Poprawny dosiad

skrzywienie kręgosłupa mam swoją drogą,ale do tego przywykłam,ja już nie wiem nawet jak ja to robię. Mam wrażenie jakby mi chodziła cała góra,a od siodła kompletnie się nie odrywam,coś jakbym od ramion aż do krzyża poruszała się w płaszczyźnie góra dół. Robię coś jak anglezowanie tyle że bez podnoszenia się w siodle i nie umiem tego opanować tak jakbym ciągnęła w górę sylwetkę, a potem się orientowała że nie anglezować!! i anglez by mi się zatrzymywał na etapie podniesienia pośladów czego nie robię. Nie mam pojęcia jak to opisać ale to trochę tak jakbym wyciągała kręgosłup i ściągała, ewidentnie ramiona chodzą mi dół góra ,za to poślady ciągle w siodle,nie wiem jak to zniwelować.
Koniaczka dziękuję, bardzo mi pomogłaś. 🙂
andegavenkao ile dobrze sobie  to wyobrażam, to tak jakbyś się prostowała i garbiła w takt kłusa  🤔
Może  spróbuj napiąć przeponę, wciągnać brzuch 😉
Fajne ćwiczenie do wykonania samemu oraz na lonży, to wyjąc strzemiona. Ciągnąć nogi w dół, a tułów mocno do góry , można do tego podnieśc ręce nad głową, będzie łatwiej się usadzić i ustabilizowac plecy.

Na wszystkich koniach tak się dzieje  ?
andegavenkao ile dobrze sobie  to wyobrażam, to tak jakbyś się prostowała i garbiła w takt kłusa  🤔
Może  spróbuj napiąć przeponę, wciągnać brzuch 😉


Ja bym tego nie nazywała "wciąganiem brzucha". To raczej takie napięcie, jak na przykład w trakcie kichania, kasłania, odchrząkiwania.

andegavenka, jeśli whisperer dobrze Cię zrozumiała, to możesz też zrobić takie ćwiczenie (bez trzymania wodzy - czyli być może na lonży):
- "zahaczyć" kciuk jednej dłoni z małym palcem drugiej dłoni
- ułożyć dłonie płasko na przodzie swojego ciała tak, żeby jedną z dłoni mieć kontakt ze splotem słonecznym, a drugą - z dolną częścią brzucha
- poobserwować, czy w trakcie jazdy (kłus ćwiczebny, anglezowany) dłonie nie mają tendencji do odsuwania się od siebie
- jeśli jedną ciągnie w dół, drugą do góry, poszukaj, co zrobić, żeby się tak nie działo
Mam do Was pytanie, mam duży problem z łydkami, strasznie mi latają. Może wiecie w czym tkwi problem? Jakie ćwiczenia mogę wykonać

(Nie patrzcie na moje ręce  🏇 )
Behemotowa, musisz się mocniej oprzeć na strzemieniu, odstaw troche palce od koniai jak najmocniej naciskaj na strzemię, ponadto proponowalabym jazde bez strzemion z luźno zwisającymi nogami
Kabanosia, Wybacz, ale powiem wprost: Bzdury opowiadasz 🙂

Behemotowa, Krótko mówiąc siedzisz jak na krześle. Typowy dosiad fotelowy. Jeśli zaczniesz mocniej naciskać na strzemiona i odstawisz palce, to nogi wypchną się jeszcze bardziej do przodu i zrobi się jeszcze bardziej fotelowy, więc raczej koleżanki Kabanosi nie słuchaj.
To, że tak siedzisz wymusza w pewnym sensie siodło o typowo skokowym profilu, stworzone do jazy w krótkich puśliskach i raczej jest to rozmiar nie dla Ciebie, a dla osoby o dłuższych udach.
Niezależnie od tego, na pewno da się w nim usiąść lepiej, czyli tak, żeby Twoje pięty znajdowały się bardziej w pionowej linii prostej pod biodrami.
Spróbuj zatrzymać filmik gdzieś między 5 a 6 sekundą, gdy jesteś blisko, bokiem do osoby kręcącej filmik i dokładnie w momencie gdy siadasz (dotykasz pupą siodła). Widzisz, że Twoje nogi (łydki, pięty, stopy) są dużo przed pionem?
Dlatego robi się taka huśtawka.
Żeby to skorygować przydałaby Ci się porządna "dosiadówka" z instruktorem, który ustawiłby Ci nogi.
Ja bym zaczęła od rozciągania i rotacji uda, a następnie wymęczyła Cię porządnie w półsiadzie.
Jeśli nie masz możliwości z instruktorem, to próbuj sama - pojeździj kłusem w półsiadzie, upewnij się że pięty są pod biodrami (z resztą inaczej nie da się wstać) i że przy tym nie łapiesz równowagi rękami, oraz że łydki są przyłożone do boków konia, ciut za popręgiem.
Następnie przechodź na zmianę z półsiadu do anglezownia, ale nadal z przewagą półsiadu. Np. 10 taktów w półsiadzie, 3 takty anglezujesz, 10 półsiad, 3 anglezujesz... Chodzi o to, żeby w momencie przechodzenia do anglezowania nie pozwolić nogom uciec do przodu. Muszą zostać tam gdzie były w półsiadzie.
A jak możesz, to nakręć ten półsiad i pokaż 🙂

