KĄCIK PARAJEŹDZIECTWA (kalendarz, wyniki, aktualności, ploteczki)

I co, Centaur umarł? 😉
Jestem za prostymi nazwami zdecydowanie, właśnie żeby każdemu "się kojarzyło", natomiast niekoniecznie za anglojęzycznymi.
Ale- tak jak napisała lostak- to nie do końca ma się mnie podobać.
Aurelio, troszke sie mylisz bo wlasnie Olimpic są dreams, Paraolimpic jest realne!  😉
Rozumiem, może inaczej do tego podchodzę. W każdym razie wydaje mi się, że to, że nazwa ma nie być dla Was tylko dla innych, nie jest wystarczającym powodem, by była infantylna. A dla mnie te zaproponowane przez Lostak dla mnie takie są. Nie wiem czy sens jest obniżać poziom i myśleć o tym, że ktoś nie będzie wiedział co to jest centaur, czy cokolwiek innego. Taki Hipokrates np. Bo hipo w Polsce po najmniejszej linii oporu ludziom kojarzy się wyłącznie z hipopotamem :]

Myślę, że prędzej ludzie wiedzą co to jest centaur, niż equus, bo to nijak z koniem i horsem się nie kojarzy, a jednak fundacja Pro Equo istnieje. Istnieją także przeróżne inne nazwy i wcale nie muszą być zrozumiałe dla wszystkich od pierwszego wejrzenia. Może czasem wystarczy wpisać w google hasło, albo zajrzeć do encyklopedii i już wszystko jasne. Pytanie tylko, czy ma się odwagę na ambitniejszą nazwę.

Pytanie jest też kolejne, czy nie równie istotne nie jest to, by ludzie należący do fundacji się z jej nazwą identyfikowali. Jeśli podoba się nazwa Mój Koniś, to luz, ale nie wiem dlaczego parajeźdźcy mają obniżać poziom i być traktowani wyłącznie jak dzieci specjalnej troski (czego nie znoszę osobiście), a nie jak profesjonalni sportowcy z realnymi wynikami i zapałem do pracy i ambicjami niejednokrotnie przewyższającym znacznie tych nie-para.

Ale to moje zdanie.
aurelio, nawet nie myślałam, ile kłopotów może nastręczać tak, wydawałoby się, banalna rzecz, jak wybór nazwy.
Zdecydowanie się zgadzam, zresztą od początku to podkreślałyśmy, że chcemy odejść od wizerunku bidulków na koniach. To nie w tym jest nasza siła, my chcemy pokazać właśnie, że jesteśmy zaj....😉 Więc odpadają nazwy "wyciskacze łez", tak jak infantylne. A czy Olympic Dream jest infantylne? IMO: nie. Natomiast nie kojarzy się w ogóle z jeździectwem, jeśli użyć tylko nazwy skróconej, a nie pełnej. I to jest moim zdaniem minus.
jasne, ze nazwa nie musi sie tylko nam podobac, chodzi o to, by sie kojarzyła z tym, co robimy i co zamierzamy robic!
To może " Olympic Hors Dream" albo "Olympic riding dream"
nooo.... mi sie podobają obie nazwy 😉
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
26 lutego 2009 11:51
efka, rada marketingowca 😉 - nigdy nie patrz swoimi oczami. to co jest zrozumiale dla ciebie, przy posiadanej wiedzy, informacjom, nie bedzie zrozumiale dla ludzi, nawet jak sie tobie "wpisuje"

nazwa musi byc lekka, bo bedzie dla laikow.

wiec...  dla mnie np. Horse Dreams lub "Olimpic Dreams" Fundacja Promocji Parajezdziectwa, jest duzo mocniejsza



Lostak jak najbardziej masz rację, oczywiście w marketingu chylę czoła przed Twoją wiedzą ale osobiście po uszy siedzę w badaniach e-marketingowych w znanej na rynku  firmie badawczej 😉 więc patrząc ilościowo na temat, zdecydowanie centaur podoba się dużej liczbie osób i kojarzy z parajeździectwem (przesłanie - w końcu to facet który ma konia zamiast nóg - sorry za takie "wprost" podsumowanie).. Zaczynam się zastanawiać nad emisją ankiety w necie  😁 😁 😁

no ale temat ciągle otwarty,

"Olimpic Dreams" Fundacja Promocji Parajezdziectwa - też mi się podoba, Horse Dreams już mniej  😉
[quote author=W&W link=topic=3223.msg186293#msg186293 date=1235644383]
Zdecydowanie jestem za prostą i zrozumiałą nazwą tak jak pisze Lostak
bardzo podoba mi sie
"Olimpic Dreams" Fundacja Promocji Parajezdziectwa
Moim zdaniem prosta mówiąca od razu co i jak i ładna 😀
[/quote]

