Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Gillian   four letter word
04 sierpnia 2011 18:43
delphi, a pytałaś tą Panią o zgodę na umieszczenie zdjęć w wątku interpretacyjnym?
Ja też się dodaję, choć mam zdjęcia niestety tylko w galopie. Daje wszystkie jakie mam, nie wybieram.



Nie da się ocenić dosiadu na oklep. No może poza ewidentnymi rzeczami takimi jak to, że trzymasz na nisko i za blisko siebie ręce i cały czas przechylasz głowę na prawo.
Donia Aleksandra, napiszę ci dlaczego! dosiad na oklep ma małe szanse na bycie prawidłowym. Otóż, żeby naprawdę dobrze siedzieć, ciało jeźdźca musi być "wirtualnie" podzielone na dwie części: głowa i tułów z biodrami (jedna) i nogi (druga). Do prawidłowego dosiadu ciężar nóg spoczywa w strzemionach - wtedy tułów zachowuje niezależność i może subtelnie działać, z biodrami dokładnie w pionie. Jeśli strzemion nie ma, nadal powinno to być zachowane, tzn. nogi powinny luźno opadać, zaledwie utrzymując lekki kontakt z bokami konia, a tułów i biodra podążać z ruchem w równowadze. A ty się trzymasz nogami (o co na oklep szalenie łatwo) (i jeszcze łydka wędruje tył - przód) i cała niezależność dosiadu idzie biegać. Zatem - grawitacja najlepszym przyjacielem 🙂 (na oklep szczególnie trudno w to uwierzyć 🙂😉.
Aha czyli powinnam na oklep bardziej puścić się łydkami, czy też ogólnie nogami?
A jak ogólny obrazek? bardziej na tak, czy też na nie? 😉
na kazdym zdjeciu masz inaczej ulozone cialo, raz noga prawie na lopatce i cala przechylona, raz lepiej, i wrazenie jakbys tak kurczowo i nisko trzymala rece zeby zlapac rownowagę. wsiadz w siodlo i pokaz foty.
u mnie fotograf na jeździe to rzadkość, ale postaram się okołu wtorku coś wrzucić.
Donia Aleksandra, wyraźnie widać, że nie możesz sobie znaleźć komfortowego miejsca na grzbiecie: gdy siadasz na "tyłku" łydka leci do przodu i wychodzi elegancki dosiad fotelowy. Gdy cofasz łydkę "przerzuca cię" na uda i wychodzi widłowy nad grzbietem (możliwe, że "wersja" półsiadu, ale "półsiad" na oklep to dla mnie już w ogóle bez sensu) a wszystko to prawdopodobnie dlatego, że w miejscu gdzie powinnaś siedzieć jest ci zwyczajnie niewygodnie i unikasz kontaktu z uwierającym fragmentem grzbietu. Dlatego to wygląda na jazdę "byle pozostać na grzbiecie" co dodatkowo podkreślają asekuracyjnie ustawione ręce.
Tylko wiesz, ja jestem gorącym zwolennikiem tego, żeby jeździec zawsze uczył się w warunkach maksymalnego komfortu, wygody, żeby nigdy nie musiał "walczyć o przeżycie". Ale - nie zawsze tak się da (koń, jego wyszkolenie), oraz - są zwolennicy "terapii szokowej".
Jednak, jeśli taka "terapia" ma odnieść skutek, to trzeba doprowadzić do maksymalnej możliwej poprawności (przez "ból, pot, krew i łzy" :hihi🙂 - inaczej można sobie "wyprodukować" zupełnie zbędne błędy.
A nogi - całe nogi powinny "dążyć do ziemi", jakby "ciężkie i bezwładne", wtedy "góra" ma szanse siedzieć w kontakcie z grzbietem a jednak lekko i na tyle aktywnie, na ile trzeba. Jeśli nogi "trzymają" - "góra" jest zbyt! aktywna i jeźdźcem rzuca.
Imo - jeśli jeździć na oklep, to tylko biorąc wzór z woltyżerki.
nowa stajnia i nowa pani trener. Oceńcie  😎
i jeszcze 2...  🙂
Przyszedł czas i na mnie..
Po dość długiej, kilkumiesięcznej przerwie zaczęłam jeździć. Połączenie dosyć kiepskie, ja po przerwie + zielony 4ro latek, ale staram się jak mogę.
Zdjęcia są z drugiej konkretniejszej jazdy.

