kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ale ja sprawdzałam w normach skład mokrych, takich prosto z cukrowni.
espana, przecież nikt Cię nie krytykuje. Raczej wszyscy są zdziwieni, ot co. Żadna z nas nie zafundowałaby takiej diety własnym koniom, ale jeśli Twojemu służy to chyba dobrze?
Przy czym nadal jestem ciekawa jak wyglądają kopyta- tak całkiem serio 🙂
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2481361#msg2481361 date=1452845579]
Żadna z nas nie zafundowałaby takiej diety własnym koniom, ale jeśli Twojemu służy to chyba dobrze?
[/quote]

Ja bym zafundowała, gdyby było takie zapotrzebowanie.

espana Twój koń to chyba pół dnia przy żłobie stoi? :P
anetakajper   Dolata i spółka
15 stycznia 2016 08:19
Ja podaję ok 4 kg marchwi dziennie. Wydawało mi sie zawsze, że skład podaje się zawsze w s/m. Czyli marchew ma zawartość cukru 6-10%, a wysłodki 6-7%. Czy tak nie jest?
espana, nie wiem jakie miałaś wysłodki - te, które podajemy są suche (gotowy produkt w sensie produkcyjnym, nie użytkowym) i w takim podaje się zawartość cukrów - właśnie ok. 7%. Zresztą takie same wartości podaje się w normach procesu zagospodarowania odpadów po procesie produkcyjnym cukru - looknęłam właśnie do własnej magisterki (jeesssuu jakie lata temu to było).

Dla porównania wysłodki melasowane zawierają 18.5% cukrów w suchej masie co dalej przy 1,5kg suchych daje dalej mniej cukru niż 7 kg marchwi.

Ja tam bym się nie czepiała konia espana, - z tego co wiem żywiony tak od zawsze, jakby był zły wpływ na niego takiego jedzenia to by go raczej tak nie żywiła 😉
Spoko, zdjęcia kopyt mogę zrobić 🙂 Tylko powiedz, jak, z której strony, etc. 🙂
Eluś dość szybko je, na pewno nie stoi przy żłobie. W obecnej stajni dostaje może połowę tego, co w stajni, w której chudł, bo się spalał psychicznie. Teraz dostaje 2 razy dziennie owies (po 3 miarki standardowe), słabe siano do woli, wysłodki + otręby + jeczmień (duże wiadro) jako trzeci posiłek i marchew na deser 😉
Jak dostawał po 2 miarki owsa to chudł.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2016 10:07
ja tu również nie krytykuję tylko mnie to zafascynowało. Nie znam nikogo kto by tak konia karmił a moje to by się dawno przekręciły od takiej diety no ale skoro działa to działa  😜 jedyne co to nie zgadam się, że z wysłodków koń dostaje tyle samo cukru co w marchwi no bo nie dostaje. 7% z 1,5kg a 7% z 7kg to jednak znaczna różnica, która dla mojego ochwatowca byłaby zabójcza. A potem jakiś laik przeczyta, że % tyle samo to można zamienić i będzie kiepsko  😎
Taka sama jest zasada z indeksem glikemicznym. Ok, arbuz ma bardzo wysoki (chyba 90) ale żaden człowiek nie zje tyle arbuza, żeby sobie te 90IG zafundować 😉

