Lonżowanie

będziemy robić paśnik😉 on na prawdę je i je ,dwa konie odpuszczają a ona dalej je..więc dużo tego siana jest na padoku..
właśnie szukam weta z wawy dobrego od zębów.dzięki za pomoc 🙂
nie wiem skąd ten napad na mnie,lepiej się wcale nie odzywać

Jaki napad? Piszesz, że masz starszą chudą folblutkę którą chcesz podtuczyć ... owsem (o ile dobrze zrozumiałam)...Zęby nie zrobione, badania parazytologiczne też nie... ale owies chcesz pakować w konia i lonżować aby utył... To Ci ludziska zwyczajnie radzą: zęby najpierw zrób, robale sprawdź, a skoro masz konie pod domem - podtucz konia sianem (nie ma nic lepszego!) zapewniając do niego stały dostęp... Październikowa przemarznięta trawa nie ma żadnej wartości odżywczej.

A paśniki proponuję pooglądać na re-volcie. Jest tu kilka ciekawych pomysłów (wątek paśniki).
nie napisałam, ze chce ją owsem utuczyć .napisałam tylko że je owies, wysłodki
owies je raz dziennie 1,5 miarki pavo
drugi posiłek je wysłodki 2-3 miarki pół miarki otrąb
siana je dużo, z chęcią bym jej dała więcej ale zwyczajnie się boje kolki..
kobyła jest w stanie zjeść wieczorem 2 duże kostki siana i jeszcze zjeść całą słomę 1 kostkę z boksu

inna sprawa ze mamy lekkie copd,na razie jest spokój

kucyk szetlandzki jest mega gruby chociaż bardzo mało je siana.
Karina7, błagam nie porównuj szetlanda do folbluta...
I kostka siana kostce nierówna. Ponadto jeśli koń ma dostęp do wody, to siano kolki nie spowoduje. Nie wiem w ogóle skąd pogląd, że siano może spowodować kolkę (siano dobrej jakości oczywiście)?
tak bardzo dobrej jakości.przy jej alergiach sprawdzam każdą dostawe siana.  czyli dawać jej mega dużo siana, aż odpuści ?
Dawałabym sporo, ale wszystko w spowalniaczach (siatki z małymi oczkami, paśniki spowalniające).
I przede wszystkim - zęby 🙂
Karina7, nie będzie kolki od siana, spokojnie 🙂 skąd ludzie biorą te teorie? 🙂 dawaj siano na opór, ile zje tyle zje. Je bo potrzebuje.
...za to przy zbyt małej ilości siana będą wrzody. 😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
29 października 2015 15:35
a kolka może być i owszem, ale od słomy, którą pewnie wpierdziula, bo ma mało włókna.
Rudzik, napiszesz skąd teoria o kolce od słomy?
U nas w stajni jest kobyła, która stojąc na słomie którą żarła na potęgę dostawała kolek - przestawiona na trociny i zero problemów. Inna sprawa, że to były czasy jak dostawały mniej siana. Offtop się zrobił koszmarny 🙂


Chciałabym nabudować górną część szyi, grzbiet i zad u konia. Jaki patent byłby najodpowiedniejszy? Sporo osób mówiło o pessoa i trójkątach, ale nie mam pojęcia, jak powinien pracować koń na tych pomocach,z resztą są to dość duże wydatki-choć z tego co wiem, mogłabym zrobić trójkąty sama, używając jedynie tego paska idącego między nogami jako gotowca, resztę kupić w budowlanym itd. Jak to jest? 🤔
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
02 listopada 2015 13:39
Windziakowa, a masz kogoś, kto by Ci pokazał dokładnie jak na tych patentach lonżować? w sensie na żywo, nie przez neta?
Tak, tylko chodzi o to jak np zrobić te trójkąty DIY.
Windziakowa, trójkąty najłatwiej z czarnej wodzy. Rozpinasz ją, przyczepiasz karabinkami do kółka od popręgu między nogami lub z boku popręgu (zależy, jak chcesz lonżować), potem przez wędzidło i wiążesz końcówki z obu stron popręgu/pasa. 
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
04 listopada 2015 12:23
[quote author=_Gaga link=topic=1300.msg2441944#msg2441944 date=1446144039]
Rudzik, napiszesz skąd teoria o kolce od słomy?
[/quote]
a słyszałaś o zatkaniu okrężnicy lub jelita grubego?
Tu masz pierwszy lepszy link, żeby nie wdawać się w zbędną dyskusję:
http://www.vetopedia.pl/article317-1-Zatkanie_okreznicy_zstepujacej_u_konia.html
i następny
http://paweldukacz.pl/vademecum/kolka.html
Rudzik, w pierwszym z linków jest wyraźnie napisane o skarmianiu sieczką... jak się ma ta teoria do sieczek sprzedawanych jako dodatek do pasz treściwych?

