowie i tak sobie u mnie dożyje spokojnej starości.
Oto Benio 🙂
Słuchajcie, czym ścielicie klatkę dla królików? Żwirkiem, siankiem, trocinami? Co najlepsze dla takiego co jeszcze robi tam gdzie stoi?
emptyline   Big Milk Straciatella
05 stycznia 2015 08:48
Muffinka, nic i kuweta ze żwirkiem + konsekwentne przesypywanie bobków do kuwety, żeby się nauczył.
Ale to wtedy będzie w tym moczu siedział? I roznosił mi go po mieszkaniu🙂?
No nic, spróbujemy tak🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
05 stycznia 2015 09:18
Muffinka ja najpierw na dno kładłam trociny i patrzyłam do którego rogu robią siusiu. Po paru dniach w ten róg szła kuweta ze żwirkiem i konsekwentne przerzucanie zsikanych trocin do kuwety. Zamiast trocin możesz kupić taką fajną ekologiczną ściółkę, która wygląda jak pąki bawełny/wata - lepiej wchłaniała niż trociny i wydaje mi się, że mniej śmierdziało z niej. O taka http://animalia.pl/produkt,22304,chaba-podloze-bawelniane-dla-gryzoni-7l.html
Muffinka jak nie chcesz, żeby latał po gołej klatce, to możesz podłożyć podkład higieniczny, ale kuweta też musi być, ze żwirkiem. No i podkład, to lepiej jak już będzie umiał sikać do kuwety, bo inaczej to się rozleniwi, dużo królików, jak ma podkład i kuwetę, to niestety wybiera do sikania podkład. 😉
Kami dzięki. Będę szukać. Może dostanę coś takiego w sklepie typu Kakadu...
emptyline   Big Milk Straciatella
05 stycznia 2015 14:20
Muffinka, u mnie wszelkie ściółki czy podkłady w klatce powodowały, tak jak pisze flygirl, totalne lenistwo i robienie pod siebie. 🙂
Czyli jednak goła klatka najlepiej? A sianko tylko w paśniku czy siankiem wyścielić? A może za szybko chcę zacząć naukę? może dać jej jeszcze czas. Jest u nas kilka dni, ma 10 tygodni. No i praktycznie cały czas jest poza klatką. Zamykamy ją tylko na noc i jak wychodzimy. Jest mega odwazna i ciekawska. Biega wśród dzieci i tylko od czasu do czasu gdzieś się chowa albo zwiewa do klatki - aby po 30 sek znów z niej wyskoczyć 😉
A no i nie chce pić wody z poidełka (mimo ze wcześniej piła chyba), pije u nas wodę spod choinki najchętniej 😎 Bo miseczka z wodą tez jej nie pasuje 😉
Ja sypałam od razu żwirek od pierwszych dni pobytu królika u nas.
Najpierw załatwiał się wszędzie (w klatce po całości jak i poza klatką), później załatwiał się w rogu klatki - teraz tam stoi kuweta a ogólnie pozostała część klatki również wysypana jest żwirkiem aby... było cieplej od podłogi  😁

Wypuszczam królika codziennie, sam w końcu "załapał" i załatwia się do kuwety  🙂 mogę stwierdzić, że najmądrzejszy jest ze wszystkich gryzoni jakie mam w domu...
Słuchajcie a jak to jest z zieleniną? Bo wyczytałam ze daje się jak królik skończy 3 miesiące? Nasza mała jeszcze nie ma.
I od czego najlepiej zacząć?
A co z suchą bułeczką? czytałam ze tez lubią 😉
www.miniaturkabeztajemnic.com Tu jest wszystko napisane

Bułek bym nie dawała, to nie jest produkt dla królika. Co do zieleniny najwięcej ludzi zaczyna z marchewką, ewentualnie pietruszka, brokuł. Króliki mogą jeść naprawdę dużo rodzajów warzyw, owoców, suszek, więc nie powinno być problemu z wybraniem czegoś.
Trzymajcie kciuki za mojego ukochanego króliczka Bazyla. W piątek będzie miał trzecią już operację usuwania ropnia i pierwszy raz będzie miał usuwany ząb. Przyznam, że bardzo się boję.. 🙁
Bazyli od lat korzysta z kuwety kociej, w której ma granulat taki jak w klatce. Potrafi wyjść z klatki do kuwety, załatwić się w niej i wrócić do klatki 🙂, która cały czas jest otwarta, gdy ktoś jest w domu.
emptyline   Big Milk Straciatella
07 stycznia 2015 21:18
kasiulkaa25, no z gryzoni to najmądrzejszy na pewno nie jest.
nefryt, trzymamy!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się