Stęp


Kłus







Dodam od siebie to co widzę/czuję.
Krzywo siedzę, na zdjęciach widzę jak mocniej opieram się na lewej nodze, jestem krzywa w biodrach.
Na młodziaku muszę się bardzo skupiać, bo mam tendencję do stania w strzemionach/nadmiernego prostowania nogi anglezując. Wtedy ręce robią się 'be' i koń się wylamia jak np na ostatnim zdjęciu, ale jak przypilnuję się żeby anglezować hmm 'od pępka' (nie wiem jak to nazwać  :wysmiewa🙂 koń od razu porusza się lepiej i szuka miejsca w dole.  Jeżdżę na dłuższej wodzy i szerokich rękach, bo widzę, że to młodziakowi pomaga w szukaniu dobrego miejsca na dole. Przy tym też popełniam błąd, ręce często prawie leżą na udach.. Koń ma tendencje do przeganaszowania, staram się go wtedy mocniej pojechać i ciut podnieść, ale np wolę żeby troche się schował i szedł okrągły niż miałby tuptać jak lama.

Bijcie  😀iabeł:
Przyszedł czas i na mnie..

(...)

Bijcie  😀iabeł:


🤬
A nie byłoby ładniej poczekać, aż Belva doczeka się odpowiedzi?

A nie byłoby ładniej poczekać, aż Belva doczeka się odpowiedzi?


🙄
Skoro oba posty zmieściły się na jednej stronie i jej zdjęcia nie spadły na poprzednią to w czym problem?  Tak się składa, że zdjęcia czasem są po prostu nieoceniane z jakiegoś powodu, w takim wypadku miałabym czekać np parę dni aż ktokolwiek się odezwie? Jest jakiś problem dla oceniających opisać błędy paru osób w jednym poście?
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
08 sierpnia 2011 20:39
ponieważ są jakieś zasady funkcjonowania wątku?

[quote author=Nasturcja-Renata link=topic=107.msg2768#msg2768 date=1227113100]
Wstawiajcie zdjęcia. Następnie ktoś interpretuje zdjęcie i dopiero wtedy nastepna osoba może wstawić swoje zdjecie[/quote]
belva- mi wygląda, że się opierasz na szyi konia w skoku, nawet na drugim wygląda tak, jakby w wyniku tego łokcie odeszły Ci na boki. Poza tym całkiem fajnie.

Quendi- za długa wodza, nieraz za szeroko ręka ,dłonie zbyt blisko bioder, dużo kombinacji ręką- ja bym się starała nieco "dyskretniej" wskazywać koniowi kierunek, mimo wszystko. Cały czas patrzysz na jego łeb- czy tylko to Cię interesuje?  😎
Facella   Dawna re-volto wróć!
15 sierpnia 2011 21:24
interpretacja była, więc chyba mogę?



oprócz koszmarnych, kładących się łap, garba i odstawionych łokci coś jeszcze do gruntownej poprawy? a co do mniejszej?

edit: poprawiłam zdjęcie i daję jeszcze w linku
edit2: to jeszcze na wszelki wypadek w załączniku.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2011 08:38
nie widać zdjęcia
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 sierpnia 2011 10:20
Pierwszy raz od bardzo dawna wsiadłam na innego konia niż swojego.Konia nie znam,ale już wiem-od właścicielki-właściwie byłej już i z autopsji-swojego biorę na mocniejszy kontakt-parę półparadek mocniejsza łydka i koń wchodzi na kontakt,a ten przy mocniejszym kontakcie i łydce wyszarpnął głowę do góry także dałam sobie spokój i wolałam poczekac,aż dowiem się jak właścicielka z nim pracowała, buntuje się przed kontaktem dlatego wodza na dość delikatnym kontakcie bez żadnych kombinacji.
Dostałam wskazówki jak z nim pracować,ale jeździć bede go najszybciej w piatek.
Tymczasem proszę o uwagi do tych zdjęć.Starałam się siedzieć swobodnie i trzymać się w miarę wyuczonych kanonów jazdy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2011 10:25
Na 1. zdjęciu siedzisz lekko do przodu przechylona i z lekką "lordozą" - przeprostem krzyża a więc niespecjalnie głęboko siedzisz na tym koniu

