Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Pomóżcie dobre dusze 🙂 Chcę zamówić sprzęt ze sklepu z USA  🏇, ale nie mam pojęcia jaki rozmiar 🙁 A jak rozmiarowo różnią się rzeczy dla mułów, od tych dla koni? (są mniejsze, krótsze, dłuższe...)

Mam dwa hucuły więc rozmiary:
kantary i ogłowia - cob
ochraniacze - pony
siodła (najkrótsze, bo krótkie grzbiety mamy)
systemy juczne na 135cm (nie wiem czy taka rozmiarówka z nich jest)

A może ktoś z Was zna jakiś tani sklep internetowy jeździecki z USA? interesuje mnie głównie sprzęt wyprawowy - sakwy, całe systemy juczne (packhorse), kantary, napierśniki, pady, ochraniacze, sprzęt do nocowania/obozowania.

A może pasowałby sprzęt jak na muły? Co wy na to? 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 lutego 2017 17:26
biała, a co to ma do wątku 'Interpretacja zdjęć - koń+jeździec' ??? 🤔
O ludzie! Przepraszam! Nie ten wątek - usuwam!  🤬

Yy... nie mogę tego zrobić, albo nie wiem jak. Próbowalam zgłosić do moderatora, ale ja nie mogę, czy mogłabyś kliknąć "zgłoś..."? 🙂 Dziękuję 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 lutego 2017 21:02
biała,zedytuj post, wywal wszystko i napisz, ze nie ten wątek, wystarczy 😉
adiar(owa), przyłączę się do głosu "uczyć się" (tzn. jeśli chcesz) i odwołam do zdjęć. Tak, widać tuptusiowanie. Ale: nie ma błędów karygodnie-fatalnych. Ani łydka na zadzie, ani na łopatce, ani przeprost w łokciu, ani garb, ani kaczy kuper (dobra, kamizelka daje fory 😉) – wstępny ogar jest, jeździec patrzy przed siebie i jedzie. Tylko tu kolejne ale: koń jest zadowolony umiarkowanie. Grzbietem się odsuwa od siedzenia jeźdźca, głowa, bywa, ucieka w niebo, kroki, często prosiakowate. I tak mi się zdaje, że gdyby jakiś nauczyciel się zabrał za popracowanie nad dosiadem, samoniesieniem jeźdźca, to by mógł się całkiem szybko zrobić z tego zupełnie inny obrazek.
Spójrz może sobie dla inspiracji na ten krótki urywek – ile dobrego może przynieść zajęcie się jeźdźcem (tu: klekotem bez równowagi) i jego dosiaem.
Nie żeby takie rzeczy na codzień zdarzały się w mgnienu oka. A i o fizycznej pracy jeźdźca jest mowa (bo to już nie jest pozwolenie, żeby tuptuś człowieka niósł, tylko wziecie odpowiedzialności za własne samoniesienie, równowagę, zwartość). Ale nagroda za włożoną pracę jest chyba dobrze widoczna. Mimo że nie było żadnego fiu-bździu, dziwnych działań, kiełzn, figur, tylko sensowne, proste zmiany organizacji.
biała,zedytuj post, wywal wszystko i napisz, ze nie ten wątek, wystarczy 😉

no niezupełnie
Nie można całkiem wyedytować posta (regulamin). Można go np skreślić...
adiar(owa) uczyć się trzeba zawsze, przynajmniej do momentu, w którym umiemy sprawić, że koń pod nami pracuje względnie poprawnie - czyli z korzyścią dla swojej fizjonomii. Jeżdżąc na sztywnym koniu z odwrotnym grzbietem w perspektywie długoterminowej robimy mu krzywdę i skracamy okres użytkowania. Moim zdaniem każdy jeździec zabierający się za jeżdżenie jakiegoś konia na wyłączność powinien rozumieć i praktykować ideę rozluźnienia i zaangażowania zadu - nawet, jeśli jeździ tylko do lasu.
[quote author=_Gaga link=topic=107.msg2654412#msg2654412 date=1488179933]
biała,zedytuj post, wywal wszystko i napisz, ze nie ten wątek, wystarczy 😉

no niezupełnie
Nie można całkiem wyedytować posta (regulamin). Można go np skreślić...
[/quote]

jak jest napisany w złym wątku to można. Przynajmniej nie raz było to robione i jeszcze nie widziałam zeby ktokolwiek wlepiał ostrzeżenia.
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 lutego 2017 09:46
_Gaga, o widzisz, i kilka razy już takie w pełni wykasowane 'sorki, nie ten wątek' widziałam 😀 człowiek się ciągle uczy 😉
Rzucam się na pożarcie . Generalnie moja jazda jest koszmarna , cofnęłam się w rozwoju za sprawą złego trenera 👿  Potem miałam przerwę i teraz biorę się do roboty ponownie . Nie patrzcie na daty - zdjęcia są z róznych okresach od września do teraz ( jeździłam raz na 2 tygodnie, albo rzadziej...) Sama nie mogę na siebie patrzeć. Największy problem mam z łydką - lata do przodu przy anglezowaniu - pewnie dlatego że zbyt opieram się na strzemieniu. Przyda mi się też Wasza opinia czy to nie przez to że strzemiona są za krótkie?  Dosiad jest za płytki, ręka mi lata wraz z podnoszeniem za wysokim w anglezowaniu ( nad tym pracuje na free jumpie) Macie jakieś inne uwagi? Chętnie dostanę po dupie  🙇




