Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

maliniaq   Just do your job.
06 stycznia 2015 16:23
Właśnie trochę się już martwię, tym że utrzymuje się to tak długo. Jutro z rana znowu będę dzownić do wet i będziemy myśleć dalej. Ropa jest widoczna na zdjęciach rtg?
Ja mam takie pytanie - czy czyjś koń przechodził hmmm... "grzybicę strzałki"? Nie wiem, czy nazwa polska jest właściwa, mój kowal nazwał to "thrush". Dostałam preparat od tego kowala, widać, że strzałka ma się dużo lepiej, ale niestety - na dworze błoto po kolana, non stop deszcz i mimo, że staram się codziennie dbać o kopyto, dobrze je wyczyścić, zasuszyć, to ono non stop śmierdzi :/ Żeby nie było - staram, się ograniczyć koniowi przebywanie na błotnistej powierzchni, ale niestety, po prostu nie da się, musiałabym tego konia chyba wysłać za granicę, czy coś :/ Czy jest jeszcze coś, co mogłabym dla mojego konia zrobić, czy po prostu poddać się i czekać do wiosny, jak pastwiska się w końcu zasuszą?
ikarina, błoto z pewnością nie pomaga w leczeniu, ale warto grzyba ztrzymać i powoli wycofać odpowiednimi środkami.
Ja bardzo lubię preparat Over Horse (Blue Glue), ale to polska firma zatem u Was bez sensu zupełnie. Na bardzo zepsute strzałki rewelacyjny wg mnie jest preparat RWL. Nie wiem do czego masz dostęp ale systematyczne (początkowo codzienne, potem w miarę leczenia rzadsze) stosowanie porządnego preparatu (nie dziegciu) powinnno załatwić temat pomimo podłoża.
Do tego warto niestety dosuplementować miedzią.
_Gaga, dostałam od kowala środek (nie pamiętam nazwy, ale to jest taka tutejsza firma), który widać, że dobrze działa, no i kobyłka dostaje suplement na kopyta, który zawiera miedź, więc z każdej strony udzielana jest jej pomoc 😉 Tylko właśnie przez te błoto szlag mnie trafia i nie wiem, jak mocno padokowanie na takiej powierzchni przeszkadza w leczeniu :/
ikarina, nie pomaga, ale jeśli systematycznie leczona, to powinny być efekty
wolniej bo wolniej niz na podłożu suchym, ale sięda 🙂
Ja nie wiem czy to możliwe, ale moje złapały to paskudztwo po zmianie podłoża. Jak łaziły po gliniastym mokrym podłożu (bo w tedy nie mogłam zapewnić nic innego), błoto w krytycznych sytuacjach sięgało nad koronkę. Wszystko było dobrze. Kopyta zdrowe, wiosna, jesień najmniejszych śladów paskudztwa. W tym sezonie zmieniłam padok na duże pastwisko, błota nie było nigdy! Jedynie po deszczach mokra trawa. I wylazło mi coś a'la grzyb. I walczę z tym już ponad 3 miesiące. 2 tygodznie udaje się opanować, a tu nawrót i tak w kółko... Nawet mój dzieciuch jeden co kopyta zawsze na 5+ miał zaczyna coś łapać  😵
Liściu, czym leczysz, jak suplementujesz?
W tedy nabyłam i dawałam właśnie DOLFOSA tą uniwersalną. Leczyłam klasycznie clor+tribiotic przed zabiegiem mycie manusanem i zakładany bucior na noc. A na dzień bez buciora. Zawsze się sprawdzało. A teraz niestety nie :/
Liściu, suplementować trzeba miedzią (najlepiej miedź, cynk, biotyna), nie czymś "uniwersalnym"...
Poza tym grzyb + antybiotyk to słabe połączenie 🙁
Liściu, o! dzięki! dałaś mi pomysł! Będę przemywać koniowi kopyto szamponem grzybobójczym, jak tylko będę sprowadzać z pastwiska 😀 (A może już przeginam z tym wszystkim?)
Dlaczego słabe ? Możesz coś więcej ? 
Liściu, nawet ludzie po łykaniu antybiotyków dostają grzybicy na różnych częściach ciała 😉 One po prostu osłabiają twój system obronny, przez to organizm będzie miał problemy ze zwalczaniem różnych syfów, między innymi grzybków 😉
Ok, ok, czyli manunsan po prostu + clor
U nas na grzyba się sprawdził armex. Koń z bardzo pozawężanymi, malutkimi kopytami, strzałka bez kontaktu z podłożem (ba, prawie jej nie było...), była masakra. I pomimo, że koń miał bardzo czysto, udało się osiągnąć tyle, że gnijąca strzałka przestała śmierdzieć i się przysuszył rowek. A po jakimś czasie pojawił się grzyb... Z braku laku w oczekiwaniu na armex potraktowaliśmy go najpierw Fungisprayem. Później poleciał armex - po dwóch kąpielach dzieje się już coś tylko w jednej strzałce (już w skali mikro). Wytłukło wszystko... Kowal dziś przy rozczyszczaniu stwierdził, że jak na ogólny stan kopyt z tymi strzałkami jest już naprawdę nieźle. No i teraz powinna też zacząć pracować, więc miejmy nadzieję, że akurat ten problem nie wróci.
U drugiego konia z gnijącymi przodami armex też wszystko ładnie wyczyścił - aczkolwiek dopiero po tym zabiegu zobaczyłam, jak bardzo głęboki jest rowek w prawym przodzie... Choć po rozczyszczeniu okazało się, że jakiejś wielkiej tragedii tam nie ma, teraz powinno się udać to szybko opanować.
Tak czytam i czytam i coś ze zrozumieniem mam problem😉 Liściu piszesz o grzybie kopyta (od strony podeszwy lub zewnętrznej) czy o gniciu strzałki?


