Jakie pasze dajecie swoim koniom?

6,5 kg a 10 kg dziennie to jest "lekka" różnica. 😉 W sumie to trochę uff.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
03 czerwca 2016 16:20
magda-2410, mogę zapytać po ile kupujesz aronię i gdzie? Kończy mi się makuch z aronii i może wzięłabym suszoną jak portfel przeżyje 🙂
Miarka pavo owsa całego waży ok 800g, a owsa gniecionego około 400 g. Jeżeli dajesz miarkę owsa całego na posiłek, czyli trzy razy dziennie to jest to 2,5 kg dziennie!, a nie 6.


Tylko w stajni mamy większą miarkę jak Pavowską na owies... 😡 Ale na pewno nie jest większa od Pavowskiej więcej jak 1,5-2 razy (znowu - na oko). Więc faktycznie 6 kg się nie uzbiera, a raczej 3,6 do 4,8 kg. Wczoraj rozmawiałam z Panią, która mi coś wspomniała o 6 kg i to mi tak bardzo utkwiło w pamięci, że przyjęłam to bez filtra, a wczoraj od 6 do 22 byłam na pełnych obrotach, więc już w ogóle nie myślałam  😡 Wszystkich zatroskanych przepraszam! :kwiatek:

Czyli około 2,5 kg/posiłek. (dalej więcej niż poleca tulipan!) Ale u mnie dostawała bardzo podobnie i stała w miejscu. W kupie ma całe ziarna owsa. Także to wszystko "przelatuje". Czy trzeba tak dużo? No z moich obserwacji tak, mam tego konia już chwilę, ale jeśli macie jakieś lepsze rozwiązania, to ja się za alfę i omegę wcale nie uważam.
A granulat ma w składzie kukurydzę, więc wnioskuję, że stąd nieco żywotności.
Jak dla mnie dawka 2 do 2,5 kg na posiłek jest ok  😉
Maea, mój koń (171cm) w bardzo ciężkim treningu ujeżdżeniowym i regularnie startujący je: śniadanie: 1kg owsa, po treningu: 0,5kg musli + mocno nabitą miarkę (pavo) sieczki + witaminy, obiad: 1kg owsa, kolacja: 1kg owsa + 1kg musli. Czyli UWAGA 3kg owsa + 1,5 kg musli dziennie... Jak dla mnie jedzenie Twojego konia jest do obcięcia w 3/4 skoro koń "wraca do treningu" - cokolwiek to znaczy...
Olson, Maea pisała też, że jest do utuczenia. Choć ostatnio układałam dawkę "tuczącą" dla nerwusa, w której treściwego było ze 2,5 kg (plus sieczka, wysłodki, siano do oporu i trawa, ale nie jakaś szałowa). Koń podobno na tej dawce łapie masę, więc to wszystko zależy. 😉
Moj w intensywnym treningu je 4 kg paszy, 0.4 kg sieczki i 0.6 kg otrab ryżowych dziennie, czyli po 1.5 kg treściwej na posiłek. Dodatkowo dostaje sucha miarkę wysłodków z lucerna (około pol wiadra po namoczeniu) + suple  😉 Jest z tych kiepsko wykorzystujących pasze.

Wszystko zależy od przypadku.
Maea, mój koń (171cm) w bardzo ciężkim treningu ujeżdżeniowym i regularnie startujący je: śniadanie: 1kg owsa, po treningu: 0,5kg musli + mocno nabitą miarkę (pavo) sieczki + witaminy, obiad: 1kg owsa, kolacja: 1kg owsa + 1kg musli. Czyli UWAGA 3kg owsa + 1,5 kg musli dziennie... Jak dla mnie jedzenie Twojego konia jest do obcięcia w 3/4 skoro koń "wraca do treningu" - cokolwiek to znaczy...


