Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 11:51
A no bo widzisz, skoro nie masz problemu z swoim koniem, zachowuje się tak jak ty byś chciała, opowiada wam to, to nie widzę sensu zmiany, bo inni będą bawić się w natural. Owszem, znam klacz która była bardzo zdenerwowana, dopóki właścicielka nie zaczęła się z nią bawić trochę w natural, podkreślam trochę, po prostu robiły jakieś tam ćwiczenia, czy Bóg wie co, efekt ktoś o wiele spokojniejszy. No i fajnie. Po prostu, taki sposób na konia, mi też zdarzy się czasami używać tego co zostałam nauczona, przez ludzi którzy w natural bawią się tak bardziej profesjonalnie. Ale oni sami, pokreślili że da się coś osiągnąć od konia, szkołą naturalną i klasyczną, a co kto używa, zależy od niego, w czym się bardziej czuje. Nie ma tak, że osiągniemy coś tylko bawiąc się w naturala, albo w klasyk. Można to łączyć, przeplatać, ale nie może ktoś uważać, że jak ja jestem naturalem (albo tak tylko mi się wydaje) a ty nie, to ja robię dobrze, a ty zle i buuu i w ogóle idź się schować, bo nie masz więzi z swoim koniem.  🤔wirek:  Nie, moim zdaniem, każdy ma jakiś swój sposób i z racji tego, ze ktoś woli robić coś inaczej, nie można go z tego powodu skreślać. A jeżeli inni tak robią, to są nie warci uwagii.  :kwiatek:
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
25 listopada 2015 11:55
Otóż to nie podoba mi się te stawianie mnie jako "ten zły". Ja uważam, że robię dobrze i nie komentuje sposobów innych i po nie pojmuję jak można komuś o innym podejściu (bez pastwienia się nad koniem - bo to zasługuje na potępienie) zwracać uwagę!

EDIT: a wręcz przeciwnie, ja cieszę się, jak komuś wychodzi i ma efekt z naturala i chciałabym tego samego (w sensie żeby ktoś się cieszył) 🙁
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 11:58
No na takie typy nic nie zrobimy, ludzie są różnic, specyficzni i cóż...
Pozostaje Ci to tylko olać, a na pewno pod ich wpływem nie zmieniać swoich decyzji.  👀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 listopada 2015 13:56
Nie wiem co sądzić o Makacewiczu, u mnie w stajni wszyscy teraz idą ku naturalsowi a ja zostaje na placu boju z trenerem i ujeżdżeniem klasycznym. Będzie nawet w kwietniu L1 i wszyscy chwalą. Ja nie zamierzam wywalać 750 zł za 3 dni (moim zdaniem) pierdół ale boję się że może coś do mnie sapać, że męczę konia- chociaż mój kobył bez naturalsa może się bujać na kordełło. Jak czytam te opinie tutaj na rv (wklepałam w wyszukiwarkę MAKAC) to naprawdę się męczę że mnie poda za najgorszy przykład (o zgrozo jeżdżę z batem i lonżuję na wypinaczach🙁)


A niech se idą na te kursy i ćwiczą ten naturyzm i wydają kasę na te gó... Krzyżyk na drogę. W ogóle się nie przejmuj ich ew. komentarzami itp., po prostu się z tego w duchu śmiej a na codzień rób swoje. Zobaczysz za rok na jakim poziomie będziesz ty a na jakim oni  - oni oczywiście tego nawet nie zauważą że nadal są w czarnej d... a ty się posunęłaś o ileś tam do przodu, ale ty satysfakcję będziesz mieć na pewno.

bujać na kordełło

Bardzo ale to bardzo podoba mi się to "kordełło" 🤣 chyba je zaadoptuję
Otóż to nie podoba mi się te stawianie mnie jako "ten zły". Ja uważam, że robię dobrze i nie komentuje sposobów innych i po nie pojmuję jak można komuś o innym podejściu (bez pastwienia się nad koniem - bo to zasługuje na potępienie) zwracać uwagę!

EDIT: a wręcz przeciwnie, ja cieszę się, jak komuś wychodzi i ma efekt z naturala i chciałabym tego samego (w sensie żeby ktoś się cieszył) 🙁


chyba co zostaje zienić stajnię albo przeczekać, bo pseudonatural często uderza ludziom do głowy. Czasami na szczęście jest to krótkotrwałe zauroczenie :-) i szybko mija, zwłaszcza jak się widzi efekty DOBREJ klasycznej pracy
Nie wiem co sądzić o Makacewiczu, u mnie w stajni wszyscy teraz idą ku naturalsowi a ja zostaje na placu boju z trenerem i ujeżdżeniem klasycznym. Będzie nawet w kwietniu L1 i wszyscy chwalą. Ja nie zamierzam wywalać 750 zł za 3 dni (moim zdaniem) pierdół ale boję się że może coś do mnie sapać, że męczę konia- chociaż mój kobył bez naturalsa może się bujać na kordełło. Jak czytam te opinie tutaj na rv (wklepałam w wyszukiwarkę MAKAC) to naprawdę się męczę że mnie poda za najgorszy przykład (o zgrozo jeżdżę z batem i lonżuję na wypinaczach🙁)


Ja też kradnę hasło "kordełło"! 😁 Do tej pory mawiałam "kordeło" ale "kordeŁŁo" jest jeszcze lepsze.

