siodła bezterlicowe

Livia   ...z innego świata
28 listopada 2014 09:35
Monika, nie ma sprawy, jak będę w okolicy to nie ma problemu, tylko raczej nieprędko to nastąpi... Jakbyś wywędrowała kiedyś na Śląsk, to zapraszam do siebie na obejrzenie i spróbowanie 🙂

larabarson, tak ale włożyłam w Mattesa te wkładki wszystkie żeby mieć trochę więcej miejsca jeszcze od kręgosłupa.
AgnieszkaQ dziękuję ci za odpowiedź, trochę mnie rozgrzeszyłaś🙂😉 Dorwałam "antyczne" siodło westernowe, przypuszczam iż z lat 50'- tych ubiegłego wieku, jest to typowe siodło robocze, wysoki tył, wysoki przód i ono właśnie waży tyle, że nie mogę go podnieść, jak sobie dołożę do tego moje ponad 70kg na plecy koniowatego i pomyślę, że on to niesie, to wcale nie jest mi przyjemnie jeździć... Z twojej wypowiedzi mogę rozumieć, że 2 godzinki człapo-szwędania się po lesie z takim obciążeniem nie zniszczy mu pleców? (mam pod spodem pad z pianki neoprenowej 5cm) A co jakbym chciała na wiosnę pojechał dalej na 4-5 godzin??
Livia   ...z innego świata
29 listopada 2014 14:06
Malgonia, faktycznie wygląda antycznie 🙂 Tak jak siodło kalifornijskie bodajże - takie ranczerskie 🙂

edit: dopisek
Małgonia Uważam, że archaiczne ale dobrze pasujące siodło westowe zrobi mniejszą krzywde plecom niż źle dopasowany klasyk 😉 Jeżeli pasuje na konia - nie mostkuje, nie kołysze się, nie kolebie na boki, nie uciska kłębu i łęk nie jest za wąski i nie wystają gwoździe z niego albo jakieś druty to myślę, że możesz śmiało go używać ale na dzikie galopy wybrałabym coś lżejszego. Amerykańscy pasterze to w 80-90% poruszali się stępem 😉
Swoja drogą siodła kawaleryjskie też nie były lekkie i miały zalety. Chyba najważniejszą była możliwość rozszerzenia siodła w lawach i łęku by dopasować do różnych koni i to w krótkim czasie. Spowodowane to było utratą lub zmianą konia. Jak wiadomo wojsko zawsze musi "mieć  coś w zanadrzu"  🏇

P.S. i sprawdź jeszcze to:
czy nie jest za dużo miejsca na kręgosłup - bo to też nie dobrze. W filmiku najlepiej wyjaśnia to Jochen.
Rzeczywiście wygląda dziko, ale tak jak nie wygląda, tak jest wygodne, zwłaszcza przy schodzeniu i podchodzeniu na wzniesienia. Dzięki wielkie za rady i podpowiedzi. Wiem, że zawsze na was mogę liczyć :kwiatek:
Małgonia mi się to twoje siodło bardzo ale to bardzo podoba!!!
Mam pytanko, jakiemu rozstawowi łęku odpowiada łęk XL i XXL w Freemax'ach?  🙂
Livia   ...z innego świata
16 grudnia 2014 16:24
marca, ja miałam Freemaxy z łękiem XL, to odpowiadało w Prestige'u łękowi 34, w Wintecu miałam biały 🙂
Dzięki, Livia .  :kwiatek:
Czy w siodłach bezterlicowych uzupełnia się wypełnienie w poduszkach? Konkretnie w Startrekku? Wiecie może co tam jest w środku i ewentualnie gdzie to można zrobić , żeby siodła nie zepsuć?
Sorry za laickie pytanie 😡, ale nigdy nie miałam do czynienia z siodłami bezterlicowymi, w stajni  też wszyscy "terlicowi" więc nie  mam kogo się spytać. Jak powinno leżeć takie siodło na kłębie? Dojrzałam do bezterlicówki, bo moja kobyła jest niewymiarowa, a stare to już niestety kończy swój żywot. Jak siodło dojdzie będę mierzyć,  i nie bardzo wiem na co zwracać uwagę.
Livia   ...z innego świata
27 grudnia 2014 08:20
Watrusia, siodła bezterlicowe kładziesz na grzbiecie nieco dalej, właśnie żeby na kłębie nie leżały 🙂 Bezterlicówki mają też normalne (często wymienne) łęki, żeby zminimalizować ryzyko obtarcia.
Livia,  dziękuję  :kwiatek: To moje nie będzie miało wymiennego łęku, a ta moja dziadyga jest krótka i gruba, a  do tego ma jednak trochę wystający kłąb.
Watrusia niektóre pady do bezterlicówek mają rozcięty początek, włąśnie po to żeby nie leżały na kłębie, jak twoje będzie miało ten problem to poszukaj takiego 🙂
TheWunia,  dzięki, każda rada cenna  :kwiatek:
Livia   ...z innego świata
27 grudnia 2014 13:51
Watrusia, pochwal się w ogóle - jakie siodło będziesz miała? 🙂
Livia,  hihi tak naprawdę nie wiem, bo to taki "prezent" Kupione na e-bayu, bo jak szukałam 16-tek, to na allegro ani ni gdzie indziej nie było. Dopiero koleżanka mieszkająca w Szkocji mi załatwiła. Powinno do mnie dojść przed nowym rokiem, albo zaraz po.
Livia   ...z innego świata
27 grudnia 2014 15:28
Watrusia, haha, fajna taka niespodzianka 🙂 To ciekawa jestem twojej relacji, jak już przyjdzie 🙂