Dziekuje bardzo Julie  :kwiatek:
Sprobuje w sobote nagrac cale cwiczenie, ktore mi podpowiedzialas i wstawie w niedziele 🙂
Behemotowa do tego o czym mówi Julie pomocne będzie cofanie uda. Nie to, że cały czas cofasz, tylko cały czas myślisz, żeby udo nie poszło do góry i do przodu. Myśl sobie raz na jakiś czas "cofnij kolano/udo" i wtedy staraj się skontrować uciekanie do przodu.
A ja caly czas myslalam, ze udo lezy dobrze i mam pilnowac tylko lydki 😵
Co do siodla, to kon jest dosyc grubasny i trudno było mi dopasowac siodlo fla niego, jeszcze idealne nie jest, ale już wstawilam futerko podnoszace tyl. Nie moglam dla siebie za bardzo wybierac siodla, bo kasy mialam malo na to przeznaczone i musialam brac to co pasuje na konie, a o sobie pomysle jak bedzie stac mnie na dobre siodlo.
Co do strzemion jeszcze, to jestescie w stanie okreslic czy taka dlugosc jest dobra czy cos trzeba z nimi jeszcze zrobic?
Z tym udem to jest tak, że jest połączone z łydką 🙂 Jeśli tylko będziesz pilnowała łydki a udzie (tak to się odmienia?) pozwolisz zachowywać się bez kontroli to będziesz tylko zginała mocniej nogę w kolanie, tak w nieskończoność. Na filmiku, zwłaszcza w przejściu do stępa, widać jak Ci udo uciekło do góry.
Ja na latającą łydkę dzieciom, które uczę tłumaczę mniej więcej tak: "Wyobraź sobie, że Twoja noga to taki zwisający sznureczek. Jak nie jest on niczym obciążony na dole to się majta we wszystkie strony. A jak przywiążesz do niego ciężarek to jest stabilniejszy. Teraz połóż więcej ciężaru na pięcie żeby ustabilizować sznureczek. Ale bez cofania uda dasz tylko łydkę do przodu." Na niektóre dzieci działa na inne nie. Może Tobie pomoże?
Próbowałam to, na początku mi to się udaje, ale później pomimo starań i pilnowania (krzyków koleżanek "NO CIĘŻAR!!"  😂 ), nadal był ten sam problem. Co do uda to nie pomyślałam o tym i czasem udawało mi się skurczać udo do góry i je całe napinać by łydka była nieruchoma.
Revoltowicze! Jesteście wspaniali! Dziękuję bardzo za wszelką pomoc!  :kwiatek:
Juile po pierwsze to na forum ma prawo każdy się wypowiadać , i każdy ma swoją wiedzę , więc tekst pod tytułem "bzdury opowiadasz" jest tu bardzo nie na miejscu . Miałam ten sam problem z latajacymi łydkami szczególnie w skoku, i właśnie wypracowanie dobrego oparcia w strzemieniu , oraz praca nad rozluznieniem miednicy bardzo mi pomogły u utrzymaniu prawidłowego ułożenia łydki.
Juile po pierwsze to na forum ma prawo każdy się wypowiadać , i każdy ma swoją wiedzę , więc tekst pod tytułem "bzdury opowiadasz" jest tu bardzo nie na miejscu .