Mnie tez najbardziej sie podoba, bo przeciez nie wszyscy czlonkowe beda mieli az takie mozliwosci, by realnie realizowac plany olimpiskie. Wiekszosci zostana one w sferze marzen.
centaur podoba mi sie rowniez dlatego, ze ta nazwa w sensie samego brzmnienia wyrazu- ma sile, energie, jakis potencjal.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
26 lutego 2009 12:06
centaur podoba mi sie rowniez dlatego, ze ta nazwa w sensie samego brzmnienia wyrazu- ma sile, energie, jakis potencjal.


to też jest fakt 😉
Jestem za "Olimpic Dreams" Klubów z "Centa..." w nazwie nie brak 🙂 ale to moja prywatna opinia
tak - "Olimpic Dreams" Fundacja Promocji Parajezdziectwa - jest ok 😀
Może i ok, ale dla mnie niezrozumiałe jest dlaczego Fundacja Rozwoju Parajeździectwa ma kojarzyć się wyłącznie z Olimpiadą. Przecież w końcu nie każdy zrzeszony w niej parajeździec ma ambicje olimpijskie, bo i przecież nie o to chodzi.

zen, fajnie to podsumowała. Pewnie dlatego, ma tę energię, bo odwołuje się do konkretu (postaci, którą można sobie wyobrazić, lub wygooglować). Natomiast Olimpijskie Marzenie (brzmi beznadziejnie po polsku) i odwołuje się do abstraktu, którego w żaden sposób nie można przedstawić w postaci graficznej.
A o tym też należy pomyśleć, zakładając, że Fundacja chce mieć logo odnoszące się do nazwy.

Mnie by się marzyło piękne, delikatne i zwiewne logo zarysowujące tylko centaura. Nie tak toporne jak to:


ale raczej w tę stronę:

z tym, że w rękach nie trzymałby łuku (bo to bardziej kojarzy się ze strzelcem), tylko może wskazywałyby naprzód...

Może przekształcić tego centaura w artystyczny "maźniok". Coś jak to:


To tylko pomysły, realizacją powinni zająć się specjaliści 🙂

edit:
Jestem za "Olimpic Dreams" Klubów z "Centa..." w nazwie nie brak 🙂 ale to moja prywatna opinia

A ile jest klubów na całym świecie z Olimpic i Dream? Nie można w ten sposób myśleć, bo wszystko już ktoś kiedyś wymyślił. Trzeba wybrać w miarę zgrabną i łatwą do wymówienia przez Polaków nazwę i zacząć pracować nad "wyrobieniem marki", żeby wyróżniała się pośród innych o podobnej nazwie.

Tak ja myślę.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
26 lutego 2009 12:47
Aurelio Mistrzu Mój  😁

ja mam dokładnie ten sam tok rozumowania 😉 no ale poczekajmy na więcej opinii jeszcze  😅
efka, nie przesadzaj, po prostu staram się pomóc i przywoływać racjonalne argumenty 😀
Aurelia :kwiatek:
Logo zajmie się Anaa jutro, a jak nie da rady to wspomniany w wątku polskoniemiecki grafik. Let's go?  😡
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
26 lutego 2009 12:53
po prostu myslę podobnie, ale jak lostak to mądrze powiedziała, to nie nam ma się podobać ale ogółowi 🙂  :kwiatek:

Aurelia :kwiatek:
Logo zajmie się Anaa jutro, a jak nie da rady to wspomniany w wątku polskoniemiecki grafik. Let's go?  😡


to już obiecane po weekendzie 😉
Olimpijskie marzenie (niezależnie od języka) to mi sie kojarzy z takim filmem klasy z, ewentualnie jakieś kino rodzinne...
No i jak ktoś juz napisali nie ma tego powera w sobie bo nie wywołuje jasnego skojarzenia. No może z olimpiada, ale to nie przywodzi na myśl konia a raczej powinno (pisze jak to wyglada z mojej strony, "na świeżo" dla kogoś kto z parajeździectwem nie jest związany)
Mimo że oklepane sie wydaje to jednak Centaurus najbardziej do mnie przemawia.
Podoba mi się też wizja słowa team w nazwie, bo poza tym że sugeruje wzajemną pomoc ludzi to jakoś ładnie mi gra z parą koń-jeździec.
Może w kontekście jakiegoś "Centaurus Team" ten biedny centaur nabrałby indywidualnego wydźwięku...
lostak   raagaguję tylko na Domi
26 lutego 2009 13:09
mi sie tez "olimpic dreams" podoba,, nie dlatego ze mi wpadlo do glowy, ale po prostu jako podkreslenie "celu"

dla kazdego sportowca olimpiada jest spelnieniem marzen, bez wzgledu czy jest to para- czy nie. jest to pompatyczne ale i uczuciowe. pokazuje rowniez traktowanie ludzi niepelnosprawnych jako rownych (dlantgo nie napisalam paraolimpic dreams)

fundacje nazywaja sie - dar serca, spenianie marzen, nie jestes sam, a kogo to, wielka orkiestra itd. wlasnie dlatego, ze sa to proste i wlasciciwe banalnie brzmiace nazwy, ale emocjonalne.

