kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

niesobia, to miałeś sporo szczęścia. Ja co prawda uczyłam się dzieciakiem , ale i wiele osób zaczynało pod moim okiem. I spora większość i wiele lat temu i dziś na początku walczy o życie szukając równowagi na koniu. Nie ma znaczenia siodło, koc czy maść konia. Początki zwyczajnie są trudne, bo jazda konna nijak nie jest dla ludzkiego ciała naturalna i nie ogarnie się tego "w-czy-minuty" 😉
I nie - nie spotkałam póki co początkującego jeźdźca, który spokojnie zastanawia się co jest nie tak z jego dosiadem i które mięśnie powinien napiąć, które puścić aby usiąść głębiej w chodach pośrednich. Jedyne nad czym zastanawiają się początkujący to nad spadzistością konia po obu stronach i konsekwencjach tegoż  😁
Dzieki dziewczyny, czekam na odpowiedź od koleżanki.  Koń schudł, nie może chodzić... Konsultowała podobno 3 wetów i jakoś nie chce mi sie wierzyć, że żaden nic nie poradził.
Oj tam Gaga,  też jako dzieciak zaczynałem  i też  uczę . Masz racje nauka nie jest łatwa i wymaga czasu , no ale nie demonizuj ,żeby to od razu  była  walka o życie  😀.  Nie w każdej stajni na dzień dobry  pokazują ci karego ogiera 1,70 w kłębie o wielu mówiącym imieniu  KATAFALK  z informacją ,że na tym koniu uczymy jeździć . 😀iabeł: 
Zapalenie stawu kopytowego - skąd to się bierze?  Jakie są tego przyczyny?
Przyczyn  może być wiele  mechaniczna kontuzja , zakażenie od  nieleczonego podbicia  ,  powikłania po ochwatowe, rzekomy rak kopyta  itp . Podstawa to dobra diagnostyka .
Czy kowal może mieć duży wkład w tą dolegliwość?
Rooficek, - oczywiście, poprzez złe podkucie, czy za mocne wycięcie rogu.
dea   primum non nocere
18 czerwca 2016 21:06
W jaki sposób zbyt mocne wycięcie rogu może rozwinąć się do zapalenia stawu kopytowego?

Ja bym powiedziała, że przez niezrównowaženie głównie, z moich obserwacji długi pazur też može dać takie objawy.
dea, - jak za mocno się wyciacha, to kopyto jest delikatniejsze i dość łatwo konia podbić, bardziej jest podatne na wszelkie urazy mechaniczne od strony podeszwy. Wkład, to nie do końca oznacza bezpośredni powód - przynajmniej ja to tak rozumiem 😉
dea   primum non nocere
18 czerwca 2016 21:58
Od strony podeszwy do stawu kopytowego jest kawał drogi, inaczej mówiąc musiałoby całe kopyto zropieć, żeby coś takiego się stało... Pewnie jest to možliwe, ale raczej ekstremalnie rzadkie powikłanie.
Jezu, stawu kopytowego, a ja już go niżej wcisnęłam, gdzieś w puszcze. Sory, zmęczenie chyba mi zmęczenie wychodzi dziś 🤣 Masz pełną racje, mocne wybranie nie będzie miało na to aż takiego wpływu.
To jeszcze jedno pytanie: czym się różni kwas hialuronowy 1% od 2%? Ten 1% silniejszy? Czy jak?
2% to więcej niż 1% więc zakładam, że chodzi o stężenie kwasu i czym większa liczba przed procentem tym jest mocniejszy.  👀
dea   primum non nocere
19 czerwca 2016 21:02
No, staw w puszce byłby mało praktyczny, bo słaba ruchomość 😉 choć widziałam niestety kilka koni, ktore na poziomie koronki miały staw koronowy, cały kopytowy w puszce 🙁 brrr... Słowo wyjaśnienia dla żółtodziobów - normalnie staw kopytowy jest na wysokości koronki. Opisana sytuacja to tzw. opadnięcie kości kopytowej - a po szczegóły z pytaniami zapraszam do wątku kopyciarskiego 🙂
Może ktoś się orientuje lub wie gdzie mogę znaleźć informacje o tym jakie firmy szkoleniowe mają podpisane umowy z PZJ jeśli chodzi o kursy instruktorskie (a konkretniej IRR żeby można było potem eksternistycznie zdawać ISP) ?  👀
Mam raport od koleżanki podobno jest troszke lepiej. Co do leczenia " koń leczony od miesiąca. Najpierw sterydy w ciemno, że to mięsniochwat bo z dnia na dzień zapadła na tylne nogi . Wiec zastrzyki steryd masarz zadu masarzerem , nagrzewanie zelazkiem i kamfora . Sterydy nic nie pomogły i jeszcze przeszło na przednie nogi no to pewnie ochwat i znów zastrzyki dozylne przez 5 dni podwójna dawka. Do tego jeszcze Danilon i fenabutazol w saszetkach 2 razy dziennie oprzez 10 dni ,Nic nie przechodziło wiec Na zlecenie weta zrobiłam badanie krwi i parametry odpowiedzialne za watrobe pokazały, że watroba jest udzkodzona, ma tez ponadnorme fosforu i potasu. Wetka powiedziała ,że trzeba odstawic leki a koń cierpi. wiec zrywam wierzbe przeciwbólowo liście brzozy oczyszczajace nerki pokrzywe mocze w wodzie i jej daje, i ostropest wcina z apetytem. Złapałam jej mocz i w badanju moczu wyszły bakterje paciorkowca iliczne szczawiany wapnia i liczne kryształki leucyny.moczbył metny i brązowy.No nic licze ,że zioła ją oczyszcą . Dziś pierwszy dzień chodziła w miare troche lepiej ,po tygodnju mojej kuracji ziołami oczywiscie wprowadzam to wszystko stopniowo wiec niestety musi to trwać. Ale cała chorobe oczywiscie spowodowało pryskanie chwastoksem przez sasiada za siatka tylko dowiedziałam sie o tym pare dni temu i koń cały czas nawet w trakcie leczenia po tej trawier chodził itruł sie".
anil22, czyli koń nie zdiagnozowany tak na prawdę w dodatku leczony aktualnie na oko ziołami. Wątrobę mógł uszkodzić choćby butapirazol podawany jako Danilon i costam jeszcze na raz.
Swoja ścieżką jak się konia nagrzewa... żelazkiem? 🤔