Przepraszam, mogę wyjść tu na egoistkę, ale uważam, że jeśli Twoje rady mogą mi pogorszyć dosiad to się cieszę, że Julie dobrze postąpiła poprawiając Cię - przynajmniej mi pomaga ustrzec się przed robieniem takich rzeczy, bo może w moim przypadku to nie pomóc, a wyrobić sobie tylko dosiad fotelowy 🙂
Kabanosia, Oczywiście, że masz prawo się wypowiadać jak wszyscy. Niestety mylisz się w tym wypadku.
Przecież ja nie napisałam tego złośliwie, nie gniewaj się  :kwiatek: ale taka jest prawda.
Dosiad skokowy i pozycja jeźdźca w skoku mają trochę inne wymagania niż dobre, podstawowe ustawienie dosiadu w równowadze. A u Behemotowej problem leży u samych podstaw.
Nie każde ćwiczenie służy każdemu, na każdym etapie. Żeby dobrać ćwiczenie, trzeba zacząć od trafnej diagnozy problemu. Jej łydka się buja, bo jak na razie jej dosiad ustawia się fotelowo i do tego pewnie się zkleszcza udem i kolanem, więc robi się z tego huśtawka.
Być może, za jakiś czas, po uzyskaniu świetnej równowagi przy ćwiczeniach ujeżdżeniowych przyjdzie moment jak zacznie skakać metrowe szeregi, w krótkich puśliskach i wtedy dosiad ukierunkuje się trochę inaczej.
Ale na tym etapie wypchnięcie pięt mocno w dół i odstawienie palców na zewnątrz spowodowałoby, że nogi polecą jej jeszcze bardziej do przodu.
A jak na razie ona musi je zdecydowanie cofnąć i ustawić w pionie! 😀
Rację ma jak najbardziej kamykokrowka - to cofnięcie musi polegać nie tylko na zgięciu nóg w kolanach, ale na cofnięciu całych nóg, zaczynając od bioder, tak żeby także uda były bardziej w pionie.

Behemotowa: Co do wydłużenia puślisk, to trudno powiedzieć. Raczej wydłuż o dziurkę, ale problem polega na tym, że profil i wielkość tego siodła wymuszają to, że Twoje kolana są tu gdzie są: oparte na bloczkach kolanowych. Fajnie jakby można było całe Twoje nogi ustawić bardziej w pionie, ale znowuż jak wydłużysz dużo puśliska i cofniesz całe nogi, to wtedy kolana nie będą na bloczkach...  🙄
Spróbuj chociaż o dziurkę wydłużyć.
Ja bym nie wydłużała strzemion, nawet skróciła trochę.

Ćwiczenia, jakie bym dała do wypróbowania:

- myśleć o tym, że się klęczy: kolana celują w dół (jakby miały reflektory, to by na ziemię świeciły) + odstawić trochę pięty od konia (o palcach nie myśleć) + stopa lekko w strzemieniu (też myślę, że na tym etapie każde ciśnięcie na strzemię będzie wypychało nogę do przodu)

- stawanie w strzemionach w różnych chodach (bez przytrzymywania się wodzy): żeby to zrobić, noga musi pójść pod środek ciężkości człowieka, biodra do przodu --> złapać punkt równowagi

- na sucho: usiądź na krześle (bliżej krawędzi, nie za głęboko); spróbuj wstać, mając stopy ustawione "normalnie", przed krzesłem. A potem usiądź, cofając stopy bardziej pod siebie. I zapamiętaj różnicę odczuć. Przy anglezowaniu musisz użyć również siły własnych nóg, nie tylko polegać na wybijaniu przez konia. A żeby ich użyć, musisz mieć je w odpowiednim miejscu. Nie to, że trzeba się samemu unosić, ale żeby anglezowanie nie było chaotyczne, telepiące, mięśnie nóg muszą jakoś kontrolować ruch.

