Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

Tania jak nie będzie miał Ci kto moczyć to polecam te ekspresowe wysłodki  http://www.opti-shop.pl/pl/p/SPEEDI-BEET-20kg-/272 
Jak masz ciepłą wodę w stajni to zrobią się szybciutko. U mnie ok pół godziny-godzine  moczyły się w zimnej wodzie zimą ( do tego w paszarni chłodno )
I pamiętaj o otrębach do wysłodków

Otręby z czego? Owsiane? Gdzie to kupię? Dzięki za link do wysłodków.  :kwiatek: Ile na ile pomieszać?
ibmoz strasznie dziekuje za zdjęcia!!!!  :kwiatek:
Tania ja dawałam pszenne, ale tak na oko sypałam. Musiałabyś się podpytać w paszowym wątku, albo o wysłodkach. My mamy na gospodarstwie otręby, więc nie kupowałam nigdzie
A ja się dołączam i proszę o re-voltowe kciuki za moja 24 letnią kuckę  🙄
Kucyna ze mną 17 lat po ochwatowa z reumatyzmem , cushing-em,sztywnością stwów.Suplementy,dieta,leki wszystko co było w mojej mocy robiłam żeby kuc miał fajną konfortową emeryturę.Ostatnio poleciało oko(zabieg,wycinanie części zepsutej kości w oczodole) szwy utrzymaliśmy ,zrosło się,wzrok uratowany w tym oku wszystko na dobrej drodze i bach... kuc nie je ...Znowu wet badania ,ząb do wyrwania pękł i rani policzek i podniebienie.Koń szczęśliwie znowu je ale....oko łzawi ,czerwone i nabrzmiałe z blizny jakiś wysięg,zaczeła też gorzej chodzić znowu  😵 Wiem starość 24 to już zacny wiek ale proszę o kciuki żeby kucyk dał rade i tym razem i wyszedł z tego bez szwanku żeby znowu latem zdobić nam pastwisko i cieszyć się swoją emeryturką  😉
Zdjęcie z przed 4 lat  😍
Tania ja dawałam pszenne, ale tak na oko sypałam. Musiałabyś się podpytać w paszowym wątku, albo o wysłodkach. My mamy na gospodarstwie otręby, więc nie kupowałam nigdzie

OK. Rozumiem. Poszukam. Dzięki.  :kwiatek:
Tania otręby pszenne kupisz w młynie. Jak nie masz po drodze, to Allegro 🙂
sporo suplementów i pasz dostaniesz w sklepie internetowym podkowa mega szybka dostawa i ceny dość przystępne.
Tania jak byś potrzebowała to będę kupować dla swojego,więc mogę Ci kupić i podrzucić 😉
Witam 🙂
Moja dziewczynka już też się tu nadaje 😉 W listopadzie skończy 23 lata.
Niestety w zeszła zimę troszkę mi się posypała (bardzo schudła) i do teraz nie może dojść do siebie. Miała robione badania, wyszły tylko małe niedobory wapnia i kobaltu, polecono mi suplementy i dostaje je od 5 miesięcy. Do tego miała jak się okazało dużo większe problemy z zębami niż te, o których mówił i które korygował nasz wet. Jednak sprawa zębów została całkiem porządnie wyprowadzona i na dodatek wypadł jej ruszający się ząb, przez który bardzo słabo jadła. Miało to miejsce jakieś 6 tygodni temu, widać po koniu, że nic nie boli w trakcie jedzenia, wrócił jej apetyt i nie wypluwa nadgryzionego jedzenia. Czekam na weterynarza, bo ta chudość mnie przeraża.

