Zioła, ziółka, mieszanki i właściwości - dla konia

Ja od dwóch lat podaje moim dwóm fryziakom  ok litra łusek słonecznika po garści - zmielonego pyłku kwiatowego  ( kupuję w skl . Końskim ochaby ) , garści mieszanki jęczmień - owies i 1-2ząbki czosnku zmiażdżonego  codziennie wieczorem . Coś fantastycznego . Sprawdzone polecam .
Cześć!😀 zacznę od tego, że mam konia z lekkimi zwyrodnieniami i jest dość delikatny jeśli chodzi o stawy, koń(zalecenia weta) pracuje, ale nie intensywnie, chodzi o to, żeby miał po prostu mięśnie. Koleżanka poleciła mi preparat, bardzo go zachwalała, a ja zauważyłam, że większość tego preparatu to kazidłowiec mielony, więc moje pytanie brzmi, czy można takie zioła dla ludzi dawać koniom? Ja na jesień podaje też moim kopytnym echinacee(jeżówkę) i w sklepie jeździeckim jet 500g za ok 20 zł a  w zwykłym za podobną cenę można dostać 1kg 😀 więc czy można takie zioła dla ludzi podawać koniom?
Hej. Mój koń ma dostawać 20 g. zmieszanych liści brzozy i nasion kopru włoskiego.  mam takie ziółka ze zwykłej apteki. Czy wystarczy ze zmieszam 2 opakowania i będę odmierzać 20 g? Kurde wiem że to głupie pytanie ale ja mimo że śledzę ten wątek to nic nie rozumiem jak to odmierzyć;(
Nasiona kopru i liście brzozy nie mają tej samej wagi w tej samej jednostce objętości, więc jeśli masz je podawać w równej wagowej ilości to odmierzaj 10 g liści i 10 g nasion.
Piotr_48 -czosnek mozna podawac koniom przez góra 3 tygodnie. Niszczy wątrobę.
Ziółka są super -ale naprawdę, trzeba się na nich znać! Potrafią śmiertelnie załatwić zwierzę, każde! Nie są absolutnie bezpieczne zawsze i wszędzie! Szczególnie dawkowanie i długość stosowania są ważne 😉
espana, dziekuję.  :kwiatek:
RZEPKA dzięki .
Doczytałam, że na odporność dobra echinacea, olej z czarnuszki i suszona dzika róża. Moje pytanie brzmi, czy kupię to wszystko w zwykłm sklepie zielarskim, względnie aptece. I czy jeżeli koń aktualnie nie dostaje nic z takich rzeczy, to mogę mu zacząć dawać wszystko na raz, czy lepiej jedną rzecz, przyzwyczaić i dopiero wprowadzić następną? Czy może w ogóle wybrać jedną i tylko tą dodawać do kolacji? Celem jest wzmocnienie odporności, profilaktycznie. Koleżanka usłyszała, jak podkasływał, przy mnie nie kaszlnął ani razu, ale wiadomo, 24h na dobę przy nim nie jestem. Chciałabym coś mu dać zanim się chłopak rozchoruje.
Kupisz w dobrym zielarskim/zdrowa żywność. Apteki to raczej słabo z takim asortymentem stoją. Tylko raczej Ci się to nie opłaci, mi zdarzyło się kupić jeżówkę w zielarskim, ale jedna torebka (50g) dla dużego konia jest na raz i kosztowała 2.20. To daje jakieś 44 zł za kilogram, więc nawet ,,końska" lub gdzieś na allegro w większych objętościach wychodzi podobnie lub taniej. 😉
najtaniej w paśniku ziołowym - taka grupa na fb i można od razu duże ilości. My stosujemy makuc z czarnuszki i raz czarnuszkę mikronizowaną, ale jestem też ciekawa gdzie najlepiej olej z czarnuszki kupować? Co polecacie?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 lutego 2017 08:23
flygirl, ale czarnuszka i echinacea nie zaczną działać od razu. Na efekty musisz poczekać 2-3 tygodnie tak jak w przypadku wszystkich ziół. Jeśli już kaszle, to zapobiegawczo podałabym przez tydzień dawkę witaminy C lewoskrętnej (można dostać w sklepach ze zdrowa żywnością).
Rudzik nie no ja wiem, że to od razu nie działa. Dzięki za sugestię, od razu wezmę i witaminę kupię. :kwiatek:
drabcio dodałam się do grupy, będę tam patrzeć, dzięki. :kwiatek:
Alaska właśnie tak patrzyłam po cenach w internecie i porównywałam aptekę, a jakiś tam koński sklep i szczerze to się zdziwiłam, że chociaż raz coś końskiego jest tańsze. 🤣