ikarina trush to nic innego jak gnicie strzałki 🙂 Moje konie chodzą non stop po padokach i tylko nieliczne czasem mają problem z gniciem. Zwykle te osłabione, po chorobach lub źrebne. A padoki mamy błotniste, ziemia gliniasta; woda stoi długo na pastwiskach. Mam fryzy ze szczotami, więc wilgoć wokoło kopyta utrzymuje się jeszcze dłużej....Sprawdza się teoria mojego kowala - im więcej koń chodzi tym zdrowsza strzałka.
Wg mnie trzymanie w suchym to nie koniecznie najlepszy sposób na leczenie. Jedynie przed założeniem preparatów "suszę" kopyta. Jeśli gnicie jest na tyle głębokie to wtykam nasączone watki 2x dziennie. I co jakiś czas nożykiem wybieram zakażoną tkankę, a dokładniej strzałki koryguję co 3 tyg. Jeśli nie ma już zgnilizny - rowek jest suchy - zakładam dziegieć, żeby zaizolować przed bakteriami z podłoża.
Działa - sprawdzone na kilku koniach 💃 Z czego większość przyszła z gniciem do nas i u nas - w tym błocie non-stop - się wyleczyła🙂

Edit: wedle moich obserwacji strzałka z głęboko rozwarstwionej odrastała do normalnej płaskiej około 12-20 tygodni.
Tak czytam i czytam i coś ze zrozumieniem mam problem😉 Liściu piszesz o grzybie kopyta (od strony podeszwy lub zewnętrznej) czy o gniciu strzałki?