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest coś takiego jak zatkanie światła jelit, tylko nie do końca ogarniam teorie , że to "od siana" , "od trawy" , "od zmiany paszy"...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
04 listopada 2015 14:42
Gaga przeczytaj proszę całe zdanie: "m.in. skarmianiem krótko ciętej sieczki, plew jęczmiennych lub pszennych, zielonkami o twardych, zdrewniałych łodygach lub miękką, krótką trawą, o suchych i zdrewniałych częściach przyziemnych" To nie "od siana", "od trawy" pojawia się zatkanie światła jelit lub okrężnicy, ale od ich zdrewniałych, twardych części, które są trudniejsze do strawienia.
Zapewne chodzi tu o sieczkę domowej roboty, bo żadna ze znanych mi sieczek- a karmię nimi regularnie- nie ma zdrewniałych i twardych łodyg.
Naprawdę nie słyszałaś o kolkach po nagłej zmianie paszy? 
Hej! Ja tu trochę nowa, mam nadzieję, że na dobry wątek trafiłam  :kwiatek:

Pierwsza lonża, chcę by konik zszedł głową w dół (wiem powinnam wypiąć między nogami, ale nie ja zapinałam) W stępie wszystko cacy, w kłusie robi żyrafę... w dodatku łatwo ją rozkojarzyć i się wgl nie skupia 🙄 Co robić ?  😵
Zapiąć właśnie między nogi, do popręgu. W takim wypięciu gumy nie wiele zdziałają.
A ja myślę, że rozwiązaniem jest znalezienie dobrego szkoleniowca (w każdym razie - kogoś z doświadczeniem), który wytłumaczy, że celem treningu (nieważne, czy na lonży, czy pod siodłem) nie jest to, żeby koń zszedł z głową w dół. I pokaże, co robić z koniem. Na pewno nie pomoże słuchanie niekoniecznie kompetentnych rad na forum od osób, które same błądzą we mgle. 🙄
sumire   :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:
Bardzo się cieszę, że ktoś to napisał.
Co do skupienia konia - prawda jest dość przykra, bo trudna do opanowania - trzeba nauczyć się tak z nim pracować, żeby on rozumiał cel tej pracy, widział konsekwencję w niej i CHCIAŁ się skupić.
Moona, cóż, ostatnio mi się trochę ulewa, jak widzę takie posty. 😉 I pal sześć, że ktoś nie ma doświadczenia w lonżowaniu konia i tym bardziej uczeniu go pracy na lonży, każdy kiedyś miał taki etap. Ale później mi się przypomina, w jakich dyskusjach brała osoba udzielająca odpowiedzi... I włos mi się jeży, że ktoś może tego posłuchać.
Już pomijając, że trener to naprawdę wartościowa instytucja i przydatna na każdym etapie jeździeckiej drogi, a w przypadku koni, których trzeba czegoś nauczyć, taka pomoc jest nieoceniona.
Ja chętnie bym wzięła udział w szkoleniu w lonżowaniu, ale nie widzę, żeby jakieś było na śląsku.. jakby ktoś słyszał, to chętnie pojadę :P tylko tu pojawia się też taki problem, że mam szkołę co drugi weekend
czy używając tego patentu (w wersjii orginalnej ze sklepu z możliwością regulacj)i zmniejsza się efekt piłowania wędzidłem (zwłaszcza w kłusie) w porównaniu z użyciem zawiązanych na grzbiecie uwiązów?


(zdjęcie pożyczone z animalia.pl)




Ja dodam od siebie. Z racji, że nie lubie lonżowania na wędzidle  zapięłam ten patent w ten sposób



działa dużo lepiej jak wypięcie najpierw przez potylice. A całość wypięte jest do nachrapnika hanowerskiego. Nie ma efektu piły.
Ale jak to przez potylicę?...
Ale jak to przez potylicę?...


Tak jak zapina się czambon, najpierw potylica później (zwykle) wędzidło.
Lamila, co daje tak luźno wpięty patent?
[quote author=_Gaga link=topic=1300.msg2450397#msg2450397 date=1447662307]
Lamila, co daje tak luźno wpięty patent?
[/quote]



Tak dla porównania
_Gaga moim zdaniem luźno zapięty patent (oczywiście bez przesady) daje bardzo wiele jak koń umie już chodzić na tym patencie i wie co i jak. Więcej, ja uważam że do takiego stanu powinno się dążyć pracując z koniem. Koń po jakimś czasie pracy na patencie nie powinien być przez niego na siłę trzymany. Patent jest tylko do korygowania. Czyli koń sam  rozumie " aha założyli mi wypięcie to mam zejść z głową i uruchomić grzbiet", a jak mu się zapomni to patent o tym przypomina i tyle. Tak to przynajmniej wygląda w pracy z moim koniem. Mało tego teraz nawet jak nie zakładam patentu to koń po chwili kłusa na samym kantarze zaczyna "tropić" i uruchamia grzbiet.  Więc albo mój koń jest wyjątkowy, albo nie wszystko na siłę, tylko konsekwentną i spokojną pracą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się