Mam ją od 10 lat i od zawsze miała problem z wagą, a ja nie wierze we wszystkie "ten typ tak ma" albo "to ze starości". Rok temu wyglądała rewelacyjnie, a teraz tak się posypało ;(


Przecież ten koń nie był w stanie nawet jeść siana, gdy stał "w stajni z kurami".  To jak nie miał schudnąć? Jedyną pasza, którą przyswajała, były otręby pszenne.  Inne konie, które tam stoją lub stały, miały raczej odwrotny problem - były za grube. I żaden się wirusem od kur nie zaraził.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
10 listopada 2015 18:54
izydorex ja zdaje sobie sprawę, że koń miał problemy z przyjmowaniem jedzenia dlatego też wszystko dostawała w formie papki (otręby, wysłodki i granulat). Wychodzę też z założenia, że jeśli do konia przyjeżdża wet i robi zęby co 3 miesiące to w ciągu dwóch lat jest w stanie doprowadzić te zęby do takiego stanu żeby umożliwić jedzenie ale to już mało ważne. Nie rozumiem po co piszesz, że w tej stajni konie były grube, ani nigdzie nie najechałam na stajnie ani nic takiego. Zapytałam o radę, zapytałam też o kury i co w tym złego? Ciesze się że Twój koń wygląda dobrze i tyle 🙂
Ja Ci tylko odpowiadam na pytanie, dlaczego koń schudł. Piszę, że inne konie były w dobrej formie, bo to np. nie była kwesta tego, że koń dostawał za mało siana albo złej jakości. Ona po prostu nie była w stanie tego siana jeść. Jak była trawa, to dawała radę, ale z sianem już nie.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
10 listopada 2015 19:09
Dlatego tez pytałam, bo bardzo długo nie docierało do mnie, ze regularnie robione zeby narobiły takie szkody. Na szczęście zeby jako tako już są ogarnięte i kon wraca do siebie i tyje 🙂 i najważniejsze, ze je i radzi sobie z myśli, z sianem i marchewkami 🙂
czy ktoś derkuje niegolonego, włochatego seniora sporadycznie przy niższych temperaturach?  👀
w stajni angielskiej gdy spada temp poniżej zera, na zewnątrz poniżej -15 C i nie ma słońca. Nie wypuszczamy na deszcz.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
23 listopada 2015 12:39
Ja mojego zaraz golę - więc derkujemy się cały czas - ale on pracuje, więc mu trudno chodzić w futrze :/

U nas niestety nieoczekiwany zwrot sytuacji - ponieważ okazało się, że starszak jest kaszlakiem - ma lekkie rao, dychawicę (nie wiem dlaczego wcześniej się ona nie manifestowała) i niedomykalność zastawki aortalnej.    😵
Wszystko to spadło na nas jak grom z jasnego nieba, na szczęście nie jest to stan wykluczający go z dalszej aktywności (uffffff odetchnęłam z ulgą bo wiem dobrze, że odstawienie go na łąki skończyłoby się katastrofą zdrowotną). Będziemy zatem dalej sobie plukmać spacerowo i gimnastykować stare gnaty, dostaliśmy "dopaszczowo" estry omega-3 equinoxa i prikaz przestawienia delikwenta na trociny. Te ostatnie zdecydowanie i najbardziej wyprowadziły go z równowagi - ale cóż jakoś będzie musiał znieść to z godnością. Niestety chwilowo jest w trybie najbardziej nieszczęśliwego i wkurzonego konia pod słońcem :/
Ja mam babcie niepracujaca, wiec nie gole. Na padok wychodza w zaleznosci od pogody - czasem na 6 godzin, a czasem na 2. Stajnia zwykla, ale mala na 3 konie. Przewiewna. Dodatkowo okno u mojej jest jeszcze wystawione od lata (copd), ale juz na minusie dzisiaj bylo, wiec chyba wstawimy spowrotem.
Najchetniej bym ja zapakowala w jakas cienka derke na polarze np. i zeby w niej stala dzien i noc. Niestety nie ma rano mi kto zmieniac.
Co myslicie? Ja to troche malo doswiadczona w derkowaniu 😉
bjooork dużo zdrowia dla niego,  :kwiatek: Ja zrobiłam Waderze (28 L) szerokie badanie krwi - nówka 😅.
Tylko trochę mało leukocytów ale pracujemy nad tym. Może to reakcja na szczepienie p. grypie  🤔
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
23 listopada 2015 19:01
No właśnie- szczepienie - Pani doktor bardzo się zdziwiła, że była pierwszą, która 'usłyszała' niedomykalność- bo podobno każdego konia przed szczepieniem powinno się osłuchiwać :/

