kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

[quote author=ms_konik link=topic=1412.msg2179612#msg2179612 date=1410463215]
Ale komu mam wierzyć? Forumowiczom czy wynikom badań? Przypadkowym osobom czy naukowcom? :\


Najlepiej uważnie przyglądać się koniom, no i ufać swojej intuicji 😀.
[/quote]
Oraz logicznemu myśleniu i własnej, dokładnej analizie z wyciągnięciem swoich wniosków. =)
Wyszukiwarka wypluła: miód może uczulać.
A kto go podaje i w jakich ilościach? Zastanawiam się nad wprowadzeniem go do posiłków na okres jesień/zima.
Być., a po co miód? Toto ma jakby nie patrzeć sporo cukru, a to średnio polecane dla koni
Chcesz podnieść odporność podawaj jeżówkę 🙂
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
13 września 2014 18:06
Zielona Herbatka wystarczy słuchać, zbierać opinie,wyciągać wnioski i myśleć logicznie. Ja nie wierzę każdemu weterynarzowi tylko dlatego że jest weterynarzem, zawsze wolę zasięgnąć drugiej czy czasem jak trzeba trzeciej opinii zwłaszcza jak mam wątpliwości.
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2180630#msg2180630 date=1410626607]
Być., a po co miód? Toto ma jakby nie patrzeć sporo cukru, a to średnio polecane dla koni
Chcesz podnieść odporność podawaj jeżówkę 🙂
[/quote]
Pierwszy raz o tym słyszę. Google wypluło roślinę. Przybliżysz - proszę?
Bo generalnie lepiej się sprzedaje pod nazwą echinacea: 😉 Brzmi lepiej niż jakaś tam zwyczajna jeżówka
[[a]]http://pro-linen-shop.pl/pl/p/Pro-Linen-Echinacea-0%2C5-KG/97[[a]]
http://animalia.pl/produkt,15228,zuzala-echinacea-dla-koni-ziola-suszone-500g.html
Dziękuje!
Zatem kupię to.
Być., ja to daję na podniesienie odporności jednego z moich kopytnych (delikatniś do kwadratu) i działa 🙂
Moje 24h na dworze, więc chce je wspomóc 'pro forma', a skoro działa to tym bardziej.
Być., Ja też podawałam jeżówkę, właśnie w czasie padokowania 24h i byłam zadowolona.
To super, bo teraz wiem, co kupić.  🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
14 września 2014 15:15
Nie piliście nigdy jeżówki? Mama mnie tym kiedyś katowała...  😁
Nie.
I nigdy o tym nie słyszałam, aż do wczoraj.  🤣
Jak jest z konczyna?
Kiedyś słyszałam że konie które się na niej pasly miały straszliwy nadmiar energii, wczoraj, że strasznie szkodzi i nie powinny jej konie jeść.
Boje się teraz konia puszczać bo w niektórych miejscach na pastwisku rosną kępy kończyny.
widzexxcie, jeśli za duża ilość to szkodzi. Ona jest wysokobiałkowa z tego co wiem, dlatego daje energię, a jak jest za dużo to mogą mieć kolkę konie po niej. Przy mniejszej ilości jest ok.
Jak jest z konczyna?
Kiedyś słyszałam że konie które się na niej pasly miały straszliwy nadmiar energii, wczoraj, że strasznie szkodzi i nie powinny jej konie jeść.
Boje się teraz konia puszczać bo w niektórych miejscach na pastwisku rosną kępy kończyny.

luz. Możesz spokojnie puszczać. Moje np. Końiczynę omijają lub skubią w niewielkich ilościach. Generalnie koniczyna nie jest trująca  😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 września 2014 00:18
U mnie na łąkach miejscami rośnie koniczyna do brzuchów i nic się nie dzieje. Nawet egzemplarzowi ze skłonnościami do kolek
Dzięki dziewczyny 🙂
Kiedy w stroju konkursowym powinno się nosić plastron, a kiedy starczy zwykła koszula konkursowa ze stójką i na to frak?  😡
Czy jeździec powinien być tak odchylony? Ona dziubie konia ostrogą czy tylko mi się wydaje? 🙂

https://www.facebook.com/video.php?v=585042898272737&set=vb.408947802548915&type=2&theater
Mam ogromną prośbę, niech no mi napisze dokładnie która ręka, która łydka gdzie i jak ma się znajdować i działać podczas chodu bocznego.
Proszę, niech ktoś opiszę poprawnie, mam już dość.. Tyle czasu próbuję to ogarnąć a zawsze czegoś mi brakuje, przeważnie koń okropnie przekrzywia głowę, szyję i widać, że nie podoba mu się to a wiem, że umie to zrobić i to ze mną jest problem.
lenalena plastron jest obowiązkowy na ujeżdżeniu, skoki możesz jechać bez

Dramuta12 przyznaję, że nie obejrzałam całego tylko  spojrzałam na kilka momentów, niewiele tam widać momentami, rozluźniona łydka (... jakby to napisać żeby było zrozumiałe i nie myliło...) rusza się na końskim boku stąd może być wrażenie dziubania ostrogą. Co do odchylenia to prawidłowo jeździec powinien być w pionie, ale to z tego co widzę kuc jest więc pewnie szczególnie w kłusie łatwiej tak pozostać parze w równowadze.