Ile ten koń ma lat?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 sierpnia 2011 10:49
Anglezowałam i podczas anglezowania się tak wyginam plecami 🙄 i jak robię pół siad również-jak nad tym pracować?-zobaczyłam to dopiero na zdjęciach ...Koń ma 5lat
Dziękuje za uwagę 😉
incognito, Może "mocniejszy kontakt" i "mocniejsza łydka" były za mocne. Mój wyszarpuje głowę do góry, jeśli ja - cieć jeździecki - mam za mocne i za sztywne ręce. 😉
Btw, masz nowego konia?
Odnośnie pierwszego zdjęcia nie powiem nic więcej oprócz tego co powiedziała już ElaPe. Jedynie rzuca mi się w oczy położony kciuk, a co za tym idzie, prawdopodobnie zbyt sztywny nadgarstek i prawdopodobnie otwarta ręka na wodzy. ["prawdopodobnie", bo nie widzę dokładnie, ale coś podejrzanie mi to wygląda]. Na takie "wypinanie tyłka" pomaga... schowanie go. I siadanie na tym tyłku. Wierzę, że to trudne może być, bo sama mam z tym problem. Trzeba całe ciało wtedy przeorganizować. Jeszcze jak siodło nie pomaga to czasami nie da się porządnie usiąść. 🙁
Na drugim - skulone ramiona, jakieś cuda dłońmi i gapienie się w końską grzywę. Chętnie bym tu widziała trochę więcej luzu i oparcia w strzemieniu, ale to tam zdjęcie ze stępa, a stępy różne bywają.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2011 11:02
Jak pracować? Pamiętać o tym by się nie przeprostowywać w tym odcinku krzyżowym - najlepiej jakby ktoś z ziemi powiedzial kiedy siedzisz prosto ale bez przeprostu i bez pochyłu w przód -a zarazem luźno i w siodle - zapamiętać to uczucie i próbować sie kontrolować samemu cały czas.

Niby 5 letni koń to jeszcze młody koń ale  nie podoba mi się jak ten koń sztywny idzie i zaparty na 1szym zdjęciu. Pierwsze co to powinno się dążyc by się jednak ustawił. Bo tak to wygląda mi on ana fajnie zbudowanego i z niezlymi chodami konia.

na 2gim zdjęciu to ja nie wiem  czy zrobiłaś kontrolowane żucie - czy koń ci wyszarpnął wodze, zanurkował a ty sie poddałaś temu.

edit: widzę że to stęp jest więc nie zucie tylko stęp na jakiejśc takiej długiej wodzy - ale też nie jestem pewna czy to zrobiłaś celowo czy koń tak sam.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 sierpnia 2011 11:11
Po prostu popuściłam mu wodzę,a on się o nie lekko oparł. Rękę jak tylko spróbowałam wziąć go na kontakt a nie wszedł miałam delikatną żeby go nie drażnić w pysku.
Mam jeszcze takie dwa z galopu.Na drugim może się wydawac,że się na wodzy podciągałam,ale to myle,bo tak jak wspomniałam starałam się mieć bardzo lekki kontakt.

