własna przydomowa stajnia

melehowicz - właśnie tego się obawiam, ale na taką konstrukcję deskę 5 cm wrzucać? Też ciężko mi to sobie wyobrazić i na pewno nie jest to wersja ekonomiczna. eee.. może po prostu wewnątrz boków na poziomie kopyt czymś hm.. konkretnym obić. Jeśli chodzi o bloczki to dobra uwaga, pomyślałam o tym i mam wymierzone gdzie będą otwory drzwiowe i tam idzie o bloczek mniej.

Myślałem raczej o progach pod ścianami, co do deski to daj modrzewiowa, 32 mm grubości najlepiej wyrabiają na zakład a nie na pióro - wpust.

Najlepsza możliwa tego typu konstrukcja to wyciosanie/wyfrezowanie w słupach "rowków" jakby tworząc H. I w to bale. Wtedy mogą być i na styk, choć najlepiej jak są ścinane po skosie |\ \|, jeszcze można je połączyć na łączki ze sklejki ().  Takie drewno można wykończyć najróżniej, włącznie z oklejeniem płytkami, tynkiem. Jeden z prostych sposobów to tapeta z włókna szklanego pomalowana farbą lateksową lub matową olejną (gdy kto nie lubi błyszczącej lamperii. Takie mało solidne rozwiązania dla estetów. A można deski (ostrugane, bo to inna jakość) prysnąć wapnem z dodatkiem polimeru lub szkła wodnego. I co jakiś czas pryskać znowu. Bo po co obijać zdrowe deski?

Halo????? maskara!!!!! a dziury pozatykać starymi szmatami

Można stajnie obić oflisem. Wygląda to bardzo fajnie i skuteczne zasłania dziury. Chcemy coś takiego zrobić u nas.

Stare beczki można porozcinać , wyprostować i tak powstałymi arkuszami blachy stajnię obić - będzie jak w Rio.

Że niby wyszedł Ci żart?

Stare beczki można porozcinać , wyprostować i tak powstałymi arkuszami blachy stajnię obić - będzie jak w Rio.

😀

Eeee. to jak chyba zostanę przy deskach na zakładkę albo frezowanych 😉.. aż się boję dalszych propozycji.

Bez urazy! Oflisami można robić wiarę na pastwisku, ale stajnię to niech falabana zrobi porządnie. Falabana tak trzymaj!

Ja bardzo cenię pomysłowość ale uważam też, że jak zabrałam się za stajnię z prawdziwego zdarzenia (oczywiście nie taką z najwyższej półki ale też nie typową prowizorkę), wylałam ławy, zamówiłam dach z eurofali, itp. to i tych 1000 zł na obicie nie będę odżyłowywać bo nie o to chodzi. Ma być praktycznie, estetycznie i wiadomo, nie za drogo ale jakieś tam koszty przyjęłam do wiadomości. Na czymś tam się zaoszczędziło (np. wylewając fundament samemu, impregnowaniu desek samemu, itp.) bo liczyłam, że wychodzi zawsze drożej niż w pierwotnym zamyśle. W każdym razie, dzięki za rady.  :kwiatek:

melehowicz, żadnej urazy 😉 Jednak zupełnie nie zgadzam się co do oflisu. U koleżanki takie rozwiązanie sprawdza się od kilkunastu lat przy stajni na 20 koni.  My świadomie też wybraliśmy takie rozwiązanie,  chociaż mogliśmy bawić się w coś innego. Ściany mamy zrobione z 7 cm desek, wszystko na wkręty.  Oflis ma jedynie zasłonić szpary i dodać uroku stajni. W sumie głównie chodzi o to drugie, ponieważ drewno trafiliśmy sezonowane...20 lat, więc deski raczej się już nie powyginaja.

Oczywiście kwestia gustu.

melehowicz, a po co zatykać dziury? Żeby montować wentylację?
Na moje to drewno powinno pracować jak drewno, zachowywać się jak drewno. Jak kto chce nowocześnie (nie mylić z "zawsze dobrze"😉 to jest przecież płyta obornicka, po co się męczyć z drewnem, takim nieestetycznym i z natury nierównym.

