Znowu zaległości mi się narobiło...
Kujka, FOCH! Normalnie Kujka-ściemnujka, masz foty i nic nie wstawiasz! W dodatku TAAAAKIE foty!
Żebym ja, musiała z bloga Quanty się dowiadywać i oglądać Twe foty... No wstydź się moja droga! :P
Losia, ruda wygląda za zadowoloną kobitę ;-)
Dzionka, zgrzytam zębami z zazdrości! Prze-megaśne foty, zwłaszcza z czworoboków, mister Dzią wygląda naprawdę PRO!
anai, w sumie myślałam, że Szarik (:P) to też na wakacje pojechał, a tu psikus, matka pracować każe, hehe ;-) Strasznie mnie "boli", że będzie siwieć, oj jak boli! :P
Jaram się dziś jak pochodnia. No żesz kurza stopa, mam ochotę nosić na ręcach moją p. treser najlepsiejszą. Ostatnio unikałam wsiadania na Kulla, czułam znów jakąś niemoc + podczas ostatnich fot, chciałam się kroczek cofnąć po PROSTEJ drodze i... skręciłam kostkę 8-) Więc i tak miałam kilka dni pauzy.
Do rzeczonego dobrała się więc p. treser... Poskakała raz, dwa, pojeździła. Wczoraj opchnęłam jeszcze Kulla na galop 'kondycyjny' koleżance, kolażanka wraca z bananem na twarzy, gratuluje mi, że taki kull zrobiony, lekki, odpowiadający... Cóż, pomyślałam, że albo ja nie doceniam tego, co mam, albo ona po prostu o wiele lepiej jeździ :P
(Znów) z ciężkim sercem zasadziłam swego zada dziś. Dawno, daaaawno tak dobrze mi się nie jeździło! O.O no obłęd w ciapy - Kull, kullający się równo, lekko(!) oparty na dwóch wodzach, odpowiadający i skupiony.
No podmienili mi Kullka! 😍
A tak w ogóle to jakoś niedawno minęła nam pierwsza rocznica z Kullem 😁
Jakieś aktualniejsze foty trzebaby poczynić... Póki co czekam na brand nju szmatkę od Caballa 😀iabeł:
W międzyczasie tak zwanym jeżdżę na rozruchu po kontuzji kolejnego gagatka, który jeszcze nie jest Kulkiem (Kull jest tlyko jeden i basta! 😜 ) ale ciocia Monia leje i paczy czy równo puchnie, bo chłopak bardzo fajny i chętny do nauki 😀 Też może w weekend dorobię się fotków jakiś wyględniejszych ;-)