dar ale jakiego chodu bocznego? Bo tak ogólne łydka spycha/przesuwa a ręka/wodza ogranicza by koń był odpowiednio ustawiony. Jak koń krzywi się za bardoz to zwykle brakuje zewnętrznej wodzy, no i trzeba pamiętać o ruchu naprzód bo on jest najważniejszy, w bok jest przy okazji🙂
Magdzior, no np. opisz mi w lewo (wciąż mi się myli, nawet nie umiem jasno określić, która będzie zewnętrzna - skoro robimy w lewo to prawa ?).
U mnie w stajennej patologii facet od x czasu wałkuje ze mną chody boczne, gdzie nie mogę dopuścić by koń zrobił chód na skos - tylko na bok, nie wolno mi do przodu.
W efekcie po którejś jeździe, gdy koń miał dosyć mojego szarpania (te jego okrutne przekrzywianie głowy, wydaje mi się, że go bolało ale kiedy tylko zaczynał przekrzywiać głowę odpuszczałam, było mi go szkoda i smutno z jego powodu a właściwie swojej niewiedzy) - zaczynał kombinować czy chcę w lewo, w prawo czy do tyłu i miałam taki taniec bez użycia pomocy w każdą stronę i dopiero wtedy ruszał - już stać pode mną nie chciał a to najmilszy ciapciap jakiego znam.
Wykrzyczałam, że ostatni raz to robiłam i że nie potrafię, nie nauczę się i jestem do bani..
Ale prawda jest taka, że chciałabym wiedzieć jak to się poprawnie robi bo zwariuję.. Słyszę, że powinnam iść do przodu podczas gdy ja na nowo odkryłam skręcanie od łydek i znów mi się ono bardzo podoba.  😉
ale co w lewo - ustępowanie/ciąg czy jeszcze coś innego?

Jeśli ustępowanie no to wewnętrzna łydka czyli prawa odpowiedzialna jest za ruch w bok, przesuwa konia. Lewa łydka nieco cofnięta ogranicza wypadanie zadu i jednocześnie pilnuje ruchu do przodu.

Wewnętrzna wodza czyli prawa pilnuje ustawienia w prawo, tylko ustawienia w potylity, reszta konia prosta!

Zewnętrzna czyli lewa wodza pilnuje właśnie ograniczenia od zewnątrz, wyprostowania, nie pozwala wypadać łopatką, wygiąć się w szyi ale jednoczesnie musi pozwolić koniowi na ruch w bok zapewniając przy tym stabilny kontakt.

Ciężąr ciała nieco mocniej na wew kości kulszowej czyli prawej.


Jesli mowa byłaby np o ciągu, trawersie itd wówczas wygląda to nieco inaczej bo dochodzi zgięcie w kierunku ruchu.

Ps. piszesz, że przekrzywia głowę, że coś tam, skup się napocątku na reakcje na łydkę przesuwającą, ma zareagować, odsunąć się w bok kiedy o to poprosić. Jednocześnie rozluźnienie! Sztywny, spięty, zaciągnięty koń nigdy nie zrobi dobrego obszernego kroku w bok/po przekątnej. Jak będzie reagował na łydki i cieżar ciała to dopiero zajmuj się głową jeśli sa z tym problemy i wówczas delikatny kontakt jak w ruchu do przodu, nie próbuj go ściągać wodzą w bok ani nic podobnego. Jeśli dalej są problemt robiłabym przeplatanie ustępowania krótkiego jazdami do przodu. 2-3 kroki po przekątnej i znowu na wprost i tak stopniowe wydłużanie.

Jeszcze co do pierwszego zdania to źle myślisz z wew/zew. Jeśli mówimy o ustępowaniu w lewo czyli od prawej łydki to ta prawa łydka jest wewnętrzną, wyobraż sobie, że wjeżdżasz na linię środkową i robisz ustępowanie od prawej łydki, dojeżdżasz do ściany i jedziesz po obwodzie w prawo. Czyli pomocami wew są pomoce w prawo (ustępowanie było w lewo). Mam nadzieję, że nie zamieszałam😉
No tak.. ustępuje od prawej łydki więc idzie w kierunku lewym, stąd moje błędy.
Magdzior, bardzo Ci dziękuję za ten opis, przetestuję na pewno !