[img]http:// [img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545652_IMG_4566.PNG/140[/img]  [url=http://zmniejszacz.pl/galeria/58b8d62be652d/bez-nazwy/7545653] [img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545653_IMG_4565.PNG/140[/img]


[img]http://[url=http://zmniejszacz.pl/galeria/58b8d405e0753/bez-nazwy/7545648] [img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545648_IMG_1159.PNG/140[/img]

[img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545649_IMG_4563.PNG/140[/img] [img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545650_IMG_4561.PNG/140[/img] [img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545651_IMG_4562.PNG/140[/img]



[img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545654_IMG_1159.PNG/140[/img] [img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545655_IMG_4564.PNG/140[/img]



[img]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/3/3/7545656_IMG_4567.PNG/140[/img]
W twoim wypadku wiele zależy od siodła. Jeśli usadza cię źle, nie jest dobrane ani do konia, ani do ciebie - nie ma mowy o poprawnym dosiadzie, a zatem i o poprawnym użyciu pomocy. Druga sprawa, to wzorzec - wyobrażenia, do którego chcesz zmierzać. też musi być dobre.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
08 marca 2017 13:37
Po półtora roku znów na koniu i małe podskoki, ktoś się wypowie ?



AtlantykowaPanna, ja wiem że to moze wyjdzie na czepialstwo, ale nie szkoda ci konia na skakanie w takim bagnie?
Miałam napisać dokładnie to samo. Szkoda konia  🙄
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
08 marca 2017 14:01
Trenerka ustawiła małe bo mam jakiś wewnętrzny lęk przed skokami spowodowany upadkiem. Skoczyłyśmy ze 4 razy, ale lęk dalej jest.
Ktoś może wie co z tym zrobić? Jak się pozbyć wewnętrznej blokady?
Może zacząć od bezpieczniejszych warunków? Ja bym się bała w tym wypadku raczej wywrotki z koniem, niż upadku....
AtlantykowaPanna, to z całym szacunkiem co ty masz za trenerkę? Skoro wie ze masz lęki i ustawia ci cokolwiek na takim błocie?
Swiat to nie jednorożce tryskające tęczą i wiem ze pewnie nie jednej osobie zdarzyło się robic mniej lub bardziej głupie rzeczy, ale skoro wrzucasz zdjęcia do netu musisz sie liczy ze zostaną w jakiś sposób skrytykowane.

Siedzisz przyzwoicie, ja bym zdecydowanie mniej sie kładła, góra ciała do tyłu. No i zainwestowała w sztylpy i sztyblety, naprawdę odczucia przy dopasowanym sprzęcie są lepsze.
sztyblety i sztylpy to kij przy tym, że koń nie ma ochraniaczy na nogach ...  🤔
oli330, na takim błocie to jedno szczęście że nie ma. Zresztą bez przesady, do "zabawy" niekuty koń nie musi mieć ubieranych ochraniaczy.
Jeżdżę często w naprawdę trudnych warunkach, ale nawet ja w 100% zgadzam się z dziewczynami.

AtlantykowaPanna, ja wiem że to moze wyjdzie na czepialstwo, ale nie szkoda ci konia na skakanie w takim bagnie?


Miałam napisać dokładnie to samo. Szkoda konia  🙄


Może zacząć od bezpieczniejszych warunków? Ja bym się bała w tym wypadku raczej wywrotki z koniem, niż upadku....


Szczególnie, ze piszesz, że masz jakiś problem do przepracowania. No nie jedziesz na zawody za tydzień, żebyś nie mogła poczekać aż obeschnie.
Popieram, nie zdążyłam przeczytać Waszych wpisów i już mi się ręce rwały do odp. Sama mało skaczę ale w takich warunkach odpuszczam sobie nawet  sam galop. Szkoda konia i swojego zdrowia. Zmieniłabym trenerkę bo jeśli jest za Tobą jakaś mała trauma.. to kolejna wywrotka będzie deską do grobu.
Prawda co dziewczyny mówią - szkoda konia na skoki przy takich warunkach, ja galop osobiście też bym sobie odpuściła i jakieś trudniejsze ćwiczenia . Bardzo łatwo o wywrotkę w takich warunkach, a lecenie z koniem na ziemie nie należy do najprzyjemniejszych.  Trochę dziwie się trenerce - u nas jak jest mniejsze błoto to nigdy nie odbywamy treningów skokowych - za duże ryzyko a za wiele do stracenia 😉
AtlantykowaPanna pomijając niedopuszczalne warunki do skoków pozwolę sobie na mały komentarz dotyczący Twojego dosiadu. Podstawowy błąd to całkowity brak oparcia na strzemieniu przez co szukasz równowagi na wodzach i kurczowo trzymasz się udami, sprawiasz wrażenie spiętej, sztywnej i niestabilnej. A to wszystko przez brak odpowiedniego oparcia.
Według mnie to Twój podstawowy błąd, który niesie za sobą kilka innych.
Polecam skoki na luźnych wodzach itd., jak skaczesz na normalnym kontakcie to myśl tylko o tym aby oddać ręke do przodu, tyle ile koń potrzebuje, elastycznie. Wtedy automatycznie ciało zacznie szukać równowagi gdzie indziej.