Ale jak widać uczymy się przez całe życie - mam nadzieję, że po EKG wszystko się wyjaśni i dalej będziemy sobie podróżować przez życie 😉
Bjooork trzymam kciuki za dziadka  :kwiatek:  daj znać proszę za jakiś czas co z tymi estrami. Działają czy nie? Dr Kulesza mi je polecała jak była masować drugą kobyłę i tak się zastanawiam czy jej nie podać na wiosnę, bo póki co jest spokój
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
23 listopada 2015 19:20
Dam znać - one są w dystrybucji wyłącznie u lekarzy weterynarii - ale ostatnie badania pokazują, że działają dobrze nie tylko na układ oddechowy, ale też na stawy. Publikowałam wyniki tych badań na KZJ'cie więc liczę, że w końcu wykorzystam w praktyce najnowsze doniesienia naukowe ze świata weterynarii.
baffinka, ja 32-letnią klacz derkuję od września. Inaczej by chudła 🙁 derkuję cały czas, teraz stoi w 200g plus plandeka na polarze, ale zastanawiam sie czy nie dorzucić jej czegoś, bo jednak trochę temperatura spadła..
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 listopada 2015 20:34
czy ktoś derkuje niegolonego, włochatego seniora sporadycznie przy niższych temperaturach?  👀

Nie. Derkowana była pod koniec życia tylko Babcia 34 lata. I raczej na deszcze, nie na mróz.
czy ktoś derkuje niegolonego, włochatego seniora sporadycznie przy niższych temperaturach?  👀


Ja. 22 latek - Teraz plandeka na polarze, w zapasie podpinka 100g i 200g.
Trzeba konia obserwować. Każdy inaczej. Nasza babulka momentalnie chudnie jak jest jej za chłodno 🙁 a odbudować potem ciałko u tak wiekowego konia łatwo nie jest..
baffinka, nasza babinka stoi bez derki. Zarosła jak mamut już we wrześniu. Konia ma boks z wyjściem na osobisty padoczek - w ciągu dnia zwykle ciągle otwarty, no chyba, że pogoda brzydka (np wietrznie i mokro - wtedy zamykamy dół, a czasem i całość). Ostatnio Cytryna nam spadła na wadze, ale zamiast derki weszła w zmodyfikowany tryb żywieniowy, żeby odrobić straty. To wielkopolanka, nie pracuje, dobrze sobie radzi. Zwłaszcza, że to kaszlak.
Mój senior z tych co dobrze wyglądają ale jednak zimą czasami pojawiały się żeberka. Wtedy w derke na całą dobe, plandeka na polarze i chłopak nie chudnie.
Moja w tej chwili wygląda jak na górnym zdjęciu. Lepiej wyglądała w środku zeszłej zimy  🤔


Od 1,5 tygodnia dostaje jedzenie 3x dziennie. Staram się jej dorzucać jak najwięcej siana, ale jakoś mam wrażenie, że samym żarciem może być ciężko teraz.
Dlatego już w sumie zadecydowałam- dostanie derę na polarze i zobaczymy jak to będzie 😉
Póki co z padoku ewakuuje się pierwsza. Tylko nie wiem czy dlatego, że jej zimno czy że żarcie dostaje od razu  😁
Mój od połowy październik w przeciwdeszczowej podszytej bawełną.  Ale on 24h na padoku. Nie moknie, nie zwieje go. Trochę zarósł, ale nie na mamuta. Jak temperatury spadną poniżej -15 dostanie grubszą.
Zima nadchodzi cyt. Derkować czy nie derkować - oto jest pytanie...

