Co mnie wkurza w jeździectwie?

Link pochodzi z komentarzy do tego filmiku, a o jakim innym mówimy? Może ja coś przeoczyłam.
Facella   Dawna re-volto wróć!
22 września 2014 17:41
Szukałam i nie znalazłam, na pewno był jeszcze jeden taki film, tylko z kilkoma kobietami jeżdżącymi na małych kucykach, jeden był chyba tarantowaty. Możliwe, że to już w ogóle zostało usunięte czy coś. Stąd mi się Rosja wzięła, bo też w komentarzach wyczytałam, że to stamtąd. I stąd też mi się nasunęło takie skojarzenie, które od razu zanegowałaś.
Facella, chyba ma rację, też pamiętam drugi filmik, gdzie pasztet na kucyku miał bodajże lateksowe wdzianko? czy jakiś gorset se sztucznej skóry? 🤔
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
23 września 2014 07:43
to tak jeszcze w temacie:
https://www.facebook.com/video.php?v=442699942541777&fref=nf

tej się chyba nie udało na szczęście
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
23 września 2014 09:44
makabra 👿
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 września 2014 09:56
ten filmik z kucykiem już był na re-volcie. A ta babka z facebooka próbująca wsiąść...  😵 
Czy ludzie nie widzą, że jednak lepsze dla nich było by bieganie czy joga? Niestety nie każdy powinien jeździć konno, mówi się, że konie są wytrzymałe. No ok - ale zawsze, we wszystkim są jakieś granice  🙇


A mnie z kolei wkurza w facebookowych grupach teksty pod ogłoszeniami sprzedaży konia "o jaki, piękny", "gdybym tylko miała pieniądze", "jakbym miała miejsce w stajni"  🙄
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 września 2014 12:24
Orzeszkowa, tak, jakiś lateks/gorset był. I kucyk tarant/srokaty.
Facella, no dokładnie. W wątku o końskich filmikach na jutjubie był na pewno!
Zastanawiam się co ten koń ma podczepione do wędzidła... Za ciekawie w rękach takiego dzieciaczka [url=https://www.facebook.com/Stajnia.Dab/photos/ms.c.eJw1zdsNA1EIA9GOIvM09N~;YKhf4HB0jshRgaoWbMX45DSkmRbajxvu8QgWw3ObscXuO63n537N4PS7nPf99~;xfk7Ynz~_W99ru8eui32XP169tIfweMtFA~-~-.bps.a.663949270349211.1073741881.350682175009257/682007685210036/?type=1&theater]TO[/url] nie wygląda  🤔wirek:.
to gumy ale zapięte do siodła a nie tak jak powinny 🙂
Zielona Herbatka   Miłośniczka zielonej herbaty! :)
25 września 2014 18:44
A ja mam pytanie dotyczące tego filmiku:

Wiadomo, że ludzie bardzo lubią "wrzucać wielkich z piedestału", a że nie jestem ekspertem to zastanawiam się czy naprawdę na tym nagraniu dzieje się coś nieodpowiedniego, czy też jest to dzieło sprytnie zmontowane i podpisane przez jakiegoś hejtera?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 października 2014 21:25
Do szału mnie doprowadzają ludzie, którzy liznęli parę jazd przez kilka miesięcy i uważają, że absolutnie wszystko wiedzą o koniach. I oni wiedzą najlepiej, to ty się mylisz i nie masz racji. Bo oni potrafią jeździć! A jak ktoś z 20 letnim doświadczeniem twierdzi, że nie umie jeździć bo dalej się uczy to jest dupa a nie jeździec i nic nie umie, o! 😵
CzarownicaSa, jest dupa, bo nie powinien tak mówić (że nie umie jeździć). Bo trzeba brać poprawkę na współczesne mniemania o sobie.