Temat Makaca był tu wałkowany już wiele razy. Między innymi ja widziałam na własne oczy jego "naturalne" metody "treningu" koni.
Nie chce mi się pisać o tym jeszcze raz, więc zacytuję samą siebie sprzed roku:

Grubo ponad dwa lata temu pracowałam w stajni w zachodniopomorskim, w której czasem odbywały się "szkolenia" 😁
JNBT. Sorry, ale nie mogę się powstrzymać od sarkazmu używając słowa "szkolenie" w odniesieniu do JNBT. 😀
Nie przyglądałam się jakoś wnikliwie (a teraz żałuję) bo byłam w pracy, robiłam swoje, czyli akurat prowadziłam w ręku dwa konie do karuzeli.
Kurs szedł ze stajni na maneż.
Konie wiadomo przyjezdne, wiadomo zaniepokojone nowym otoczeniem.
Ostatni z wychodzących ze stajni spóźnił się minutę i tracąc z oczu konie idące przed nim, co oczywiste - zdenerwował się i przyspieszył kroku, chcąc do nich dołączyć. Wyprzedził swoją pańcię. Makac widząc to zabrał jej konia i odstawił popis zdobywania szacunku i dominacji bez użycia przemocy. 😁
Szarpał za uwiąz, kręcił konia w okół siebie (to Makac przestawiał szybko i nerwowo nogi, nie koń) krzycząc w niebogłosy: "Gdzie?! Gdzie tam patrzysz??? Nie ma stada!!! Nie ma!!! Ja tu jestem! Patrz na mnie!!! Tu jestem!!!..." potęgując tylko zdenerwowanie konia.
A ci DEBILE, uczestnicy "szkolenia" patrzyli na to z miną " 😍 "
😵

W równie przypadkowej sytuacji widziałam jak odstawił popis "zdobywania szacunku bez przemocy" gdy jedna "pańcia" zglebiła się z kretesem ze swojego tinkera, bo ten się spłoszył i kilka kroków podgalopował... Ganiał go GODZINĘ po placu, aż ten biedny koń, kompletnie nie mający pojęcia co się stało i o co chodzi, stał się mokry jak szmata i tak zmęczony, że dalej już dał ze sobą robić wszystko co tam Makac na jego przykładzie "szkolił".

Mi to wystarczy.
Wiem wszystko o JNBT.


Ja nie zamierzam wywalać 750 zł za 3 dni (moim zdaniem) pierdół ale boję się że może coś do mnie sapać, że męczę konia- chociaż mój kobył bez naturalsa może się bujać na kordełło.