Jestem ciekawa jak w praktyce wygląda to:
"Zewnętrzna czyli lewa wodza pilnuje właśnie ograniczenia od zewnątrz, wyprostowania, nie pozwala wypadać łopatką, wygiąć się w szyi ale jednoczesnie musi pozwolić koniowi na ruch w bok zapewniając przy tym stabilny kontakt."
Przeważnie wyglądało u mnie to tak, że ręka nieruchomiała żeby nie dopuścić właśnie do zgięcia szyi i szarpania się co w efekcie było zupełnie odwrotne i wtedy popuszczałam wodze całkowicie bezsilna w swojej ignorancji na koniu. Nie potrafię tego zrobić a osoba, która mnie pilnuje (właściwie pilnowała) w tej kwestii mówi tylko o tym, że ma być w bok, ma być cofnięta łydka i żebym nie ciągnęła. Więc kiedy próbuję ze stój zrobić po prostu chód boczny przy ścianie ujeżdżalni koń ma głowę bajecznie wykrzywioną razem z szyją, ciągnie mnie za te wodze sam.
Więc jak ta lewa wodza pilnuje ? Ja to robiłam chyba jednak prawą na lewo.. Jak pilnować szyi a jednak pozwolić na ruch w bok ?
Wyczuciem jezdzieckim, nie wiem jak sobie wyobrazasz, ze ktos ci to opisze przez internet.
Dar- chód w bok tylko to el westernowy: side pas(s). ustepowanie od lydki musi byc w bok I do przodu. zreszta sama nazwa elementu: ustepowanie OD lydki (kon odchodzi od nacisku: lewa noga cisnie- kon odchodzi w prawo). To nie jest chod boczny, btw.
lewa wodza z Twojego przykadu dziala jak musi- jesli kon wygina szyje w prawo(wypada lopatka), nacisk I czestotliwosc dzialania zaleza od tego co kon w danym momencie robi. sprawdz najpierw czy Twoje barki sá w tej sawej plaszczyznie co koniolopatki- duzo jezdzcow na poczatku skreca sie( tu w prawo) I nieswiadommie prowokuje konia do giecia sie prawa wodza.
Dar - też mam problemy z chodami bocznymi, coś mi tam niby wychodzi, ale kosztuje mnie to zawsze sporo wysiłku, nie robię tego "ot tak". Spróbuję dodać swoje trzy grosze do tego, co już napisano (bardzo fachowo zresztą!).

U mnie też był i czasami jeszcze wraca problem z wykrzywianiem głowy przy ustępowaniu. Ciągle kombinowałam, co robię źle. W końcu miałam też taki tragiczny dzień, nic nie wychodziło, totalnie się poddałam, przestałam dziubdziać wewnętrzną nogą, suwać się mocno po siodle próbując spychać konia biodrem i cykać wodze rękami. Nagle cud, koń poszedł prosty! i w bok! i do przodu! i elegancko! I za każdym razem było naprawdę nieźle. A więc moja rada taka - im mniej kombinowania tym lepiej, siedź stabilnie, swobodnie, elastycznie, nie rób za dużo ruchów, odpuść psychicznie. I koleżanka wyżej super poradziła - rób małe ilości kroków. Jedź na wprost, dosłownie przestaw o krok lub dwa, jedź dalej. Jak za każdym razem koń od łydki odchodzi, dorzuć jeszcze krok lub dwa. Kiedy jechałam z zamiarem "zrobię pół ujeżdżalni" nigdy nic z tego nie wychodziło, a jak zmieniłam na "zrobimy cztery kroki i zobaczymy", od razu było lepiej.

U mnie kolejnym błędem było zbyt duże skupianie się na rękach - którą rękę odsunąć od szyi? jak daleko? jak mocno? co z tą drugą ręką? Kiedy odpuściłam i po prostu trzymałam równy kontakt bez kombinowania, również koń szedł o wiele bardziej prosto.

Przed ustępowaniem możesz sobie zrobić kilka zwrotów na przodzie, żeby koniowi przypomnieć rolę przesuwającej łydki - jeśli w tym ćwiczeniu są jakieś opory, problemy, to lepiej poćwicz na razie zwroty (z ziemi też możesz robić przy różnych okazjach typu czyszczenie, siodłanie). Zanim zaczniesz ustępowanie od łydki upewnij się, że zrobiłaś dobrą rozgrzewkę, koń jest elastyczny i rozluźniony, na kontakcie. Jeśli coś jest nie tak, nie zaczynaj. Ostatnio robię ustępowanie na końcu, jak już koń jest "w szczytowej formie" 😉 i jak dobrze nam wyjdzie to zsiadam albo idziemy do lasu na spacer na luźnych wodzach.

Opieraj się na intuicji, próbuj pomału. Ważne jest jeszcze to, żeby cały czas iść do przodu - ważniejszy jest ruch do przodu niż w bok (też mam za sobą etap chodzenia w bok przy ogrodzeniu i myślę, że bardziej to zniechęciło konia i mnie, niż nam pomogło). Mam nadzieję, że uda Ci się opanować chody boczne, powodzenia  :kwiatek:
fanelia, chyba sobie to nawet wydrukuję i przed treningiem przeczytam jeszcze 3 razy  😀
bardzo Ci dziękuję, zdarza się, że już ryczę na tym koniu z bezsilności i mam ochotę po prostu wrócić do stajni.
Niestety jestem typem, że wolałabym wszystko żeby przyszło już.. a jeśli jest ewidentny problem ze mną to już całkiem zamykam się w sobie i wściekam, że jestem lebiegą.
dar spokojnie, po mału i się uda, zobaczysz. Trzymam kciuki 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się