Pamiętacie jak gdzieś (nie wiem czy tu) chwaliłam pewną "dziewczynkę stajenną"? Która stała się właścicielką fajnego konia? Poprawka do obrazka. Młoda w ciągu 2 miesięcy była u konia RAZ 🙁 Bo a) w domu sobie przechlapała b) w stajni sobie przechlapała (niewąsko, skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem) c) (nie da się wykluczyć) szybko się znudziła, gdy w zestawieniu z koniem wyszły jej słabości, i nie da się zbierać braw, a - głupia sprawa, jak chce się jechać na zawody, to wypadałoby potrenować.
Nauka jest taka: na młodych można stawiać TYLKO wtedy, gdy rodzice są mocno zaangażowani (nie to, żeby jeździli), nigdy wtedy, gdy stajnię traktują jak świetlicę dla (niezaopiekowanego) dziecka.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 października 2014 22:22
Halo mi chodzi o sytuację, kiedy jeżdżacy parę miesięcy człowiek uważa, że wie o wiele więcej od tego mającego X letnie doświadczenie. "Bo on poczytał trochę na ten temat"... no ja czytałam trochę na temat fizyki kwantowej. Mogę składać CV na wyższą uczelnię jako pani profesor?
Takie myślenie mnie wnerwia. Że "ja czytałem to ja wiem". Zwłaszcza, że absolutnie każdy koń jest inny i żadna wiedza teoretyczna nie równa się latom praktyki. A nawet lata praktyki często niewiele znaczą.
CzarownicaSa, "taki mamy klimat", niestety 🙁 Czasy stosownej skromności i pokory odchodzą w niepamięć.
Zielona Herbatka   Miłośniczka zielonej herbaty! :)
10 października 2014 06:48
CzarownicaSa, z drugiej strony przykro tak trochę, jak jesteś początkujący i treningi uzupełniasz czytaniem masy książek, a ci zaawansowani zamiast to pichwalać, boczą się tylko, że nowy się wozi. Oczywiście - doświadczenia nie należy lekceważyć. Są sytuacje w końskim otoczeniu, których nie rozumiem i nie potrafię na nie zareagować. Np. ocena stanu konia jakoś mi nie idzie. XD Nie jestem pewną czy jest zmęczony, śpiący czy może coś go boli. Rzut oka instruktorki i ona już wie. 😀 (A ja nadal tego nie widzę)
Wkurza mnie ze jak byl czas na jezdziectwo to bida byla w portfelu i przeciag, a jak sa pieniadze to czas sie kurczy jak czarna dziura...
faith, podpisuje sie rekami i nogami. Udalo mi sie znalezc prace, ktora godze ze studiami. Pracuje glownie na swoje konskie zachcianki... Na ktore paradoksalnie w efekcie nie mam zbyt wiele czasu.
Albo rybki albo akwarium 😉
(swoją drogą to bezsensowne powiedzenie 😉)
eee wkurza mnie wiejskie podejście. U nas w stajni nie da się wprowadzić konia do przyczepy na spokojnie, bo zaraz ktoś przybiegnie "pomóc" z miotła i krzykiem. Tak właśnie moje konie przestały wchodzić do przyczepy  😀 mimo wyraźnych próśb żeby nie pomagać
Kontuzje mnie wkurzają! Przez palec nie mogłam młodej zaprezentować na próbie dzielności... Przez to wyszło tak. Zdjęcie górne właśnie z próby... Okropne kontuzje  👿!
Wkurza mnie to że to że wkurzam się na Fione,potem mam wyrzuty sumienia,mimo iż wiem że kara jest adekwatna co do jej zachowania,NIGDY nie złoszczę się na coś co jest dla niej nowe ,bądź czego nie rozumie,albo jak ja siedzę jak kupa,ale NIENAWIDZĘ chamskiego zachowania wobec mnie i takiego usrania się na jedną rzecz i własnej koncepcji na jazdę. Dzisiaj np wsiadłam na oklep,doskonaliłyśmy rzeczy z wczorajszego treningu,powiedziałabym nawet że było lepiej niż wczoraj ,mimo że byłam bez siodła,potem galop na prawo,wszystko idealnie, myślałam że będę ją po kopytkach całować,dopoki nie przyszedł galop na lewo  😵
i w tym momencie mam 200 kg w ręce,konia nie skrętnego i zapierdzielającego po ujeżdżalni jak po torze wyścigowym,żeby bylo ciekawiej hamulec nie dziala,więc coś kosztem czegoś i muszę zaciągać "ręczny"  A NIE CHCĘ bo nie lubię,bo potem mam wyrzuty,następnie ona się nakręca zaczyna "skakać" w miejscu ..
Galop na prawo-idealnie,próba na lewo znowu to samo,staram się uspokoić,mówić spokojnie itd..Nie działa ,tylko że ona potem o tym zapomina i za jakiś czas znów jest super,a ja się katuję tym jaka okrutna jestem. 😵 . Tata był przy mnie, kazał mi zejść i wziąć konia na lonże,bo stwierdził że jej galop już nie jest całkiem bezpieczny i na pewno nie nadaje się do jazdy po ujeżdżalni na oklep...I że chyba konik ma za duzo pary.
A ja oczywiście zła na siebie ,bo mogłam zrobić inaczej,mogłam tak nie zatrzymać,mogła nie dostać tego bacika w tyłek...Tylko że wiem czym grozi takie odpuszczanie wszystkiego w wypadku mojego konia-dzierżawca jej tak wszystko odpuszcza,daje się jej wozić gdzie ona chce,efekt tego jest taki że u niej zaś w galopie koń jest nie do "dopchania",rzuca się na nią w boksie,nie da się złapać na pastwisku i generalnie ma ją w du** .
Dlatego tłumaczę sobie że czasem taka "kłótnia" jest dobra dla oczyszczenia atmosfery i przypomnienia kto w hierarchii jest wyżej,a skoro kobył widząc mnie rży,daje ze sobą wszystko zrobić,nie czuje strachu,ale odpowiedni respekt  i generalnie na jeździe tworzymy dość przyjemny obrazek (czasem się zdarzają tylko niesubordynacje,tak jak dziś) to chyba nie jest źle i nie mam się co zadręczać  🙄 ?
Co nie zmienia faktu że nie lubię takich sytuacji i generalnie mam wtedy wrażenie że jestem beznadziejnym właścicielem  🙁