No to będzie na tym wyglądać jak wieszak. 🙁 Chyba, że da się jakoś przytyć z powietrza, to mój portfel bardzo chętnie! Poważnie! Do tego zawsze trafiam na pory posiłkowe w stajni, to jak mniej jedzenia będzie, to krócej będę czekać (aż zje + zawsze to min. 30 min., żeby nie było!). No ja tu widzę same plusy ogólnie. 😉 Tylko jedna rzecz mnie trzyma, że jednak bez tego to ni da rydy. A nie mam konia, który wygląda jak pączek. Nawet mu blisko do niego nie jest.

Mój koń wysłodków absolutnie nie je, nie lubi otrąb, jakiekolwiek mieszanie mu tego z poćwiartowanymi jabłkami/marchewkami/miodem kończy się na sporym wybrzydzaniu i niedojadaniu. Szukam też raczej "dodatku" do owsa, bo pełnoporcjowe karmienie gotowymi paszami nie leży nawet w zasięgu moich możliwości finansowych, do czego przyznaję się ze sporym bólem.

Wraca do treningu, to znaczy, że po przerwie kilkumiesięcznej wsiadam (lub lonżuję - lub najpierw jedno potem drugie) na konia na około godzinę dziennie (z zachowaniem dnia wolnego, bo zaraz ktoś mi się tutaj oburzy, że dziennie to codzienne i jak to tak!), gdy wcześniej stał i ewentualnie stępował od jednego paśnika do drugiego. I jak tak sobie stał i w sumie już nie karmiła (źrebaka) ani nic, to też nie powinna treściwej przecież dostawać? No nie wiem czy w tym przypadku to by wyszło... 🤔 U mnie koń miał non-stop dostęp do siana, pastwisko w sezonie, teraz stoi w stajni, gdzie ma to i to ograniczone.
Nie można porównywać koni, z mojej stawki każdy zupełnie inaczej wykorzystuje paszę. Suchy odstawiony od roboty i treściwej, za to ze stałym dostępem do dobrego siana zaczyna wyglądać jakby miał zaraz zejść z tego padołu i niestety nie jest to wcale przenośnia. Kobyła w takiej samej sytuacji życiowej robi się grubaskiem i łapie wszędzie jabłka. Precla nie chciałabym sobie nawet wyobrażać, pewnie by mu się porobiły rozstępy na tłuszczu, rozłupany zad i mogłabym bez obciachu do niego bronę doczepić 😉
Za to przekarmiania trzeba zawsze unikać i jeśli się serwuje dobrą paszę, to naprawdę nigdy nie trzeba jej dawać jakichś kosmicznych ilości, żeby koń wyglądał świetnie. Ja ze swoich naprawdę żadnego nie trzymam pełnoporcjowo, nie widzę takiej potrzeby, a owies nie jest przecież niczym złym dla koni. Pełnoporcjowo to faktycznie można trzymać już dorosłego, startującego konia w pełnym treningu, wtedy to ma rację bytu.
Producenci też zazwyczaj piszą ile karmić pelnoporcjowo. Ja sie trzymam dawki z worka, czyli 0,8 kg na 100 kg masy. Mamy górkę bo kary waży obecnie 650 kg i na to konto je jeszcze otręby ryżowe. Sieczkę i wyslodki liczę jako włókno  🙂 Ale on na prawdę rzetelnie pracuje teraz. Przy tej ilości jedzenia energii ma akurat, ale nadal powolutku nabiera masy mięśniowej. Czyli jest optymalnie. Natomiast gdybym mogła to karmiłabym pasza na pol z owsem bo jest to po prostu tańsze, a wcale nie gorsze rozwiązanie  😉
[quote author=magda-2410 link=topic=25.msg2552140#msg2552140 date=1464966788]
W związku z tym że u siebie mam same kuce  😉, od tych małych metrowych, po średnie walijskie i Felińskie po hucuły a owsik im nie służy więc musiałam wymyślić im jaką fajną dietkę. Dostają więc namaczane wysłodki buraczane, otręby ryżowe i lucernę oraz trawę w granulkach, słonecznik w łuskach, suszone owoce - szczególnie jabłka i aronię, otręby pszenne, siemię lniane. w zależności od zapotrzebowania mieszam te pasze w różnych wariantach i proporcjach. wychodzi zdecydowanie taniej i zdrowiej niż gotowe pasze.
[/quote]