A ile ma ta dawka tej witaminy? 👀
I mogę przy podawaniu jej zacząć podawać któreś z ziół, jeśli je już będę miała?
Wybaczcie za te wybitnie głupie pytania, ale jakoś nigdy mi do głowy nie przyszło, że konie jakieś zioła jedzą, nie wiem czemu. W efekcie totalnie nie ogarniam.😀
Nie ma czegoś takiego jak witamina C lewoskrętna! Enancjomer witaminy C skręca światło spolaryzowane akurat w przeciwnym kierunku, czyli w prawo. Ponieważ związek chemiczny nie jest płaski tylko trójwymiarowy, te same atomy czy grupy danego związku chemicznego mogą być ustawione w różnych miejscach. Takie różniące się budową cząsteczki tego samego związku to izomery. W przykładowej witaminie C przy przedostatnim atomie węgla grupa (-OH) znajduje się po jego lewej stronie - wtedy taki związek należy do szeregu L. Chemiczna nazwa witaminy C: 2,3-didehydro-L-treo-heksono-1,4-lakton - i z tego L znachorzy pokroju Zięby i inni homeopaci zrobili sobie lewoskręt  😵
Ja olej z czarnuszki kupuje w olejarni Niwki 🙂
Espana wielki człowieku, chylę Ci czoła, za to wyjaśnienie! Bo jak przeczytałam o tej lewoskrętnej znowu to tylko witki mi opadły i już się poddałam.  😁 Z resztą osobiście celowałabym w podawanie suszu z aronii, porzeczki, suszonych owoców dzikiej róży, które oprócz sporego poziomu witaminy C zawierają też inne składniki aktywne biologicznie, które miałby szanse też zadziałać. 😉
Nie ma czegoś takiego jak witamina C lewoskrętna! Enancjomer witaminy C skręca światło spolaryzowane akurat w przeciwnym kierunku, czyli w prawo. Ponieważ związek chemiczny nie jest płaski tylko trójwymiarowy, te same atomy czy grupy danego związku chemicznego mogą być ustawione w różnych miejscach. Takie różniące się budową cząsteczki tego samego związku to izomery. W przykładowej witaminie C przy przedostatnim atomie węgla grupa (-OH) znajduje się po jego lewej stronie - wtedy taki związek należy do szeregu L. Chemiczna nazwa witaminy C: 2,3-didehydro-L-treo-heksono-1,4-lakton - i z tego L znachorzy pokroju Zięby i inni homeopaci zrobili sobie lewoskręt  😵


espana - WOW! szacun  😅
Czy wiecie może czy wrotycz się stosuje u koni? Wygrzebałam gdzieś taki artykuł http://trendybyc.blog.pl/2017/02/27/dlaczego-wrotycz-jest-zakazany-w-ue-bo-jest-skuteczny-i-darmowy/ . Wskazania są bardzo kuszące, działanie również i zastanawiałam się czy stosuje się to też u koni? Ktoś miał doczynienia? Widziałam tylko w składzie z domowej roboty środkach na owady.
Tak, w mojej stajni jeden kon dostaje, nie wiem niestety na co.
Nasze same sobie serwują - rośnie tego na łące pełno i wiosną/latem zasadniczo nie ruszają, za to późnym latem i jesienią pożerają do tego stopnia, że aż się tym pocą, z daleka czuć od nich zapach wrotyczu. Nie wiem na ile akurat to działa na robale, ale podejrzewam że konie wiedzą co robią 😉
drabcio no własnie wrotycz to dość kontrowersyjne ziółko. W większych ilościach może uszkodzić wątrobę, ale w jakich nie wiadomo. Z kolei jego właściwości "na plus" są spore.
Ja podaję go moim koniom w mieszance ziołowej.
No i moje kopytaki robią dokładnie to co konie fryni - pewnego dnia decydują, że jednak jest on jadalny i wsuwają ze smakiem. Zaczynają od kwiatów 🙂 Nie zauważyłam negatywnych skutków tego procederu, a mieszanki z wrotyczem dobrze mi się sprawdzają.