Sorry dziewczyny ale musiałam się wygadać  :kwiatek: :kwiatek:

Mnie najbardziej wkurzało zajeżdżanie koni. Gdy byłem nastolatkiem do często jeździłem konno i trenerzy nie zwracali uwagi na to, że koń już ledwo dyszał. Mój tata zawsze zwracał im na to uwagę, ale to walka z wiatrakami.
Djarumm, kiedy(?) ty jej dałaś tego bacika w tyłek? Bo z opisu nie bardzo wynika. Wtedy gdy "zapierdzielała"? Czy wtedy gdy stanęła? Czy - zanim zaczęła "zapierdzielać"? I w sumie - za co konkretnie? I po co?
krzyh, co to za "trenerzy"? 🤔

Djarumm, a jaka jest przyczyna, że jeździsz na oklep? Powiem ci tak - im człowiek więcej wie, tym mniej się denerwuje na konia. Może zadzwoń po jakiegoś instruktora, chociaż na godzinę? Bo często się zdarza, że osoba z zewnątrz, z większym doświadczeniem spojrzy, zada dwa ćwiczenia, uspokoi jeźdźca i po godzinie jeździec mówi "aaaaaa to tak się robi, po co ja w ogóle się takim czymś denerwowałam, skoro to można tak łatwo rozwiązać" A powiem ci, że na oko twój problem to kwestia jednej-dwóch jazd (przynajmniej dla mnie, z moimi umiejętnościami). Nie spinaj się, tylko wdech-wydech i na spokojnie rozwiąż problem głową, a nie batem i emocjami.
halo - Mówię ogólnie,a nie że akurat wtedy dostała ,a bacik jest przeważnie używany  jak zaczyna ściemniać i np nie działa trzecia z kolei łydka.
ikarina - Nie ma przyczyny ,lubię sobie raz za czas wsiąść na oklep i tyle . Mam trenera  😉  ale nie miałam raczej opcji zadzwonic w tym dniu ,skoro nie byłam umówiona na trening ,nie rozwiązuje problemów batem ..To zabrzmiało teraz jakby koń był  biedny i wystraszony a ja heja i dawaj bije ją gdzie popadnie. Jeżeli już go używam to na zasadzie pyknięcia w zad lub "3 szybkich" a nie okładania na ślepo  🤔 . Tamtego dnia to raczej ja miałam powód do strachu bo koń odpalił wroty i najwyraźniej nie miał chęci współpracować,tak jak pisałam ,był przy mnie mój tata i kazał mi zejść ,bo niczym dobrym by się to nie skończyło ,wzięłam lonżę,wylonżowałam na problematyczną stronę,koń pokazał że się da ,pochwaliłam i skończyłyśmy  🙂 wczoraj natomiast jeździłam na  kantarze i uwiązach (dla relaksu,jej i mojego,żeby się zresetować ) i było idealnie,wszystko się dało zrobić,bez zbędnego wysiłku i złości,z mojej strony było tylko klepanie i chwalenie a z jej nos przy ziemi i parskanie  🙂 🙂 . Znam trochę tego konia i wiem kiedy ma swoje koncepcje  i fochy a kiedy naprawdę czegoś nie rozumie,ma gorszy dzień,grzeje się,etc..
Zmierzałam w poprzednim poście do tego że po prostu mam wyrzuty i nie lubię takich dni jak tamten  ,za to lubię jak na kolejny dzień jest poprawa i znowu wiem po co jeżdżę  😉
Po prostu brak mi słów 🤔
Jak można zrobic coś takiego nikczemnego, okrutnego i obrzydliwego, NO JAK!?

GG EQUESTRIAN CENTRE
RASKELF
YORK.
DO NOT SET FOOT ON THE PLACE
The owner has shot and killed a liverys horse for owing £30
Has then dumped the poor horse in a JCB in her front garden!!!!!
Please make this viral to get this place shut down
NOTE
Police and rspca are involved
ikarina, nie znamy sprawy, nasze fundacje też wypisują niejednokrotnie farmazony
Może koń złamał nogę i trzeba było go natychmiast uśmiercić?
To był post od osoby prywatnej.
Poza tym - ok, nawet jak złamał nogę - wrzucenie zwlok na koparkę i zrzucenie tego komuś do ogródka to już naprawdę trzeba mieć zryty beret
Ano trzeba, ale na prawdę ja nie wierzę w takie rzeczy pisane przez nieznajomych i tyle...
Szczeólnie dziś, gdy afery są bardzo medialne
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się