A przeanalizowałaś twoje mieszanki  pod względem zawartości poszczególnych składników odżywczych i ich proporcji? Nie mówię tylko o energii, białku, tłuszczu, włóknie, ale też o pierwiastkach.
Obawiam się, że jeśli nie zrobi tego wyedukowany dietetyk to łatwo można popełnić żywieniowe błędy.
A gotowe pasze dlaczego nie są zdrowe? Jeśli są wyprodukowane z wysokiej jakości składników, między innymi tych które wymieniłaś, a dodatkowo są zbilansowane przez fachowca to co w nich nie zdrowego?
smartini   fb & insta: dokłaczone
03 czerwca 2016 20:25
Zaczynam mieć wrażenie, że awersja do gotowych mieszanek urosła do tak samo absurdalnego poziomu jak w ludzkiej diecie niezrozumiała niechęć tłumów do mrożenia jedzenia. Jedno i drugie 'przetworzenie' nijak nie wpływa na jakoś ba - gotowe pasze mogą być znacznie lepsze od domowych kombinacji tak samo jak zamrożone warzywa od tych przygniłych, nawaszerowanych syfem i hodowanych niewiadomo gdzie
Maea niby wszystkie składniki masz tanie lub w miarę tanie, ale ogólnie dość dużo złotówek dziennie koń przejada jak się to doda. A najgorsze, że może to się odbyć ze szkodą dla jego zdrowia.
Ja bym Ci doradziła zainwestowanie w JEDNĄ dobrą paszę, którą stosuje się z owsem (tzw. balancer), która da zbilansowany posiłek i nie obciąży przewodu pokarmowego Twojego konia.

Smartini a wiesz, ze ja mam takie nieuzasadnione uprzedzenie do warzyw mrożonych? W sumei nei wiem skąd... 🤣 Może powinnam na jakimś warzywnym wątku poczytać, żeby się uświadomić trochę...  😁
sumire, super, ale pierwsze słyszę, że owies nadaje się do tuczenia - i to jeszcze w takich horrendalnych ilościach!

Maea, nie powiem Ci jaki masz skonstruować jadłospis dla swojego konia, ale zastanów się nad tym owsem bo to naprawdę są kosmiczne ilości. Rozumiem, że koń nie wraca do treningu sportowego, więc nie jest narażony na jakieś duze spalanie i maksymalny wycisk. Znam np. araba który dostawał/dostaje po 2kg owsa na każdy posiłek, czyli 6kg dziennie - jest chudy, nawet powiedziałabym że bardzo, bo siana nie ma nigdy... Może raczej w tym leży problem a nie w treściwej...
Olson, a ja nie pierwszy raz, niestety. Kon jest chudy/gruby? Owsa dodac/odjac..szkoda, ze nie patrza tak na pasze objetosciowe🙁

Ja próbowałam sama dobierac skladniki na pasze, i powiem szczerze, ze dopiero przy paszy typu balancer plus owies efekt jest super, kon po tygodniu podawania paszy, zaczął moze nie tyle wygladac, co zachowywac się tak jakbym chciala, a przy tym, jego wygląd zmienił sie bardzo po dluzszym stosowaniu 😉
Koń przez cały czas dostawał takie same ilości owsa + granulatu. U mnie miał siano non-stop, jak pisałam. Dopiero w nowej stajni, gdzie dawki rozdzielili na dodatkowe, trzecie karmienie (u mnie logistycznie nie byłam tego w stanie zrobić, bo sama robię przy koniach i pracowałam w tych godzinach) + dodałam muesli, cokolwiek ruszyło z wagą i wyglądem mojego konia. W pensjonacie dostają siano dwa razy dziennie. Jak na wrocławskie warunki bardzo w porządku względem siana. Nie daję owsa do tuczenia. Cały czas piszę o efekcie muesli, bo to się zmieniło.
Olson, a to swoją drogą. 😉