także epk - nikt tu się nie czepia 🙂 tylko rozmawiamy i się dopytujemy. A mój wpis o stanie zdrowia konia to zwykła troska. Znam kobyłę której nijak nie dało się utuczyć a spadała z masy bez żadnej zasady. Znajomy kulturysta miał tylko 30cm mniej w klacie niż ona (a to aqh  :icon_rolleyes🙂
Wyszły zaawansowane wrzody i coś jeszcze. Teraz koń jest na lekach i innej diecie i zaczyna wyglądać
Wracając do pietruszki – zasmakowała obu koniom! Ale raczej nie bedą miały możliwości się nią delektować, bo gdzieś tu padła informacja, że pietruszka ma dużo żelaza. 
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2016 10:36
Ja od czasu do czasu kupuję 10-15 kg i skarmiam w kilka dni do tygodnia dwa konie (rzucam po 2-3 do posiłku). Wyniki mają w porządku także nie sądzę żeby kilka pietruszek raz na jakiś czas jakkolwiek wpłynęło na poziom żelaza 😉 to jednak koń 500kg a nie 60kg człowiek
Ja się przyczepie jednego, firmy umieją pisać etykiety, my nie zawsze umiemy je czytać.
Espana napisała, że marchew ma ok 7% węglowodanów, czyli cukrów, Pro-linen napisało, że ich pasza ma 2,5% cukrów - widzieliście jęczmień który ma 2,5% węglowodanów? W tej paszy jest ich jakieś 65% a to już różnica
ogurek  :kwiatek: Ważne jest też to, jaki jest skład tych węglowodanów. Czy są to cukry proste (sacharoza, glukoza to główne cukry w marchewce) czy złożone.
Wysłodki, które kupuję, mają w SUCHEJ MASIE 7-9% węglowodanów.
Marchew, którą kupuję, ma w SUCHEJ MASIE 5% węglowodanów.
Ja od czasu do czasu kupuję 10-15 kg i skarmiam w kilka dni do tygodnia dwa konie (rzucam po 2-3 do posiłku). Wyniki mają w porządku także nie sądzę żeby kilka pietruszek raz na jakiś czas jakkolwiek wpłynęło na poziom żelaza 😉 to jednak koń 500kg a nie 60kg człowiek


Możliwe, ale jednak żelazo w pietruszce dodając się do żelaza w wodzie i sianie może jednak mieć jakieś znaczenie. Ledwo wyciągnęłam kobyłę z niedoborów miedzi i nareszcie nie ma rudej grzywy i ogona, więc nie bedę ryzykować. Trudno, musi się z tym faktem pogodzić. Naturalnie nie mam na myśli jednej pietruszki od czasu do czasu, jak sobie czymś wyjątkowym zasłuży.  🙂 
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2016 11:23
no chyba, że tak 😉 jak lubi takie smakołyki to sezonowo możesz przetestować dynię i arbuza  🤣
espana, sacharoza to chyba akurat cukier złożony a nie prosty 🙂
Dynię testowałam - nie przeszła. Arbuz przed nami! Buraki smakowo przeszły, ale po nich oba konie dostały takiej sraczki rozpryskowej, że na czerwono upstrzyły ściany boksów. Stajenny, który nie wiedział o akcji burak przestraszył się, że coś się stało. A dostały po jedym malutkim buraczku na próbę.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2016 11:55
To jestem ciekawa czy arbuz przejdzie. Mój nie tyle ale cała stajnia rzeszowska to by z drzwiami wyszła dla arbuza  😜
Buraki rzucam od czasu do czasu, wybredny książę zjada je jako ostatnie (z żarłoczności...) ale emeryt lubi. I żadnych rewelacji kupowych nigdy nie mieliśmy
stajenny musiał mieć niezły zawał 😀
espana, sacharoza to chyba akurat cukier złożony a nie prosty 🙂

Dwucukier, więc można go traktować jako mono 😉
A arbuza jak podajesz? Tylko miąższ czy całość ze skórą?
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 stycznia 2016 13:35
Zależy od konia. Przeważnie kroiłyśmy na grube trójkąty i dawałyśmy od strony miąższu. Jedne zjadały tylko co słodkie i czerwone a inne zżerały wszystko. Ale raczej ta najtwardsza część skóry lądowała w koszu a koniny wyjadały różową i białą część
https://www.facebook.com/kszumanska/videos/vb.1601113076/10200196138898446/?type=3
Smoke akurat zjadał wszystko 😉
[quote author=smartini link=topic=1412.msg2481435#msg2481435 date=1452854216]
Ja od czasu do czasu kupuję 10-15 kg i skarmiam w kilka dni do tygodnia dwa konie (rzucam po 2-3 do posiłku). Wyniki mają w porządku także nie sądzę żeby kilka pietruszek raz na jakiś czas jakkolwiek wpłynęło na poziom żelaza 😉 to jednak koń 500kg a nie 60kg człowiek