Osobiście szukałabym przyczyny stanu konia i nadal leczyła. Ale to wybór właściciela.
Nie mam pojęcia  😁
Podobno zalecenia jednego weta, kolidują z zaleceniami drugiego. Jeden zlecił duże dawki leków, drugi twierdzi że wątroba cierpi od tego i trzeba odstawić... 😵
dea   primum non nocere
20 czerwca 2016 09:05
A może z kliniką choć skonsultować?
Czy dla 5-6 koni padok o wymiarach 20×30 jest wystarczający? 😉
julka177, zdecydowanie nie.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
20 czerwca 2016 20:37
Według mnie to mało miejsca nawet dla 2 :/
Czyli tak jak myślałam  🙁. A ile mniej więcej m2 powinno przypadać na jednego konia?
Wet powiedział, że jedyną opcją jest klinika, ale koszt rzedu 10-20tys złotych. Dziwi mnie, że koń jest zostawiony sam sobie. Moja koleżanka nie wie już sama co robić.
Gillian   four letter word
20 czerwca 2016 21:45
_Gaga, zakłada się cienką derkę i prasuje mięśnie.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
20 czerwca 2016 22:14
Przepraszam ale zapytam czy mocz konia nie powinien być mętny i brązowy?
Moja koleżanka nie wie już sama co robić.

Wezwać weta , który zechce konia zdiagnozować i leczyć... Bo z tego co piszesz na razie słabo w temacie diagnostyki a leczenie całkowicie przypadkowe. Może zaproponuj koleżance wetów polecanych na re-volcie?

_Gaga, zakłada się cienką derkę i prasuje mięśnie.

Serio? W życiu bym na to nie wpadła i bałabym się że poparzę konia...

Przepraszam ale zapytam czy mocz konia nie powinien być mętny i brązowy?

No nie powinien. Mętny i brązowy mocz może być objawem mięśniochwatu :/
famka   hrabia Monte Kopytko
21 czerwca 2016 07:10
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2560046#msg2560046 date=1466407611]
anil22, Swoja ścieżką jak się konia nagrzewa... żelazkiem? 🤔
[/quote]

_Gaga,  metoda starszych wetów ale bardzo skuteczna w leczeniu mięśniochwatu, oczywiście z głową a nie bez pomysłu
zakładasz grubą derę na konia nagrzewasz żelazko i prasujesz konia po derce w miejscach mięśniowych

ps. a widzę że już Gillian odpowiedziała  😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
21 czerwca 2016 08:05
julka177 Z tego co pamiętam to minimum 0,5 ha pastwiska (czyli 5000m2) na jednego konia. Poczytaj kilka ostatnich stron w wątku o przydomowych stajniach, tam wiele osób opisywało jaki mają areał na określoną ilość koni. 
Własnie dzisiaj będziemy telefonicznie konsultować z innym wetem, może bedzie chciał sie koniem zająć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się