edit: to nowy koń koleżanki tej od kuca felińskiego 😉 ma trochę krótką kłodę i nadmiernie cienką szyję-nie widać tego,az tak bardzo na fotach,ale tak poza tym to fajne konisko SP-ma sporo wielkopolaków i małopolaków w rodowodzie.
incognito, wygląda ogólnie, jakby koń "potrzebował" swobody szyi do wydajnego ruchu, jakby "reszta ciała" nie była specjalnie "rozbujana" - to trzeba zmienić, stopniowo intensyfikując pracę, żeby grzbiet i nogi szybko "dojrzewały". Po tygodniu- dwóch intensywnego ruchu do przodu, stopniowego wyginania, robienia podstawowych przejść, pilnowanie stałego tempa (równoważenie) będzie można myśleć o ograniczeniu ruchów głową - aby "reszta" rozwijała się szybciej. Uważaj z ręką - bo wygląda na tendencję do blokady albo w nadgarstku, albo w łokciach - a ręka powinna być elastyczna aż do barków, w ramionach powinnaś czuć co dzieje się z pyskiem. Częstym błędem jest, że chcąc być delikatnym, jeździec otwiera palce i... ustawia poziomo nadgarstki. Tego trzeba się wystrzegać, pilnując całej elastyczności ręki. Kłopotom z "wygiętym" tułowiem (jeźdźca) zapobiega - nie wiem, czy uda mi się wytłumaczyć 🤔 - pamiętanie o tym, że niemal żaden ruch konia nie jest symetryczny: w kłusie jest lewo-prawo, w stępie - po kolei, w galopie - wiadomo. Ten boczny ruch konia trzeba uwzględnić swoim ciałem - nie jechać tylko tył-przód (pchając-gniotąc), ale wczuć się w ruch konia, pilnując nieruchomości "góry" (żadnego gięcia się na boki i bujania) i pozwalając nogom całym ciężarem spoczywać w strzemionach. Gdy się tak jeździ, kręgosłup jakby sam się prostuje, a koń jakoś "uwalnia" ruch. Wyobraź sobie modelkę na wybiegu. W życiu nie będzie szła prosta, jeśli jej biodra nie będą ruchome także na boki (w zasadzie tylko biodra). Podobne zjawisko zachodzi w siodle, co ciekawe, jeździec wtedy wygląda bardzo ładnie i nieruchomo - żadnego bujania nie widać. Ale nie jest to łatwe 🙁
Cudów nie ma. Skoro próbowałaś konia wziąć na kontakt, a on tą głowę wyszarpał, to na 99% go "wzięłaś" za mocno.
Nie wiem czy ta ręka w takim wypadku na serio była taka delikatna.
Na obu zdjęciach z galopu za długie wodze. No i znowu coś poczarowane z tymi rękami . Nadgarstki "położone" "w dół", co również świadczy, że za rozluźnione to one nie są [ale o tym pisałam post wcześniej i najwyraźniej zostałam zignorowana 😉 ]
Ta sławna "delikatna ręka" bywa czasem złudna. Kontakt ma być stały, żeby koń się czuł komfortowo wiedząc, że może się na wędzidle oprzeć i ono nie będzie go podszarpywać [co się bardzo często zdarza przy zestawieniu "delikatna, bojąca się pyska ręka, która przez to banie się bywa bardzo sztywna". Wiem, przerabiałam, przerabiam].
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2011 11:37
Cudów nie ma. Skoro próbowałaś konia wziąć na kontakt, a on tą głowę wyszarpał, to na 99% go "wzięłaś" za mocno.

Albo też wzięła go na kontakt zbyt słabo, nieśmiało i niepewnie żeby czasem konika nie zaszarpać. Tak przynajmniej wynika z tego, co pisze. Dodatkowo nie podparła ręki dojechaniem do niej - i tak w efekcie mamy to co mamy czyli szyja-dyszel zaparta w tą delikatniusią rączkę.

Owszem ręka ma być miękka i czuła - ale też ma czuć kiedy zdecydowanie i natychmiastowo przytrzymać dojeżdżając do niej łydką a kiedy jak koń idzie OK  w zasadzie nie działać.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 sierpnia 2011 11:39
Dzieki dziewczyny 😉 wodza długa,bo jak tylko troche skróciłam to sie wkurzał,ale bedziemy pracowac tak jak radzicie.Była właścicielka mówiła,że koń potrzebuje sporo czasu żeby się rozluźnić,dużo wolt i lekki kontakt i dużo łydek,podobno średnio półgodziny i zaczyna przychodzić do ręki 😁 W piątek na niego wsiadam,spróbuję go dobrze rozjeździć i zobaczymy.
Elu-prócz kontaktu starałam się dojechać łydką-koń łeb w górę i pędzi,więc dałam na luz.
Jednak jak już wspomniałam postaram się pracować jak piszecie z nim i tak jak radziła właścicielka.
Ja jeszcze wrócę do Quendi. Widzę na zdjęciach rękę, która działa w tył, czyli niedobrze.
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 sierpnia 2011 21:22
poprawiłam zdjęcie i na wszelki wypadek dałam w linku i załączniku. mam nadzieję na interpretację  :kwiatek:
Facella, za blisko masz tu dłonie, stąd problem. Ale - po jednym zdjęciu i z takiego ujęcia, to co można napisać? Jest ok?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się