A co do wewnętrznej blokady to już dłuższy temat, ale myślę, że mogę pomóc. Sama przez to przechodziłam i własnymi siłami pokonałam. Kilku moich podopiecznych też z tego wyszło z moją pomocą.
Jeśli masz ochotę to opisz mi dokładnie problem na priv  :kwiatek:
Przychodzę po raz kolejny z pewną wątpliwością. Córka będąc na konsultacjach jeździła z trenerem, który stwierdził że wszystko jest super tylko sugerował jej, żeby przy skokach nad okserami była z ciałem bliżej konia (coś jak na górnej fotce). Czy to słuszna sugestia, przy pokonywaniu przeszkód 60-80 cm...? Czy może wystarczy tak jak na dolnej fotce..?
Co myślicie? Jest poprawa? Nad czym jeszcze pracować?
Przedobrzyłaś tak czy inaczej 😉 Ale w sumie dobrze, bo to, czego szukasz jest w pewnym sensie gdzieś pomiędzy. Był dosiad fotelowy, był kaczy kuper i przeprost w kręgosłupie. Ani jedno, ani drugie to nie to. Przypomnij sobie rysunki w książkach jeździeckich, pokazujące różne dosiady.

Gdyby miednica była wiaderkiem, to na pierwszym zdjęciu woda wylewałaby się przez tylną krawędź. Na prawym zdjęciu – przez przednią. A tymczasem ma się nie wylewać. Spróbuj myśleć, że kość łonowa ma się nie oddalać od mostka. Możesz w ramach ćwiczeń (być może na lonży dla bezpieczeństwa):
- połóż sobie dwie dłonie na brzuchu, jedna nad drugą
- kciuk dolnej ręki spleć z małym palcem górnej
- i pojeździj tak, żeby Ci się ręce nie rozłaziły, nie rozsuwały – ani w stępie, ani w kłusie

A temat ręki – sama popatrz na początek.
Koniuszek Interpretacji się nie podejmuję, bo za słaby ze mnie spec i są mądrzejsi, ale nasunęła mi się drobna refleksja. Czy nie bolą Cię przypadkiem nogi od jazdy w szortach, mi raz było tak gorąco, że się skusiłam, ale żałowałam, bo zaraz solidnie obtarłam sobie wnętrze ud, auć 😁 Szorty zdają się znacznie zmniejszać komfort jazdy i utrudniać odnalezienie właściwego ułożenia.
Osobiście wolę pomęczyć się w bryczesach  😉

Teodora Mam drobne pytanko odnośnie tej ręki. Oczywista oczywistość, że ma być w linii prostej z wodzą, ale w tym przypadku kąt, który powstaje jest efektem zadzierania głowy konia, który nie jest na wedzidle. Wygląda na to, że jest to koń rekreacyjny, który ot tak sobie chodzi, a bez solidnego wsparcia z ziemi Koniuszek tak szybko tego nie zmieni, czy więc w tym przypadku powinna dążyć do trzymania przedramienia bardziej poziomo, dostosowując się do konia? Będę wdzięczna za odpowiedź  :kwiatek: podobno kto pyta nie błądzi.
koniara19 nie bolą 😀 przez wakacje jeździłam trochę w szortach ale tylko i wyłącznie dlatego że zdarłam sobie kolano i zakładanie długich spodni było dla mnie koszmarem  🙁
Co do konia, niestety nie trafiłaś, konio jest mój ale nad głową solidnie pracowaliśmy i są ogromne postępy bo nie pamiętam kiedy ostatnio był problem z żyrafą 😀 zdjęcia co prawda są stare bo nie miałam aktualnych które by tak pokazywały mój dosiad, który już się w sumie nie zmienił haha
brzezinka, mnie do dzisiaj trenerka pilnuje, zebym za bardzo górą ciała nie pracowała. Nie wiem czy jestem tak poskładana jak twoja córka nad okserami 130 :P Zdecydowanie mi bliżej do drugiego zdjęcia.
Koniuszek to zmienia postać rzeczy, ciężko trafić po dwóch słabej jakości fotkach z temperatura około 38,5 😉 tym lepiej, że masz się na czym rozwijać i budować doświadczenie, oby z trenerem. Chociaż raz na jakiś czas, to szalenie ważne. Z nami zdziałał cuda.  🙂 powodzonka
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się