Gnicie strzałek, zapalenia ropne strzałek

Tu zgodzę się z Trusią. Zdawanie się na siły natury dla udomowionych koni  jest paranoją . Koń w naturze , albo korekty kopyt nie potrzebuję  , albo jak potrzebuję to ginie  .
Prawdą jest, że za stosowałem uproszczenie - z pośpiechu- ale przyznaję też, że z lektury wątku o tym traktującego doszedłem do podobnego wniosku doszedłem. W szczególności skóra ja typowy barbarzyńca koński każę werkować konie co 8 tygodni, to postępowi naturalni partnerzy swoich koni w desperacji uciekają się do opiłowania zadziorów, a nóż czy nie daj Boże tasak traktują jak narzędzia tortur. Bardzo chętnie odszczekam, jeśli mnie uświadomić, że jest inaczej.
Melechowicz  podstawowym  i jedynym narzędziem podkuwacza do werkowania zdrowego kopyta końskiego  | bez kucia }  jest  tarnik ,nóż i cęgi . Tasak jest zbędny .  Tasak używa  się w skrajnych przypadkach  koni zapuszczonych , A ja swoje werkuję co 3 miechy i  starcza .  prawidłowe kopyto w naturze się  ściera , a nie jest przycinane , więc gdy natura nie wystarcza do ścierania  to ściera człowiek  , a wycinanie  tasakiem  to jednak nie ścieranie
Dzięki za oświecenie, umarłbym w nieświadomości, a moje konie zabraliby animalsi!
melehowicz, przejrzyjże ten wątek o naturalnym struganiu jeszcze raz, tylko dokładniej, bo chyba Ci umknęły dość częste pytania w rodzaju "jaki nóż kupić, waham się między a i b". 😉 Między wieloma innymi rzeczami, które Ci umknęły. 😵
Zdaje się, że nie o naturalsowym strugania była mowa, a o gniciu strzałek i opiece nad udomowiony koniem.
No, ja tam od początku śledzę wątek "naturalna pielęgnacja kopyt" i dość długo utrzymywały się tam twierdzenia, że: a) koniowi ruch na padoku wystarczy (byle nie stał w stajni) b) coś więcej niż tarnik i kopystka to ZUO c) nie tyka się niczego poza pazurem.
Zatem tak - jeśli ktoś struga wg zasad "wczesnego" wątku - bo tylko tyle doczytał, i dalejże udzielać się w terenie, to można wykazać związek gnicia strzałki, może nie z regułami naturalnego werkowania, ale z pseudo-naturalnego to już tak.
Dzięki halo, trafiłeś w sedno, taka była moja intencja. Przepraszam jeśli nie dość jednoznacznie sformułował myśl. Na usprawiedliwienie podam, że żona właśnie wychodziła ze sklepu i pośpiesznie skończyłem myśl. Uważa, że taki stary dziad jak ja nie powinien się wygłupiać w necie.
dea   primum non nocere
16 września 2016 20:59
Związek z dietą np. taki, że nadmiary cukru powodują rozwój schorzeń bakteryjnych i drożdżakowych - tak u ludzi (np. zakażenia układu moczowego nawracające) jak i u koni (właśnie strzałki i linia biała). Niedobory miedzi sprzyjają infekcjom grzybicznym - a gdyby w strzałkach były wyłącznie bakterie beztlenowe, to sprawa byłaby naprawdę prosta.

Naturalne struganie zaleca korekty jak najczęstsze - co 2 tygodnie najlepiej. W takim przypadku najczęściej tasaki, cęgi, brzeszczoty, kilofy, siekiery, piły łańcuchowe są zbędne i przy odpowiednim uporze i dużej ilości czasu  🤣 wystarczy kopystka, tarnik i nóż używany wyłącznie do ścian wsporowych. Jak czasu trochę mniej a doświadczenia trochę więcej, to się więcej używa noża, a mniej kopystki, ale zasady pozostają podobne.