Maea, dwa razy dziennie w jakich ilościach? Tzn. na jak długo wystarczy? Bo jak słyszę "dwa razy dziennie", to też mi się czerwona lampka zapala... Poza tym skoro ilość owsa jest bez zmian, zmieniały się tylko dodatki do niego - z jęczmienia, kukurydzy itd. na musli i granulat teraz, to... to może koń pomimo wcześniejszych dodatków (i przedtem siana do oporu) nie tył, bo owsa było za dużo? I się spalał?
Konia mam od 3 lat. Przez trzy lata próbowałam różnych rzeczy. Bywało lepiej i gorzej - ostatnio gorzej, po źrebaku był problem głównie i z tym się borykam. Wcześniej dodatki działały i nie było problemu. Sorki, dziewczyny, ale odpuszczę sobie już te przesłuchania, bo szukacie winnego, a taki charakter dyskusji mi trochę nie odpowiada 🙁 Rozumiem, że różne osoby spotyka się po drugiej stronie ekranu i zawsze istnieje obawa, że spotyka się kogoś mega nieuświadomionego, wiadomo, są różne poziomy wiedzy, etc., rozumiem, że wszystko wychodzi z troski i wszech pojętej miłości do zwierząt, która nas tu przecież wszystkich łączy i jednoczy, ale myślę, że gdybyście osobiście zobaczyły konia i poznały całą historię, którą już wam mniej-więcej prześwietliłam, to spojrzałybyście nieco inaczej. Koń jest nie tylko pod moją opieką, ale też stajennych, właścicieli pensjonatu, luzaków, którzy również mają wgląd w ilości paszy, do ludzi, do których mam zaufanie i którzy nie zawahaliby się powiedzieć, gdyby uznali, że coś jest nie w porządku. Dziękuję za troskę, która wiem, że przejawia się w różny sposób u forumowiczów i absolutnie nie wynika ze złych chęci. Ja też nie mam złych intencji. Mamy ograniczone środki przekazu, może ja nie komunikuję wszystkiego tak jak trzeba, a wasza atencyjność rozkłada każde słowo na czynniki pierwsze, ale mam wrażenie, że nie do końca potrzebnie w tym przypadku. Zarówno ja jak i koń są w dobrych rękach. Napisałam w tym wątku, by postawić plusik przy nazwie "Hilight Improver".