- i dlatego drugie ćwiczenie na sucho: klęknij i usiądź na piętach; unieś się do klęczenia "jak w kościele", ale nie ciągnąc ruch głową, tylko zostawiając tułów w pionie. Wykonaj ten ruch powoli. I niech moc będzie z tobą 😉
- i dlatego drugie ćwiczenie na sucho: klęknij i usiądź na piętach; unieś się do klęczenia "jak w kościele", ale nie ciągnąc ruch głową, tylko zostawiając tułów w pionie. Wykonaj ten ruch powoli. I niech moc będzie z tobą 😉


bardzo mi się podoba 😁
Teodora, To jest wielce prawdopodobne, że masz rację co do skrócenia puślisk jednak.
Trudno stwierdzić bez rozciągania i rotacji uda przed usadzeniem się.
Jedno jest pewne - problem nie leży w długości puślisk droga pani Behemotowa, tylko ogólnie w ustawieniu nóg i bioder.
Stawanie w strzemionach koniecznie!
Wstań nawet wyżej niż w prawidłowym półsiadzie (ale na ugiętych nogach) i pojeździj sobie stępem i kłusem.
"Pełne" stawanie w strzemionach też bym poćwiczyła, bo fajnie nogę cofa.
Jedno jest pewne - problem nie leży w długości puślisk droga pani Behemotowa, tylko ogólnie w ustawieniu nóg i bioder.

To ja wiem 🙂 Chciałam się tylko spytać, bo może poprawniejsza długość pomoże osiągnąć cel dobrej łydki 🙂

Dziękuję Wam bardzo 🙂 Jutro poćwiczę jeszcze (już ćwiczyłam wczoraj to co mówiła mi Julie i również pilnowałam bardzo uda i powiem, że czułam już się dużo pewniej w tym kłusie) i nagram rezultaty 🙂

Edit:

Przepraszam za jakość. Co do rąk - nie zwracajcie uwagi, na linkach cieszę się jak opętana, że mogę nimi latać i nie robię żadnej krzywdy 😀 Taka moja frajda.
Wydaje mi się, że nie mam jakiejkolwiek podstawy na tych strzemionach i zawsze i wszędzie latają mi jak opętane (w kłusie). Wracam chyba na lonże 🙁
Dziewczyny a ja mam prośbę zebyście mi powiedziały czy robię dobrze, a raczej czy moje odczucia są prawidłowe. Robiłam te ćwiczenia 🤔tanie  w strzemionach, kłus ćwiczebny, półsiad, anglezowany. Super poprawiają równowagę, prostują człowieka i stabilizują łydkę. Tylko ja odczuwam tak: podczas stania w strzemionach pochylam się lekko do przodu, bo inaczej jestem poza ruchem i kłapie w siodło, poza tym podtrzymuje się lekko kolanami, bo bez tego nie da rady, potem przechodzę do ćwiczebnego-odczucie odchylania się do tyłu, ale czuję, że jestem z Ruchem konia, a nie poza nim. Te ćwiczenia robie co kilka kroków przy bardzo wolnym kłusiku.
Półsiad-anglezowany: tu przy przejsciu do anglezowanego pozostaję w tej samej pozycji, nie prostuję się, dzięki czemu mam uczucie minimalnego podnoszenia się z siodła. Dobrze robię czy źle?
Palemka to w każdym z tych siadów wyobraź sobie, że klęczysz w koniu. I do znudzenia co 10-15 minut rób ćwiczenia na rozciąganie uda i rotację (to od Julie). To "klęczenie" utrzymuje mięsień uda w rozciągnięciu i automatycznie daje oparcie w strzemieniu. Myślenie "muszę mieć oparcie w strzemieniu" daje odwrotny skutek bo źródło problemu jest w biodrach nie w nogach na dole.
Co jeszcze b. ważne - dawaj łydkę używając nie mięśni przywodzicieli ale tych po "zewnętrznej" stronie nóg - prostowników kolana.