to co napisala aurelia, ze nie kazdy zrzeszony ma ambicje olimpijskie, nie wierze... kazdy ma marzenia olimpijskie, nawet jesli wie ze sa to tylko marzenia.

a pamietajcie, ze fundacja ma przede wszystkim pozyskiwac fundusze... centaur brzmi dla mnie chlodno i zdystansowanie.


i jeszcze jedno, fundacje bedzis firmowac paa.... ona spelnila swoje marzenia, pomaga innym jak do tego dojsc, dlatego tez jej story bedzie przeciez pokazywane jako przyklad - spelnionych marzen - dlatego wpadlo mi do glowy olimpic dreams.
Też bardziej jakoś podoba mi się olipic dreams , może centaura  jest nam łatwiej przedstawić czy wyobrazić sobie ale logo olimpic dreams mogę sobie również wyobrazić jak to tak widzę to ... wyobrażam sobie człowieka który patrzy w oczy koniowi a pod spodem kółka olimpijskie czy ktoś jest w stanie coś takiego zrobić?
Lostak bardzo mądrze prawi🙂
no i fundacja centaurus już istnieje i jeśli nazwa będzie podobna może być kojażona nie z tą fundacją co trzeba
http://www.centaurus.org.pl/
lostak   raagaguję tylko na Domi
26 lutego 2009 13:26
W&W dziekuje :kwiatek:
Lostak, to nie problem, że skrót nazwy (przecież będziemy się nim posługiwać na codzień), czyli właśnie owy Olympic Dream, nie ma żadnego związku z jeździectwem? Jak to wygląda z punktu widzenia marketingowca?
lostak   raagaguję tylko na Domi
26 lutego 2009 13:52
na wszystkich papierach pod logo powinno byc napisane Fundacja Promująca Parajeździectwo.

a jak uzywasz skrotowo, podczas rozmowy, to przeciez mowisz ze dzwonisz z fundacji wspierajacej niepelnosprawnych jezdzcow.

wiesz jak sie nazywa najbardziej rozwijajacy sie bank w UK?

egg.

rozumiesz?
egg

Cóż, w porównaniu z tym nasza nazwa nie wydaje się zła. Wcale a wcale.
skrot od olimpic dreams to jaki- OD? tak jak overdose, over dose (O.D., OD)? zupelnie nietrafione..
Ja jestem jak najbardziej "za" centaurem.
Oddaje cele i koncepcje założycieli i imo jest zrozumiałe dla większości ludzi, a nawet jeśli znajdzie się cząstka tych nie wiedzących o co biega to i tak nic- oni zazwyczaj nie są zainteresowani niczym innym niż browarkiem pod wiejskim sklepem tudzież wódeczką.

A te dreamsy i inne takie nie trafiają do mnie zupełnie... i rzeczywiscie kojarzą się  tylko z hipoterapią, kucykami wożącymi dziećmi,a widząc poziom dziewczyn zakładam, że chodzi o coś więcej niż zwykłej tuptusianie.  😉
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
26 lutego 2009 17:02
dołączam jeszcze propozycję znajomego z innego forum: Hippica Pro Victoria

i jeszcze jedno, fundacje bedzis firmowac paa.... ona spelnila swoje marzenia, pomaga innym jak do tego dojsc, dlatego tez jej story bedzie przeciez pokazywane jako przyklad - spelnionych marzen - dlatego wpadlo mi do glowy olimpic dreams.


Hmm małe sprostowanie 😉 OBIE nasze zawodniczki spełniły olimpijskie marzenie, nie zapominajmy że Amm była naszą pierwszą w historii Paraolimpijką 'z końskiej branży' w Atenach 😉 Więc jakby nie patrzeć fundacja ma już dwóch paraolimpijczyków którzy będą pomagac innym osiągac ten cel i osobiście mam takie marzenie, by w Londynie był już cały team 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 lutego 2009 17:30
Mi osobiście najbardziej podoba się Centaur, rzeczywiście niesie za sobą siłę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się