Grzybie strzałki  🙄 tak ?
Gillian   four letter word
20 stycznia 2015 20:49
U mnie po raz kolejny sprawdził się tylko suchy boks.
Na padoku mokrawo, kopyt nikt specjalnie nie czyści oprócz mnie weekendowo, werkowane byle jak bo popsułam tarnik i nie mam noża, koń rusza się tyle co sam z siebie na padoku (czyli nic bo trenuje mięśnie paszczy). W boksie trociny i sterylna czystość, wybierane na bieżąco i siki i kupy do późnych godzin nocnych. Strzałki jak złoto.
Liściu a masz zdjęcie? Albo opisz chociaż jak wygląda - zaintrygowało mnie🙂 Plisss :kwiatek:
k2arola, nie mam niestety jeszcze zdjęcia, przy każdym werkowaniu, a to aparat odmówi posłuszeństwa, a to mróz i kopyta nie mam jak umyć bo mi się ręce do nich przymarzną  😁. Zbliża się termin następnego werkowania, postaram się teraz coś cyknąć.
A z opisu, to nazywam grzybem strzałki, czarne łuszczące się fafrocle, czarne małe szczeliny w strzałkach i specyficzny zapach (inny niż przy gniciu mokrym strzałki). Zmiany są powierzchowne. W najgorszych wypadkach sięgają w głąb żywej strzałki około 3 mm (mówię o czarnych szczelinach). Jesli sie ich nie pozbędę, przy następnym werkowaniu mam już szczeliny dużo głębsze i muszę wycinać więcej potrzebnej strzałki. Fafrocle jak i szczeliny pojawiają się wszędzie, przy grocie strzałki, w okolicy piętek, od strony ścian wsporowych, w rowku środkowym strzałki, nie mam na to reguły.
Mój kon wrócił z padoku w poniedziałek na 3 nogach. Obstawiam podbicie i po konsultacji z wetem wsadzilam mu kopyto w buta z kreoliny. Rano jak wyszedł wczoraj wzięłam go spacer i nic nie kulal. Potem wstawiłam do boksu i gdzies musiał nadepnąć bo znowu obracając sie w boksie utykał. Wiec wieczorem powtórka z rozrywki- znowu but. Czy kon z podejrzeniem ropy ( a mysle ze po kreolinie jakby było cos innego nie było by takiej poprawy) kon musi miec areszt boksowy? Jest to kon wychodzący na padok ale nie wiem czy to dobry pomysł bo na padokach błoto po kolana. Co myślicie? Dodatkowo to kon alergik wiec stoi w specjalnej stajni na palecie a obsługa moze go ewentualnir przestawić do boksu w stajni zwykłej na czas gdy pozostałe sa na padoku. Jestem w kropce liczę na wasza pomoc
Jak koń ma ropę to ruch wskazany - koń chodząc wyciska sobie ropę.
Moja klacz od paru miesięcy stoi pod wiatą, na padoku błoto po pachy a strzałki jak ta lala.
a nie będzie mu się to infekować? no bo tak robię buta "sterylnego" z kreoliną a rano go ściągam i koń idzie stać w błocie...
w ogóle dzisiaj dziwne zjawisko zaobserwowałam- mianowicie jak ściągałam buta to wysypał się taki jakby sztuczny śnieg...  🤔wirek: możliwe że kreolina tak się krystalizuje?
prib, co ma sieinfekować? ma otwarte ujście ropy? Jesteś pewna, ze to ropa?
nie jestem pewna czy to ropa, ale objawy jak przy podbiciu/ ropie. Wet nakazał moczyć w kreolinie i na drugi dzień była poprawa, więc obstawiam że to kopyto. Jeśli nie przejdzie to wzywam weta- daję mu 4 dni. Przeciwzapalnych mam nie podawać, bo podobno opóźnia gojenie się i maskuje objawy. Dzisiaj na spacerze też nie kulał nawet zrobiłam parę kółek kłusa i spoko, ale jeszcze dzisiaj buta robię...

tak w ogóle to 2 lata temu też tam się coś w kopycie działo, bez podków chodzi już z 5 lat, strugany regularnie a nadal po struganiu lubi czasami pomacać po kamykach- nie idzie pewnie. Mimo, że podeszwa praktycznie nie jest wybierana bo zawsze przypominam, że nie można mu wybierać podeszwy. Kowal powiedział, że w takiej sytuacji może lepiej podkuć skoro ma taki dyskomfort. Chyba że jeszcze może coś na kopyta będę podawała i zobaczę...
prib, dokłądnie ja bym suplementowała Keradermem i zastanowiła się nad zmianą kowala jednak... 🙁
_Gaga przeszłam już przez 6 kowali, w tym paru naturalnych strugaczy- po jednym koń przez miesiąc odmówił chodzenia nawet po równym betonie...  Po każdym
była wrażliwość raz większa raz mniejsza. a ten środek gdzie można nabyc? w sklepie czy u weta? kowal polecał ungulat...
przeszłam już przez 6 kowali, w tym paru naturalnych strugaczy- po jednym koń przez miesiąc odmówił chodzenia nawet po równym betonie...  Po każdym
była wrażliwość raz większa raz mniejsza.


To albo każdy z nich miał małe pojęcie o tym co robi, albo (obstawiam tą opcję) jest to wina kopyta.

Koń był wrażliwy zaraz po werkowaniu, a potem wszystko wracało do normy tak  ?
prib, cena do Ungulatu podobna, a działanie Keradermu na prawdę widać
A kowale rzeczywiście średni chyba, skoro po każdym koń ma problemy
Też mam konia z stosunkowo płytkimi kopytami i po kowalu nie kuleje...
on nie kuleje po struganiu, teraz coś się tam zrobiło podejrzewam, że stanął na jakiś kamior . Zazwyczaj po ok tygodniu po struganiu trochę zaczyna macać... może to też kwestia tego,że padoki toną w błocie i mu się rozmiękcza kopyto... nie wiem sama... ale nigdy nie było tak odkąd go rozkułam, że po struganiu szedł pewnie po kamiorach
prib, większosć padokowanych koni w taką pogodę stoi w błocie... nie kuleją...
Skoro koń kuleje po struganiu (dzień, dwa, trzy) to coś nie tak z kowalem, kopytami, karmieniem... warto zamiast leczyć objawy - wyeliminować przyczyny...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się