Pierdół, inaczej się tego nie da nazwać. Tobie taki (ani żaden tego typu) kurs nie jest potrzebny, skoro wszystko Ci gra na kordełło.
Zamknij dziubek, nie duskutuj i zostań naszym konfidentem! 😁
Czyli niech Twoi współpensjonariusze idą na ten kurs, a potem poproś ich o zaprezentowanie tego, czego się nauczyli.
Następnie zrób to samo z własnym koniem. Wszystkie te cofania, wychodzenia z boksu kroczek po kroczku, proste jak drut.
Tylko tego odwracania się przodem na linie, po pochyleniu się i wbiciu wzroku w zad nie polecam, bo to Ci będzie kolidować z lonżowaniem. Ale całą resztę będziesz w stanie zrobić bez problemu, podejrzewam.
Następnie zaproponuj mały test - pokaż na swoim koniu na kordełło krótkie zadanie w trzech chodach.
Np. Koło stępem, koło kłusem, zatrzymanie, kilka kroków stępem, kłus, zagalopowanie, koło w galopie, do stępa, zatrzymanie. (Może cofanie?). Zmiana kierunku, to samo w drugą stronę. + może jakiś skok z galopu...?
Będziesz w stanie coś takiego zrobić? Najwyżej przećwiczyć sobie w czasie jak oni będą na kursie. 😉
A następnie poproś, żeby ktoś z kursantów JNBT to powtórzył. 😁
Myślę, że w ten sposób wyszło by na jaw kto ma większą więź ze swoim koniem.
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 15:24
Julie, dobrze gadasz, ale jestem pewna że i tak znajdą się głupiomądrzy, co stwierdzą, że tam porozumienia nie ma, tylko na siłę i przez przemoc nauczyła tego konia. Swoją drogą, ktoś mi powie czy w takim naturalu, o jakim tu mówimy, są stosowane "pstryczki w nos" typu, mój koń mnie podgryzie czy coś, to mu oddam. W sensie karanie?  🤔
W Wlkp. miał mieć kurs, nawet ktoś chciał zaryzykować sprowadzenie go tutaj, ale właśnie zawołał 700 zł od uczestnika z koniem. Poza tym, na L1 wysyła swoją asystentkę. Rzadko zjawia się osobiście.
Powiem Wam, że w naszym województwie nie cieszy się, aż taką popularnością jak u siebie.
Julie, dobrze gadasz, ale jestem pewna że i tak znajdą się głupiomądrzy, co stwierdzą, że tam porozumienia nie ma, tylko na siłę i przez przemoc nauczyła tego konia.
Na bank tak będzie, ale wtedy Zamrucz może odpowiedzieć, że szanowny pan Makacewicz na swych kursach również prezentuje swoje "umiejętności jeździeckie" na koniach z ośrodków, w których prowadzi kursy. (Bo przecież nie przyjeżdża ze swoim). Koniach najczęściej 100% klasycznych.
Np. śląska klacz Luśka, z ośrodka jeździeckiego w Karpnie. Kobyła typu "taksówka", możesz siedzieć i nic nie robić, we wszystkich chodach, w jednej ręce trzymać luźne wodze, w drugiej aparat i robić zdjęcia. Najłatwiejszy koń do jazdy i w obsłudze ever. Brałam na niej ludzi nic nie umiejących w teren. A on na kursach w Karpnie jeździł wyłącznie na niej.
Poza tym, ja bym się w takiej sytuacji pokusiła, o zaproponowanie: "Daj mi wsiąść na swojego konia, spróbuję to zrobić na nim".  😁
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 15:58
Ja typa nie znam, ale z tego co piszesz, to te jego szkolenia to jakiś pic na wode.
Bazują na naiwności osób kompletnie początkujących. Coś tam umiejące laseczki zostają przy nim (nie na długo!), bo daje im trochę "władzy", żeby czuły się ważne. 😉
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
25 listopada 2015 16:10
bujać na kordełło


Kordełło z akcentem z francuska na "ełło" 😀

Mi się wydaje, że teraz tych kursów jakby mniej bo ciężko skompletować 4 osoby chętne wywalenia 750 zł za kurs z koniem (a to minimum programowe 4 konie bo inaczej nie przyjedzie), plus dodatkowo 50 pln za boks albo 50 za "wynajęcie" ogona na miejscu. Dlatego prowadzi kursy osobiście.

Co do kordełło- zarzut jest taki, że właśnie to są konie wcześniej wyszkolone na wędzidle. No cóż, czymś trzeba sobie pomóc zanim koń ogarnie niuanse dosiadu. Z resztą dobrze na kordełło chodzą głównie konie wcześniej zrobione klasycznie. A te od początku wleczone jedynie słuszną metodą na kantarze prezentują sobą raczej obraz nędzy i rozpaczy. Mi się nie podoba obrazek takiego rozwlekusa, albo w gorszym wypadku zadartego jak żyrafa z niewprawną ręką ciągnącą linę od kantarka na chama ;/
Zamrucz, A Ty w ogóle znasz historię naszej forumowej TheWuni, która jakiś czas była członkinią JNBT... Ale była za mądrą, żeby zbyt długo dać sobie mydlić oczy...?
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
25 listopada 2015 16:15
Coś tam czytałam, ale prześledzić 600 stron wątku ciężko. Skupiłam się na haśle "M A K A C". Generalnie to o to chodzi, że do niej wydzwaniał i straszył?
No, bardzo mu się nie spodobało, że miała czelność odejść z jego sekty. 😁
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 16:27
Ja piernicze, zaczynam się bać. Nie rozumiem, ja się bardzo cieszę, jak widzę że jezdziec z koniem może się dogadać, a czy robią to klasyką, czy naturalem, wisi mi to.  🤔wirek: A tu jak nie jesteś z nami, to jesteś najgorszy, to kurde balans.  🤦 Już autentyczność, naturala tego pana zostawię w spokoju, chyba że na yt, albo gdzieś można zobaczyć filmiki z jego szkoleń, to sobie bym oblukała.  🏇
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
25 listopada 2015 16:36
Na jego zajęciach kursanci "studenci", czy jak się ich tam zowie, mają zakaz robienia filmów i zdjęć. Zdjęcia są tylko robione przez jego ekipę i udostępniane, pewnie jakaś selekcja aby nie było kwiatków.
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 16:38
:bum:  tyle
Jeszcze ciekawe jest to, że w relacjach z kursów pojawiają się opisy tego, jak to Pan Guru w 5 minut zaprezentował konia w perfekcyjnym zebraniu. ALE NIKT NIGDY nie zrobił mu w tym momencie zdjęcia!!!  :wysmiewacz22:
Jest fotorelacja z całego kursu, ale tego akurat momentu nie ma.  😁
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 16:50
Nie wiem, czy się śmiać czy płakać.  🤔
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
25 listopada 2015 16:52
Ja osobiście doszłam do wniosku,  że prawidłowa, regularna i urozmaicona praca najlepiej konia "ustawia".  Odkąd trenujemy "na poważnie" koń jest wyraźnie szczęśliwy i otwarty na propozycje. Grzecznie się prowadza, stoi pięknie a pod siodłem czeka na nowe rzeczy i nie wychodzi sam z głupią inicjatywą. I to bez kręcenia bączków na kantarach.
Nie wiem, czy się śmiać czy płakać.  🤔
Ja zazdroszczę.
Umiejętności tłuczenia kasy na naiwnych, bez skrupułów.
Jestem tylko ciekawa na ile on faktycznie wierzy w słuszność swych pokrętnych teorii, a na ile jest to czyste zarabianie kasy.
Myślę, że gdybym tylko umiała się choć trochę naginać w kierunku tego co ludzie chcą słyszeć, to może bym nie miała problemów z tym co do gara włożyć.  😵
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 16:56
No ja tu szukam sposobu na zarobienie, może też powinnam się ogłosić naturalem, jak myślicie?  👀
Chryzantema, Może nie jest za późno...? 😉 W Polsce nadal hybrydy "naturali" wszelakich rosną jak grzyby po deszczu.
Ja już nie do końca mam możliwości, bo mam małe dziecko. 😉 Jest to pomysł na biznes, z całą pewnością.  😁
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
25 listopada 2015 17:01
JNBT - Jestem najlepszy, biere tantiemy.