Zima to często dość "martwy okres" dla jeźdźców - zwłaszcza, gdy nie ma w stajni hali, a podłoże nie wygląda zachęcająco. Temperatura spada, wydaje nam się, że koniom, podobnie jak nam, aura doskwiera... Zimowe zdjęcia pełne są koni zaderkowanych od uszu po ogon - czy słusznie?

Koń, jak każdy ssak jest zwierzęciem stałocieplnym - jego prawidłowa temperatura waha się między 37.5 - 38,5 st C.
Zwierzęta stałocieplne posiadają szereg mechanizmów tzw. termoregulacyjnych, które powodują że temp. organizmu nie zmienia się bez względu na temperaturę otoczenia. Koń jest zwierzęciem, który ma doskonale wytworzone mechanizmy termoregulacji, dlatego, że w jego naturalnym środowisku (na stepie) amplitudy temperatur zarówno dobowe jak i roczne są wysokie. Koń posiada dosyć szerokie optimum termiczne, które wynosi 5-15 st C. Optimum termiczne to taki zakres temperatur, w których zwierzę zachowuje komfort cieplny nie uruchamiając mechanizmów termoregulacyjnych. Oczywiście granica ta jest ruchoma i zależy od wilgotności powietrza, prędkości wiatru oraz okrywy włosowej konia. Koń jest w stanie tolerować bardzo niskie temperatury (nawet do -35- -40 st C), natomiast jest dosyć wrażliwy na przegrzanie i temperatura powyżej 35 st C może być niebezpieczna dla jego zdrowia.
Podstawową ochroną przed niską temperaturą jest skóra i sierść. Skóra konia jest dość gruba i stanowi doskonałą warstwę izolacyjną. Jest bogato unaczyniona , co również ma znaczenie dla utrzymania stałej temperatury ciała. Gdy jest za gorąco naczynia rozszerzają się (ciepło uwalniane jest do otoczenia), gdy jest za zimno naczynia kurczą się ograniczając oddawanie ciepła do otocznia. „Zimowa” sierść u koni pojawia się w wyniku zjawiska fotoperiodyzmu, czyli skracania się dnia i wydłużania nocy. Na jesień konie porastają grubszą, dłuższą sierścią, z dość gęstym podszerskiem. Podszerstek, oprócz większej izolacji zapewnia suchość skóry, wówczas gdy zewnętrzna okrywa włosowa jest mokra. Ponadto sierść konia pokryta jest woskową, tłustą substancją, która powoduje, że sierść jest właściwie nieprzemakalna. Koń może regulować stopień izolacji termicznej sierści poprzez mechanizm, który nazywa się stroszeniem włosa. Polega na podnoszeniu, obniżaniu lub przekręcaniu włosa w różnych kierunkach. Dzieje się tak na skutek działania mięśni prostownika włosa. W ten sposób koń może regulować grubość warstwy izolacyjnej sierści a także wpływać na ilość powietrza przenikającego przez okrywę włosową.
Ponadto konie wypracowały zachowania mające na celu ochronę przed niekorzystnymi warunkami termicznymi np.: tarzanie się w śniegu, który przykleja się do sierści stanowi dodatkową warstwę izolacyjną. Gdy jest bardzo zimno konie ustawiają się tyłem do wiatru z nisko opuszczoną głową (chroniąc uszy i szyję), bardzo blisko siebie (korzystają z ciepła emitowanego przez członka stada).
Mitem jest również, że tylko prymitywne konie są odporne na duże mrozy a szlachetne nie. Oczywiście grubość okrywy włosowej w pewnym stopniu jest zależna od rasy. Jednak np. dla koni czystej krwi arabskiej naturalnym środowiskiem był teren pustynny, na którym amplitudy dobowe temperatur są bardzo duże. Konie tej rasy mają doskonale rozwinięte mechanizmy termoregulacyjne.
Strzyżenie koni upośledza mechanizm termoregulacji. Koń ostrzyżony jest całkowicie uzależniony od człowieka. Włos u koni strzyżonych jest bardzo krótki (nastroszenie nie przynosi pożądanego rezultatu). U koni ostrzyżonych i derkowanych, którym cały czas zapewnia się optimum termiczne mają upośledzone mięśnie prostownika włosa. Tak jak wszystkie inne mięśnie, muszą mieć regularny trening, aby móc prawidłowo funkcjonować. Naczynia krwionośne w skórze „głupieją”. Takie zwierzę gwałtownie wystawione na mróz, nie będzie w stanie uruchomić mechanizmów termoregulacyjnych, które po prostu nie były „trenowane”.
Konie którym zapewnia się nieograniczony ruch na świeżym powietrzu, mają stały dostęp do paszy objętościowej, w naszym klimacie w ogóle nie są narażone na zmarznięcie.
Różne są zdania na temat wstawiania do stajni spoconych po treningu koni. Założenie polarowej, odprowadzającej wilgoć derki nie będzie szkodliwe tylko wtedy, gdy zdejmiemy ją zaraz po przeschnięciu konia. Nie ma bowiem takiej derki, która otulała by konia w 100% - koń przykryty derką dąży do wyrównania temperatury na całej powierzchni, chcąc docieplić miejsca derką nieokryte, co sprawia, że w miejscach pod derką dodatkowo się poci i przegrzewa- lepszym więc rozwiązaniem dla konia jest porządne natarcie go słomą po treningu i pozostawienie bez okrycia, co sprawi, że wyschnie szybciej a dodatkowo stanowi trening dla mięśni okołowłosowych oraz jest dobrą stymulacją krążenia pod skórą.
Derkowanie konia na padoku jest zupełnie zbyteczne i może przynieść więcej szkody niż pożytku - pod warunkiem, że koń jest zdrowy i nieogolony. Zdrowym koniom nie straszne są mrozy nawet przy zimnym wietrze - w razie zmarznięcia koń po prostu pobiega, żeby się rozgrzać. Dobrze też, jeśli na wybiegu koń ma stały dostęp do paszy objętościowej.
Jedyną temperaturą na prawdę dla konia niekorzystną jest temperatura w okolicy zera przy jednocześnie występującym marznącym deszczu. Wtedy warto przeczekać taki deszcz w stajni lub wypuścić konia w derce przeciwdeszczowej - ważne jednak, żeby była ona na prawdę nieprzemakalna, bo zmoczenie konia w takich warunkach może grozić przeziębieniem.