Przychodzę z prośbą o radę... Już kilka osób polecało mi wszelkiego rodzaju ziółka, twierdzili, że potrafią działać cuda. A ja trochę cudu potrzebuję.
Koń puchnie. Obniżona odporność podobno. Raz mu się zdarzyło spuchnąć w środku lata, 35 stopni - diagnozą było zapalenie ślinianek i antybiotyk. Do późnej jesieni wszystko w porządku, po czym konia opadało i przewiało i od tego czasu jest powtórka z rozrywki ilekroć zmoknie lub postoi na wietrze. Weterynarz był, diagnoza ta sama. Koń naszprycowany Witaminą C i ilością zastrzyków niemieszczącą się w rękach. Wet uprzedził, że może mu się to ciągnąć aż do ocieplenia wiosennego, ale pogoda jaka jest, to wszyscy widzicie...
Koń potrafi spuchnąć w 15 minut i pod derką odpuchnąć w 10. Magia.
Szukam więc czegoś na odporność, może uda się na wiosnę rzeczywiście doleczyć do końca i zapomnieć o problemie. W innym wypadku czeka nas biopsja tego cholerstwa, co już wiąże się ze sporymi komplikacjami dla konia. A zaznaczyć trzeba, że aktualne puchnięcie nie sprawia mu żadnego problemu - nie boli go to, nie sprawia żadnego dyskomfortu, nie widzę po prostu żadnej reakcji, a jestem na nie dość mocno przeczulona. Jak się krzywo patrzy, to już szukam powodu, czemu. Więc chciałabym spróbować wszystkiego, zanim zafunduję mu kłucie.
Buły wyglądają tak cudnie momentami: Klik. Wybaczcie, że jest uwalony w miejscu puchnięcia, jakieś 2 miesiące był regularnie smarowany maścią rozgrzewającą.
Jakieś pomysły, co bym mu mogła wrzucić do żłoba?
Na odporność podaję echinaceę, aczkolwiek w płynie. Całą jesień i zimę nic się nie przypałętało, teraz również.
Tyle że, żaden z moich koni nie puchnie i odporność ma dobrą.
Sivrite, jak wet stwierdził slabą odporność ? były poszerzone badania krwi?
na odporność to echinacea jak pisze maluda, ale też czystek (nie nalezy ich łączyć). Świetny jest olej z czarnuszki, miód, teraz pokrzywa z mniszkiem, magnez z wit B.  Ale wydaje mi sie że bez badań to troche dzialanie w ciemno. Może to alergia albo zatoki?
W każdym razie podniesienie odporności na pewno nie zaszkodzi.
Dlaczego nie wolno łączyć czystka i jezowki?
bo to zioła, które należy podawać solo. Jeżówkę nie dłużej jak 3 tyg. I czytalam, że korzeń jest lepszy, szczególnie przy początkach przeziebienia.
Grace, napiszesz proszę z czego wynika takie stosowanie jeżówki? tj: 3 tygodnie i solo
Dodaję ją do mieszanki pseudo - meszowej, podawanej koniom codziennie w okresie niepastwiskowym. Do tego dostają miętę, pokrzywę (tu robię przerwy) i malinę. Z tego, co piszesz nie jest to dobry pomysł :/
Oooo to i ja się chętnie dowiem, bo wychodziłam z założenia, że jakikolwiek efekt odczuwalny będzie po systematycznym dłuższym podawaniu. I też gdzieś czytałam, że w przypadku jeżówki najlepszy jest korzeń, ale nie znalazłam nigdzie takiego w większych opakowaniach (tylko małe porcje dla ludzi i drogo to wychodziło).
Ja podaję czystek, ale też nie solo. Nigdzie nie widziałam zalecenia, że ma być solo.
Witajcie,

Chciałbym zapytać tak ogólnie, czy dodajecie do jedzenia konikom nasiona chia albo siemie lniane? Koleżanka mówiła, że jej koń był po tym bardziej wytrzymały na dłuższych przejażdżkach. Co do nasion chia znalazłem tylko art o właściwościach dla ludzi: [CIACH] A dla koni nic. Nie wiem czy pocisnęła mi jakiś kit?  😲 Ogólnie czekać nas będą dłuższe jazdy. Dziadek ma bardzo dużo pola, sady itd. chcieliśmy z dziewczyną troszkę pozwiedzać a nie chcę bidulka zamęczać...

Reklamy to sobie proszę w ogłoszeniach wrzucać.

 Dublowanie wątków
bobek1029, koleżanka pocisnęła Ci kit, bo jedynym sposobem na formę u koni jest jej zbudowanie, nie nakarmienie nasionami chia. Gdyby wystarczało karmienie, zawodnicy nie trenowaliby budując formę...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się