Tak, karmiłam konie paszą treściwą dwa razy dziennie przy jednoczesnym ciągłym zapewnieniu paszy objętościowej. Mea culpa. Niestety ciągle nie znaleziono sposobu na rozdwojenie się, a pogodzić wszystkiego niestety nie potrafiłam. Konie żyły i żyją. Pewnie, że nieidealnie. Ale to musiało funkcjonować i funkcjonowało od bardzo długiego czasu. I tak, jak mówię, problem mam od zimy, gdy odsadziłam źrebaka, kobyła się spaliła ze stresu i od tego czasu wygląda szczupło - wcześniej było ok z epizodami, gdy spadała mi z wagi (wiosna sprzed dwóch lat i moment po przywiezieniu konia po zakupie). Od jesieni jedziemy na owsie i granulacie. Od końca maja dodałam muesli. Mam nadzieję, że nieco to usystematyzowałam.
Maea, wiesz, że z tym owsem to wcale nie jest tak różowo i jeśli koń za mało się rusza, to będzie się spalał? Ja miałam taki problem z młodym. Jak pilnuję by ruszył doopsko, to ładnie się okrągli - ale jeśli czas na to nie pozwala to lepiej zastąpić "nieowsianą" paszą.
No i staram się też popaść na różnych łąkach - ze względu na to że zależnie od gleby rośliny mogą mieć różną wartość. Musli powinno trochę pomóc - możesz spróbować dawać kilka razy dziennie mniejsze ilości.
Maea, może skontaktuj się z Hippovetem. Sa tam veci żywieniowcy, radzą, proponują jadłospis - nie ma przymusu stosowania wszystkiego, ale na pewno podpowiadają na co zwrócić uwagę no i jest to dobra wiedza wyjściowa.
Ej no. Ta faza "owies to zło" zaczyna mnie momentami irytować. Ja w tej chwili nie wiem ile kg owsa zjada mój koń. 😎 Tzn - zakładam, że z 2-3 kg będzie, bo widzę ile miarek dostaje, ale tak naprawdę nie wiem, bo nigdy tej miarki nie ważyłam. Jestem w tym momencie nieuświadomiona? Ano, uważam, że nie. Obserwuję i zobaczę kiedy tego owsa będzie za dużo - choć na razie obserwuję lekką sugestię, że mogłoby być go za mało, bo koń coś ostatnio leciutko klapnięty.
A są konie, które nawet wąchać owsa nie powinny, bo je roznosi - a są i takie, które bez treściwego będą wyglądać źle, nie będą miały energii nawet na rekreację, choćby nie wiem ile siana i pastwiska dostawały. Owszem, pewnie takim można zapewnić treściwe w formie gotowej paszy czy chociażby jęczmienia, ale skoro pod nosem jest tańszy owies, którego nie trzeba w żaden sposób obrabiać, to... po co kombinować?
Gillian   four letter word
04 czerwca 2016 08:59
Czasami trzeba. Mój owsa nie może - przynajmniej nie powinien. Dlatego kombinuję i mieszam, gdyby było mnie stać to karmiłabym pełnoporcjowo paszą.
Maea, też uważam, że Cię osaczono, ale nie przejmuj się, takie sa reguły forum, tu każdy może się wypowiedzieć nawet jak nie ma o czymś zielonego pojęcia. Nie radzę też wierzyć ślepo tak jak radzi Grace przedstawicielom handlowym, cytuję : " może skontaktuj się z Hippovetem. Sa tam veci żywieniowcy, radzą, proponują jadłospis - nie ma przymusu stosowania wszystkiego, ale na pewno podpowiadają na co zwrócić uwagę no i jest to dobra wiedza wyjściowa", moim zdaniem teraz wiedza dzieli się na wiedzę sponsorowaną i wiedzę naukową z przewagą tej pierwszej i to jej przedstawiciele w celach  handlowych dyskredytują owies w celu korzyści koncernów paszowych, natomiast wszystkie żródła NIEpseudonaukowe podają, że ze względu na skład chemiczny owies jest jednym z najcenniejszych zbóż. Zawiera białko o najwyższej wartości biologicznej. Jest bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, składniki mineralne i witaminy, jest też dobrym źródłem włókna pokarmowego. Owies i jego przetwory wykazują korzystne oddziaływanie na zdrowie konia, pozytywnie wpływają na funkcjonowanie przewodu pokarmowego, likwidują
zaparcia, a śluz owsiany chroni błonę śluzową jelita przed podrażnieniem i infekcją. Więc raczej poczytałabym literaturę fachową i skierowała się w stronę autorytetów naukowych niż forumowych.