Często chcąc dla nich jak najlepiej, traktujemy konie z przesadną troską. Wydelikacamy je, sami kręcąc na siebie, i na swoje konie bat. Pamiętajmy o tym, że konie niegdyś dziko żyjące na stepach, potrafiły przetrwać najcięższe nawet warunki bez naszych derek i ciepłego meszu  (źródło: facebook - koń zdrowie i opieka)
ganasz, niby prawda, ale:
- piszemy o seniorach, oni się troszkę mniej ruszają, mają większy problem z przyswajaniem paszy itp
- mówimy o koniach szlachetnych, wyhodowanych i wychowanych przez człowieka w stajni  a nie na stepie  prymitywnych rasach.
- średnia wieku  dzikach zwierząt jest niższa, a jak zaczyna słabnąć to staje się pokarmem dla innych ras
- wg mnie najlepiej obserwować swoje zwierzę i nie przeginać. Ja wiem, że mój tego potrzebuje od 3 lat. Inaczej się przeziębia. Nie zarasta tak dobrze jak wcześniej.

Była u mnie kiedyś kobyła u stała w stajni angielskiej, gdzie ja góry nigdy nie zamykam. Przyszło -25 i młoda, tłusta kobyła śląska zaczęła się telepać. Po założeniu serki 300g szybko przeszło i poszła jeść sianko. Wbrew teorii, ale jednak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się