Możliwe, ale jednak żelazo w pietruszce dodając się do żelaza w wodzie i sianie może jednak mieć jakieś znaczenie. Ledwo wyciągnęłam kobyłę z niedoborów miedzi i nareszcie nie ma rudej grzywy i ogona, więc nie bedę ryzykować. Trudno, musi się z tym faktem pogodzić. Naturalnie nie mam na myśli jednej pietruszki od czasu do czasu, jak sobie czymś wyjątkowym zasłuży.  🙂 
[/quote]

Żelazo znajduje się głównie w tej "zielonej" części. Zielone warzywa i liście ogółem zawierają wiele żelaza (jak np. brokuł i szpinak) więc sądzę, że właśnie "bezpieczniej" (i w chyba wygodniej - na plasterki)  będzie im podawać ten korzeń w ramach nagrody. Ale to takie moje prywatne domysły 🙂
Chainsy, ja caly czas myślałam o korzeniu, zrozumiałam, że w korzeniu żelazo.

Smartini, to podrzucę swój pomysł – moje lubią truskawki. Łatwe w podawaniu, nic kroić nie trzeba.  🙂 
Trusia Tak wiem, pytałaś o korzeń a ja odpisałam ogólnie. Badań na ten temat nie prowadziłam  😀 ale byłam kiedyś (ze względów osobistych) zainteresowana żelazem i z wysokiej zawartości żelaza słynie właśnie nać. Każdy polecał mi "zielone", nie wspominając nigdy o korzeniu. Więc biorąc to na logikę, zakładam, że w korzeniu tego żelaza musi być chyba mniej 🙂
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
16 stycznia 2016 14:30
Hej.
Mam pytanie, czy moglibyście mi pokrótce opisać jaki rodzaj podkładki, do czego i w jakich przypadkach się stosuje?
Wpisałam juz najróżniejsze hasła w google, a google jedyne co wypluło to sklepu jeździeckie i ceny podkładek. Fakt, faktem producenci, opisują swój przedmiot, ale jak w każdym czytam "chroni koński kręgosłup" to trochę mało, chciałabym wiedzieć, co to serio daje i kiedy należy tego używać i oczywiście jakiego produktu, bo rodzajów trochę jest, a na pewno nie każdy ma takie same zastosowanie.
Jakby ktoś to ładnie ubrał i napisał, albo pokierował gdzie takie coś mogę znaleźć, stawiam czekoladę.  :kwiatek:
wybierając podkładkę pod siodło trzeba patrzeć na to jak siodło leży na koniu. Podkładki wykonane z futra najbardziej zwężają siodło. Jeśli wybierzesz taką podkładkę pod siodło dobrze dopasowane może one przestać pasować-stać się za wąskie.
Podkładki żelowe (np. typu glut) najmniej zwężają siodło, równocześnie chroniąc grzbiet.
Dostępne są na rynku również podkładki z różnymi korektami- podnoszące przód lub tył siodła 😉
ushia   It's a kind o'magic
16 stycznia 2016 14:49
Chryzantema - zacznij od pytania czy w ogóle potrzebujesz podkładki 🙂
Chryzantema Naprawdę dobrze dobrane siodło nie potrzebuje podkładek. Można tylko pogorszyć sprawę.
No chyba, że jest jakiś problem z grzbietem, to wtedy poleca sie tzw. gluta, czyli żelową.
Wszystko zależy od rodzaju pracy jaką koń wykonuje, ile osób na nim jeździ i najważniejsze od dopasowania siodła. Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie, więc tak ogólnikowo to nikt nie powie jaka podkładka do czego.