Moja stara dobra książka do  Hodowli koni mówi, ze owies najczęściej stosuje się w dawce 3-7 kg na dzień (max nawet do 12 kg) i ja się do tego stosuję, nie czuję się madrzejsza niż prof. Chachuła, autor książki. Zgadzam się też z Sankaritarina, po co kombinować?! (chyba ze ktoś lubi,  pasza gotowa to tez swietny wybór, ale moim zdaniem wybór nie konieczność jak piszą niektórzy)  Zastanawiam się dlaczego Twój koń Gillian nie może owsa?
zlockie, absolutnie nie radziłam "wierzyć ślepo" żywieniowcom z Hippovetu ani bezkrytycznie stosować zalecenia. właśnie - odwrotnie. Natomiast faktem jest że zwracają uwagę na kondycje konia, zachowanie, niedobory - i to miałam na myśli pisząc o wiedzy wyjściowej. Warto znać różne punkty widzenia, aby wypracować system dobry dla swojego konia. A Maea widać, że zna swojego konia.
Gillian   four letter word
04 czerwca 2016 14:11
zlockie, ponieważ ma wrzody, przy których stosowanie zbóż jest bardzo niewskazane.
zlockie, jednostronne żywienie owsem powoduje: suchy kał, nadmierną fermentację w jelicie ślepym i grubym i ZABURZENIA W GOSPODARCE MINERALNEJ (nie podam w tej chwili źródła, bo nie pamiętam, ale założę się, że choćby u Chrzanowskiego można to znaleźć). Karmiąc samym owsem i sianem łatwo choćby o nieprawidłowy stosunek Ca:P. Z kolei w Żywieniu zwierząt i paszoznawstwie Chachułowa podaje, że pasze treściwe (treściwe w ogóle, nie tylko owies) podaje się w ilości zależnie od pracy: dla pracy lekkiej 2-4 kg, średniej - do 6 kg, ciężkiej i bardzo ciężkiej - max. 10 kg. Nie wiem, jak to się ma do 12 kg owsa podawanych przez Ciebie... Poza tym wg tych samych STARYCH książek o hodowli koni najczęściej zalecana dawka siana mieści się w przedziale 4-7 kg (u Chachułowej - do 12 kg, ale już niżej w dawce dla konia roboczego, 600 kg, średnia praca - 4 kg siana dziennie :hihi🙂. W Zwoleńskim też miejscami są bzdury, jeśli chodzi o żywienie. Więc nie wiem, czy powoływanie się na tego typu publikacje naukowe jest takie wiarygodne, wg mnie na część informacji tam zawartych należałoby patrzeć przez palce, bo od czasów, kiedy te publikacje powstały, nauka trochę poszła do przodu i po prostu w niektórych względach są przestarzałe.
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 czerwca 2016 16:35
Znajomą na uczelni o hodowli koni uczyli jak konie karmić gotowanymi ziemniakami, także...
Moje tez nie mogą na owsie stać. Jednemu zafundowalabym miesniochwat a drugiego bym do reszty odchudzila i spalila...
No właśnie mi mój profesor od żywienia zwierząt kazał liczyć dla koni dawki, w których było po 3-4 kg siana... bo białko za bardzo skakało, jak się dołożyło więcej. Miejsca na zielonkę/pastwisko nie było w ogóle. Równolegle liczyliśmy dawki dla krów zawierające po 40 kg paszy objętościowej i tu się jakoś dało liczyć bardziej zgodnie z praktyką... 🤔wirek: Był bardzo zdziwiony, jak się grupą koniarzy oburzyliśmy, że przecież to nijak zdrowe nie jest.
Na żywieniu koni już na szczęście mieliśmy zajęcia z kimś, kto miał też wiedzę praktyczną, a nie tylko nad podstawie tego, co inni napisali. 😉
sumire te 12 kg owsa to było w nawiasie, chodzi pewnie o wyjątki...reszta Twoich cyfr podobna, nie będziemy przecież liczyć ziarenek w miarce 😉. Nie rozumiem jak owies + siano zaburza CaxP?
Policzmy teoretycznie przykładową dawkę 10 kg siana + 5 kg owsa (piszę teoretycznie bo moje mają siana do woli ale myślę, że 10 kg wciągają jak nic)
siano Ca 10 x 7,2g = 72g Ca          P 10 x 2,1g = 21g
owies Ca  5 x 1,0g =  5g Ca          P 5  x 5g    = 25g
razem Ca            =77g                  P              =46g    stosunek Ca:P jak 1,67 : 1,0
Co w tym złego??????
Do tego do wyboru czerwona i biała sól i trawa od kwietnia do śniegu. Moje tak jedzą i nigdy nie chorowały, kopyta OK, chęć do roboty aż za bardzo. (Uff, az się spociłam bo ani sobie ani dzieciom nigdy tak żarcia nie bilansuje)
I wydaje mi się że się tym swoim końskim życiem zbytnio nie stresują
To zależy, jakie siano. 😉 W ostatnich latach z sianem jest kłopot (...żeby w ogóle wystarczyło do następnych sianokosów), więc nie każde jest takie super wartościowe.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się