Halo: pomyliłaś adres? Zajrzyj dwie albo trzy strony wstecz to znajdziesz zdjęcie mojej stajni. Z całym szacunkiem, ale próbujesz dyskutować z młynarzem o mące. Pozwoliłem sobie na prześmiewczy ton że względu na .... nieco .... radzieckie rozwiązania techniczne zaproponowane przez Ciebie

U nas wiata z desek chyba 1,5 cala jak pamiętam dobrze. Konie nie łamią a przez szpary jest wentylacja fajna.

falabana,

Mam stajnię drewnianą postawioną na płycie fundamentowej.

Deski na ścianach zewnętrznych i pomiędzy boksami są takiej samej grubości - 5 cali. Łączone na obce pióro. Dodatkowo wewnątrz boksu na to nabiliśmy warstwę deski "obiciowej" (nie pamiętam fachowej nazwy - chodzi o cienką deskę) do wysokości ok. 1,3 m tylko na ścianie zewnętrznej (nie pomiędzy boksami).

Nie mam w stajni poddasza, na dachu mam położoną blachę. Obecnie będę ją przekładać na blachę powlekaną filcem, żeby zapobiec skraplaniu się wody w okresach specyficznej temperatury.

Bardzo ważna jest izolacja dachu, bo tędy ucieka masa ciepła. U mnie woda zamarza i muszę zakręcać instalację co zimę. Konie piją wtedy z powstawianych do boksów dużych kastr. Może to też kwestia tego, że niezależnie od pogody konie wychodzą na cały dzień na dwór i w stajni żywej duszy nie ma, gnoju mało, to i co grzać nie ma.
Zazdroszczę mehelowicz, który napisał, że u niego (a może "u niej" - wybaczcie nie wychwyciłam płci) w drewnianej stajni do -20 spokój w tym temacie.

Łączenia desek na obce pióro w poziomie nie polecam. Przy mocno zacinającym deszczu potrafi się tamtędy przeciskać woda. W minimalnych ilościach, ale jednak. W pionie to już zupełnie inna bajka, a na zakład (z małego frezu) to już w ogóle chyba najlepiej.

Nie wstawiam zdjęć, bo mogłoby wyjść, że krypto reklamę uprawiam ;-), ale jakbyś czegoś potrzebowała, to pisz.

Ibmoz: Pomyliłaś jednostki 5 cali to 12.5 cm - to już poważny bal a nie deska. Jeśli masz rzeczywiście tak grube ściany to z mrozem nie powinno być kłopotów, chyba, że "niezafajnie" zrobiono instalację wodną. Jak przeszkadzają moje posty, chyba w tym wątku to znajdziesz przepis na wodę w stajni zimą, a jak nie to daj znać na prv

melehowicz, masz rację, mój błąd, przepraszam (jednocześnie przeglądałam lotki do strzał, a tam jednostka to właśnie "cale"😉. Odnośnie wody odezwę się przez PW, dziękuję :-)

Melehowicz napisz proszę o twoim pomyśle na wodę do stajni, jestem ciekawa jakie rozwiązanie zastosowałeś. Sama teraz doprowadzać będę wodę i szukam najlepszego rozwiązania.

Też mi te 5 cali wydawało się strasznie dużo 😉. Rozważam jeszcze opcja - tarcica na zakład. Jest dużo tańsza niż wymiarowe deski, które co większość wycenia sobie na m2 a nie m3.

(edit🙂 .. u mnie na razie tak i tak perspektywa wody w wiadrach. Chętnie poczytam pomysł melehowicz.

Tak to ja pisałem o zakopywani rur w ziemi. Co do systemu w stajni to  składa się z poideł, które mają wlot z góry i z dołu, ogrzewacza wody typu bojler 10 lub 15 litrów  (do 8 koni starczy) zawory zwrotne dwa , pompa cyrkulacyjne do instalacji wodnej lub pompa do centralnego ogrzewania. Zasadą jest taka, że poidła łączymy tak, że woda dopływa np z góry i dalej dolnym otworem płynie do następnego poidła i tak łączymy wszystkie jedno za drugim .Cała instalacja jest pętlą w której pokolei znajdują się : bojler, pompa, poidła i zawór zwrotny. Drugi zawór zwrotny zainstalował na rurce doprowadzającej wodę do tej instalacji . Jeśli zlecisz to fachowców to na pewno będzie wiedział jak to zrobić.
Co do dachu to ja mam blachę na deskach i dwa kominy wentylacyjne. Jeśli nie masz odeskowania dachu to pomyśl w przyszłości o zrobieniu podbitku lub natrysku z pianki poliuretanowej - bardzo fajna rzecz, widziałem w stajni u dr Przewoźnego.