Ja za to ciągle jestem zachwycona moim Freemaxem westowym - jeździ się bardzo wygodnie, koń nie narzeka, także mam nadzieję, że będzie mi jak najdłużej służyło 🙂
Livia,  z moją jest problem, bo jest niewymiarowa. Na takie robione na miarę, mnie nie stać, z resztą kobył ma już swoje lata, a takie siodło potem kto kupi?  Zobaczymy jak będzie z tą bezterlicówką, modlę się żeby pasowała.
ja mam grubą i krótką klacz konika polskiego i mam siodło freemax class i nawet z niedopiętym popręgiem i bez podogonia w ogóle się nie przesuwa mimo tego że klaczy zdarza się brykać. A zwykłe terlicowe siodła wszystkie które na nią przymierzałam się przesuwały do przodu, to tyłu, na boki... Niesamowity komfort jazdy jak nie trzeba się co chwilę kontrolować czy siodło się nie przesunęło i czy równomiernie obciąża się obie nogi. Polecam 🙂
Fatalita, aż musiałam zobaczyć jak ono wygląda 🙂  No nic, jak dojdzie moje, to zobaczę jak leży. Muszę jeszcze rozejrzeć się za padami pod te siodła, zastanawiam się czy może pasować czaprak który mam, jest jednolicie bardzo gruby, służy mi jako "gapa" Kupiłam go kupę lat temu na allegro i i jak mniemam, wyszedł z pod czyjejś reki. 
Czaprak pod siodło bezterlicowe musi mieć tunel na kręgosłup zatem nie może być jednolicie uszyty.
maluda, o, i dobrze źe się spytałam. Dzięki  :kwiatek:
Spoko. 🙂
LatentPony   Pretty Little Pony :)
28 grudnia 2014 10:36
ja mam grubą i krótką klacz konika polskiego i mam siodło freemax class i nawet z niedopiętym popręgiem i bez podogonia w ogóle się nie przesuwa mimo tego że klaczy zdarza się brykać. A zwykłe terlicowe siodła wszystkie które na nią przymierzałam się przesuwały do przodu, to tyłu, na boki... Niesamowity komfort jazdy jak nie trzeba się co chwilę kontrolować czy siodło się nie przesunęło i czy równomiernie obciąża się obie nogi. Polecam 🙂


Zazdroszczę 🙂 Mój klusek ma taką budowę, że nawet freemax jump leci do przodu, choćbym na głowie stawała. Podogonie idealnie rozwiązuje sprawę.
Ehh, mój Barefoot leci niestety w tył. I napierśnik nam nie pomaga, niestety. Wrzyna się strasznie w klatkę, a siodło wesoło płynie w tył. Z łękiem, bez łęku, bez wkładek w padzie, z wkładkami. Tak samo... Ręce opadają. Popręg dobrze dociągnięty. Nie mam pomysłów.  🤔
Drogie dziewczęta, od jakiegoś czasu mam pewne zmartwienie i mam nadzieję, że mi pomożecie: otóż, robi mi się tzw "dry spot" po jeździe w bezterlicówce ( Barefoot). Miejsce jest klasyczne nad łopatką, zamieszczam poniżej zdjęcie czapraka. Koniowatego nie zdążyłam zrobić, gdyż zanim wygrzebałam aparat z kieszeni, mości pan zdążył się wytarzać🙁
Jak widać na łopatkach jak i w tylnej jego części jest mocno czarne czyli, że spoczywa siodełko i mój ciężar na końskich nerkach. Co wy na to? dla utrudnienia dodam ,że na tym czapraku leżał jeszcze phisiopad i dopiero siodło. Łęk rozmiar M
Pad physio zawsze bardziej poci się tam, gdzie ma owcze futro- ono dość grzeje  😁.

Niestety mam starszy model phisiopadu bez futerka sama siateczka z tych dziwnych piankowych kulek... Ta teoria więc odpada. A jakbym rozszerzyła łęk na XL to co to zmieni?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się