A i producenci wszystko będą wychwalać, w końcu im zależy, żeby wcisnąć dany produkt, nawet jeśli jest on kupującemu całkowicie zbędny.  🙄
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
16 stycznia 2016 15:21
Nie potrzebuję podkładki, nawet konia nie mam...
Ostatnio trafiłam na YT na filmy o dopasowaniu siodła, generalnie zaczęłam się zastanawiać.. Jak to jest z tymi podkładkami?
Teraz zapytam o totalnie głupoty, ale chcę żeby ktoś wyprowadził mnie z błędu, jak coś.
Jeżeli mam podkładkę podnoszącą przód siodła, to używam jej w przypadku kiedy, przód jest za nisko i może uciskać kłąb?
A jak mam podkładkę podnoszącą tył siodła, to używam jej, w przypadku kiedy tył odstaje od grzbietu? Czy jak?
I w ogóle, jak działa futro medyczne?
Ja wiem, pytam pewnie o pierdoły i tak dalej. Ale chcę być kiedyś właścicielem konia, najlepszym jakim mogę być i cóż... Chcę po prostu wiedzieć. 😡
ushia   It's a kind o'magic
16 stycznia 2016 16:07
to kupisz koniowi dopasowane siodlo i nie bedziesz potrzebowac podkladek 😉

generalnie podkladki podnoszace koryguja zrownowazenie siodla - czyli jezeli masz "za malo" w ktoryms miejscu uzywasz podkladki - oprocz przodu i tylu mozna tez korygowac srodek 😉

medycznosc futra polega na tym, ze jest naturalne i miekkie, wiec nie odparza i amortyzuje

ale jak juz to bylo napisane wyzej - najlepiej BEZ podkladki, czyli w dopasowanym siodle
Podkładki na przód mozesz używać gdy masz np za szerokie siodło z przodu, na tył np gdy tył jest za wysoko (ja np używam wyłącznie paletki w siodle gdzie muszę podnieść tył). Raz przed dopchaniem siodła tył mi lekko klapał więc przez kilka jazd zakładałam żel, później wysłałam do dopchania. Również jak jadę w dłuższe tereny to zakładam coś pod siodło.
Generalnie podkładkę medyczną możesz założyć bezpośrednio na konia, tak samo jak niektóre żele, reszta ląduje między siodłem a czaprakiem. Generalnie podkładkę zakładasz gdy coś jest nie tak z plecami konia lub siodłem, ew podobno pomagają czasami na kręgosłup jeźdźca, ale nie do końca jest to dla mnie zrozumiałe w jaki sposób to działa.

Trzeba pamiętać że zarówno zele jak i podkładki futrzane zwężają siodło więc zakładanie ich przy zbyt waskim mija się z celem.

Ps kilka lat temu był taki wielki bum na te futrzane podkładki i mam wrażenie że większość je zakłada bo 'wszyscy zakładają' i wolą być modnymi zamiast po prostu dopasować siodło do konia.
drabcio Dokładnie, jak na parkurach pojawiły się futrzane podkładki to automatycznie większość nabyła takie i dla swoich koni  😵
Inna sprawa, że te z parkurów a te kupione za 30zł to kolosalna różnica.

Również zakładam podkładkę na kilkudniowe rajdy (choć w tym roku przy +35 zrezygnowałam, żeby grzbietu nie odparzyć).

I w szkółce konie chodzą w podkładkach bardzo często, gdzie po pierwsze koński grzbiet nie odczuwa aż takich uderzeń. A po drugie chód konia staje się, dla osoby początkującej, przyjemniejszy. No i dochodzi właśnie dopasowanie siodeł, które jak wiemy w większości szkółek jest tragiczne  🙁

Chryzantema Dobra podkładka to koszt kilkuset złotych tak naprawdę, to już lepiej zainwestować w lepsze siodło czy profesjonalne dopasowanie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się