EDIT: no może gdzieś tam jak będzie ten kurs uda mi się co nieco podpatrzeć. Bo wywalać 550 za słuchacza też nope.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
25 listopada 2015 17:21
Na jego zajęciach kursanci "studenci", czy jak się ich tam zowie, mają zakaz robienia filmów i zdjęć. Zdjęcia są tylko robione przez jego ekipę i udostępniane, pewnie jakaś selekcja aby nie było kwiatków.


Ja bez problemu na JNBT robiłam zdjęcia. Tylko że ja akurat nie miałam z Makacem
Zamrucz, - o ile kojarze trenujemy z tą samą osobą, więc jak chcesz zagrać na nosie ludzią na stajni, to możesz w pełni spokojnie powiedzieć, że Twój trener również stosuje czasami metody "naturalne".  :emota2006092: Bo Sylwia czasami to robi, tylko z głową 😁 Kiedyś z nia o tym rozmiawiałam chwilke, bo właśnie znajoma, od której miałam do niej telefon coś o tym naturalu bąknęła, choć u nas na treningach się nie pojawiał. Stosuje go czasem jako jedną z metod, jak bardziej konwencjonalne środki zawodzą.
Opinią ludzi się nie przejmuj, rób swoje. Ja też długo byłam dziwna, bo jeździłam ujeżdżenie, choć w okolicy wszyscy skaczą, a teraz nagle coraz więcej ludzi dostaje oświecenia, że na parkurze dobrze ujeżdżony koń to lepszy w prowadzeniu koń, który może szybciej i ciaśniej zakręcać. No magia! 🤣

Co do zarobków, ja ostatnio też usłyszałam hit. Jedna rekrecyjna stajenka w okolicy kasuje pieniądze, za 45 minut przy koniu. Czyszczenia i "jazdy" łącznie 45 minut, z czego jazdy nie rzadko jest szalone 5-10 minut. Interes życia, kasować hajs za to, że ktoś Ci czyści konia, czemu ja wcześniej na to nie wpadłam? Akurat wraca taki usyfiony z padoku, że byłoby roboty dla 2 ludziów  🥂
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
25 listopada 2015 17:33
Sylwia to robi "naturalnie" ale nie "naturalsowo" - tu akurat chodzi o dotarcie do końskiego instynktu - żadnego ganiania na kantarze, tylko zwyczajne normalne podejście 🙂 Też naturalsa nie zaznałyśmy 🙂 Ale klapsa w boksie za podskubywanie owszem! 😀
Zamrucz, - cicho sza, może nie złapią różnicy 😁
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
25 listopada 2015 17:52
Wiecie, ja jakiś czas temu w stajni, usłyszałam ze jak się jezdzi na halterze i na oklep, to jest naturalan więz z koniem.  😂  😵  🤔wirek: Ale to tak z innej beczki.  🥂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się