A w ogóle powiem tak (to już nie do palemki tylko ogólnie) -nic tak nie poprawia dosiadu jak porządna jazda w teren. Ale nie jakieś tam stępo kłusy tylko zapiernicz do zmachania konia i siebie. Jak już się zmęczysz jak pies to nie ma bata - twoje ciało musi "puścić" i zacząć współpracować... z tego powodu osoby o gorszej kondycji szybciej załapują poprawny dosiad.
Więc jak wam nie wychodzi to zamiast w kółko na tych placach męczyć te konie to dalej na solidne galopy.
No nie wiem, czy z tymi terenami to do końca prawda. Poprawiają równowagę, co do dosiadu to mam wapliwości. Jeżdżę bardzo często w tereny i raczej nie na stępokłusy i nie zauważyłam, żeby mój dosiad na tym aż tak zyskał 😉
To sobie zafunduj brykająco - kozłującego konia z kiepskimi hamulcami w terenie🙂 to zobaczysz, że szybko ci się będzie musiało ciało adaptować żeby "przeżyć" heheh. jak nie "wsiądziesz" to nie zatrzymasz, a jak "wsiądziesz krzywo" to wylecisz jak z procy 😁
Dziewczyny a ja mam prośbę zebyście mi powiedziały czy robię dobrze, a raczej czy moje odczucia są prawidłowe.
Ja powiem jedno: NIE WIERZ ODCZUCIOM.

Zrób zdjęcia albo choćby poproś kogoś o opinię z zewnątrz (to może być laik, bo każdy będzie umiał powiedzieć, czy tułów jest pionowo, do przodu, do tyłu).

Odczucia są mało wiarygodne, zwłaszcza, jak się coś zmienia.
Na przykład: jeśli człowiek jeździł zawsze pochylony do przodu, to jak się go usadzi w pionie, będzie czuł, że "leży na zadzie". Póki się nie przyzwyczai do prawidłowej pozycji, mózg będzie mu mówił: "źle, źle, wróć do tego co było, było normalnie, znaczy dobrze".
A ja sobie robię jeszcze tak..pochylam się maksymalnie do przodu, potem do tyłu, i pozycja prosta sama się znajduje.
Co do klęczenia-nie bardzo mi to wychodzi, bo wtedy cofa mi się łydka.
Ja zawsze patrzę na linię bark -biodro -pięta, i wtedy wiem czy siedze prosto czy nie. Dlatego wiem, że podczas stania w strzemionach pochylam się, żeby nie zostać poza ruchem konia.Dla mnie super ćwiczeniem jest też jazda w kłusie półsiadem bez strzemion, potem ćwiczebny i tak na zmianę, przy bardzo wolnym tempie.TYlko, że mięśnie przywodziciele bolą jak cholera, ale nogi stają bardzo długie i ciężkie wtedy.
Co do terenów-męczący długi galop powoduje u mnie takie rozluźnienie=osłabienie, że mam wrażenie że zaraz spadnę. Dlatego wolę krótkie odcinki.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
29 października 2012 11:32
kotbury, ja całe życie jeżdżę w tereny. Na różnych koniach. Wyścigowych, sportowych. I mój styl jazdy nazwałabym...skutecznym  😁. Jak się nie dać zabić w różnych dziwnych sytuacjach. Tylko niestety jak potem patrzę na zdjęcia z jazdy na placu, to płakać mi się chce. Mało stylowo. No ale to niestety brak trenera z ziemi...

palemka, o jak długim galopie mówisz?  🤣 Na treningach przed 120 km robi się 60 minut galopu nonstop  😁.
palemka, o jak długim galopie mówisz?  🤣 Na treningach przed 120 km robi się 60 minut galopu nonstop  😁.

🤔 🤔 to może ja sie nie wypowiem, bo wstyd 😀iabeł: 😡 Ja jeżdżę dwa razy w tygodniu, no kondycji to nie mam, ale to co napisałas... 👍
Zdjęcia! 🙂

Sprawdź, czy celując kolanem w dół / klęcząc, jednocześnie siedzisz na tyłku (a nie na kroczu) i czy nie robisz wklęsłych pleców. Jeśli będziesz siedziała prosto i na siedzeniu, mała szansa, że zrobi Ci się dosiad widłowy...
Biorąc pod uwage fakt, ze przestałam sie obcierać, to na kroczu juz chyba nie siedzę 😁
A tak serio to postaram się o zdjęcia.
Szczerze mówiąc to przy siedzeniu na siedzeniu to bardziej boje się o dosiad fotelowy, dlatego pilnuję tej linii bark-biodro-pięta, A co dosiadu widłowego, to właśnie zawsze mi się wydawało, ze on taki fajny, obejmujący konia 🤔wirek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się