Nie powinienem tego powtarzać w tym wątku, ale admin mi chyba to daruje.

a jest tutaj ktoś, kto dał firmie kase, powiedział co chce, a oni przyjechali, zrobili, pojechali?  o coś takiego mi chodzi: http://olx.pl/oferta/stajnie-angielskie-boksy-dla-koni-CID619-IDe74PP.html 
jak finansowo wychodzi? - koszt materiałów, robocizna, czas w jakim zostało wykonane itp.?

Poszukaj w necie to znajdziesz. Przykładowo Gillmet, na plus , że prezes skoki z zawodowcami, ma chyba I klasę sportową więc ogarnia temat.

melehowicz, metody nie radzieckie, tylko archaiczne. Odwieczne. I świetnie się sprawdzające. Bardzo trwałe. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pełną piersią korzystać z najnowszych rozwiązań technologicznych, chyba że kasa. A twoja stajnia wielce urokliwa i na pewno solidna.

Halo: dzięki, a lepsze określenie to : ekonomiczna. Drewno ponad wszystko w budowie stajni!

Tak to ja pisałem o zakopywani rur w ziemi. Co do systemu w stajni to  składa się z poideł, które mają wlot z góry i z dołu, ogrzewacza wody typu bojler 10 lub 15 litrów  (do 8 koni starczy) zawory zwrotne dwa , pompa cyrkulacyjne do instalacji wodnej lub pompa do centralnego ogrzewania. Zasadą jest taka, że poidła łączymy tak, że woda dopływa np z góry i dalej dolnym otworem płynie do następnego poidła i tak łączymy wszystkie jedno za drugim .Cała instalacja jest pętlą w której pokolei znajdują się : bojler, pompa, poidła i zawór zwrotny. Drugi zawór zwrotny zainstalował na rurce doprowadzającej wodę do tej instalacji . Jeśli zlecisz to fachowców to na pewno będzie wiedział jak to zrobić.


taniej i prościej i (co najważniejsze) ekonomicznie jest zastosować poidło podgrzewane. Po co zużywać dziesiątki metrów rur, bojler, pompa, izolacja, masa pracy fachowców, skoro wystarczy wydać 200-300 zł na poidło. A montaż zrobi Pan Miecio za 30 zł. I co też istotne, nie potrzebuje tyle energii elektrycznej. Gdyż do ogrzania ma tylko poidło i wodę w nim zawartą.  Zużywa mało energii, 80W. Zasilane napięciem  24V. U mnie działa bezawaryjnie 4 zimy.

LSW a możesz podać link do poidła, którego używasz?

LSW: Koszt poidła jest ok 200 zł wyższy u mnie sześć sztuk to 1200 zł trzeba poszukać zasilacz 400 W i wykonać instalację to ok 500 zł jeśli zrobisz to bez bezpiecznika . Dodatkowe u mnie to 9 m to jest ok 15 zł . Twoja instalacja zabezpiecza tylko poidło, a jak woda zamarznie w rurce to ciepłe poidło jej nie pomoże!!
Ręka do góry, kto chce mieć prąd w końskim boksie i to 24 V. 12 to jeszcze ujdzie.

Melechowicz - ciekawe dlaczego 40 000 V na świecach w silniku benzynowym nie zabija !!. Więc nie strasz ludzi 24V, nadto piszesz "prąd 24V" - a to nie prąd, a napięcie, prąd to amperki. 24V to napięcie bezpieczne i żeby koniowi zrobiło krzywdę to nie wiem jaki prąd musiał by płynąć.
Inną kwestią jest to co piszesz, że zabezpieczenie poidła to tylko część problemu, zostają jeszcze rurki które też trzeba by grzać, ale są takie kable grzejne które stosuje się np. w rynnach, też na bezpieczne napięcie i jakby nim opleść rurki i ocieplić, to pewnie dało by radę.