Szczęśliwy ten, kto ma dla koni takie warunki, że strugać nie musi albo może minimalistycznie. Że się da, na to są dowody (kopyt poprawiających się i coraz lepszego ruchu - nie tego, że koń nie zdycha i nie zabija się o łapcie ochwatowe), tyle że do tego celu nie wystarczy prostokątny padoczek błotnisty o wymiarach 20m x 30m, z kupką siana w jednym miejscu na środku.
Opowiadasz o grzybicach, ale nie spierajmy się o klasyfikację chorób, chociaż ja pod pojęciem gnicia strzałki rozumiem infekcję bakteryjną z grupy bakterii beztlenowych zwanych też zgorzelowymi. Ani przyczyną, ani obraz przebiegu nie są jednorodne z infekcjami grzybowymi. Co do przyczyn żywieniowych to odchylenia zawartości tych składników musiałby być wielokrotne i/ lub zwierzak musiałby mieć patologiczną nie przyswajalność tych składników. W Polsce niedobory miedzi w paszach gospodarskich nie występują, a co do węglowodanów to teoretycznie może się zdarzyć przypadek użycia perzu jako paszy podstawowej w długim okresie lub owoców lub.... karmienie kostkami cukru. Nie sądzę, żeby to było zjawisko powszechne. Nie mniej dzięki za odpowiedź będę temat zgłębiał, bo się w praktyce jeszcze nie spotkałem z takimi problemami.
dea   primum non nocere
17 września 2016 07:16
Nie ma wątku o grzybicy strzałki. Ten jest o wszystkich strzałkowych infekcjach. Często zakażenie jest mieszane - dobrze to widać, kiedy zastosuje się terapię ściśle antybakteryjną i strzałka jest niby sucha, nie marze się, za to się sypie biały proszek i są "włoski", rowek środkowy za nic nie chce się spłycić i jest bolesny.
Nie widzisz na co dzień przekarmionych koni z niedoborami mineralnymi? Ja też nie widziałam. Potem trochę się dokształciłam o objawach, zaczęłam się przyglądać. Zrobiłam badania siana z kilku lat. Porównałam z zapotrzebowaniem opartym na badaniach naukowych. Wnioski są proste - kalorii u większości rekreantów piramidalnie za dużo. Braki miedzi widać np. po blaknącej czarnej sierści - to nie jest normalne. Łupieże, grzybice skóry. Przechodzi po suplementacji.
Coś z tą miedzią kręcisz. W najgorszej paszy miedzi kilka tysięcy razy więcej niż zapotrzebowanie konia. Może co prawda wystąpić problem jej przyswajalności, ale to w przypadkach dużej ilości molibdenu w paszy. To jednak w Polsce tylko przez skażenia przemysłowe. Zdaje się, że od czasu zamknięcie huty aluminium w Koninie już nie aktualne. Oczywiście mogą się zdarzyć pasze- dziwadła typu otręby ryżowe, łuska słonecznika z Ukrainy, kukurydza modyfikowana z Ameryk i inne takie, które rosły cholera wie gdzie. Dziwi mnie co piszesz o strzępkach grzybni - powiedzmy że sugerujesz- nie sądzę, żeby grzyby "pleśniowe" mieszkały w kopytach, ale niewykluczone. Współczesne preparaty są bardzo skuteczne przy leczeniu grzybicy koni, wyjąwszy jak zawsze osobniki oporne. Co do zapasienia - edukacja i jeszcze raz edukacja! Na różnych wątkach próbuję wskazywać na konieczność uproszczenia zestawu pasz i oparciu karmienia o pasze nieprzetworzone pochodzenia krajowego. Nasz kraj jest rajem na Ziemi pod względem potencjału gleb ( składu chemicznego).
Robiłeś badania paszy pod kątem zawartości składników mineralnych czy tylko opierasz się na tym co podaje producent na ulotce?
Nie wyraziłem się precyzyjnie pojęcie paszy potraktował w uproszczeniu, jako produkty gospodarstw rolnych, a nie mieszanki przemysłowe. Rolnicy zazwyczaj nie załączają etykietki ze składam owsa. Popieram się danych z publikacji dotyczących zawartości poszczególnych związków i pierwiastków w paszach. Posiadam też stosowne wykształcenie pozwalające rozumieć czytane teksty fachowe w tej dziedzinie ( paszoznawstwo, gleboznawstwo cz też botanika. Jednak rozumiem,że nie posiadam wszelkiej wiedzy, więc raczej staram się wymieniać informacjami w tej sprawie. Jeśli tego nie widać to przepraszan, ale taka jest moja intencja.
Dea napisała, że zrobiła badania siana, więc sądziłam, że ty też takowe robiłeś, skoro wypowiadasz się tak autorytatywnie.
Z tego co ja czytałam, spore dawki miedzi (choć wciąż nie kilka tysięcy razy wyższe niż zapotrzebowanie koni na ten pierwiastek) znajdują się w sianie produkowanym z traw rosnących bezpośrednio nad złożami miedzi. Czyli dokładnie u nas, w Zagłębiu Miedziowym. Im dalej od złóż, tym miedzi w trawach jest mniej.
Nie sądzę, żeby złoża ciągnęły się pod powierzchnią całej Polski ...
Zapotrzebowanie koni na miedź to 4-5 ppm na 100 kg masy ciała, a zawartość w 1 kg runi pastwiskowego średniej jakości to bodajże 60 mikrogramów. Problem z zawartością midzi występuje na glebach torfowych i pochodnych oraz skrajnie ubogich piaskach. Glegy nie znajdują się w kręgu zainteresowania hodowców koni.
melehowicz, problem zaczyna występować gdy w trawie / sianie /wodzie jest duża nadpodaż żelaza. Co występuje stosunkowo często. To powoduje problemy z wchłanianiem się zarówno żelaza, miedzi jak i cynku. Nie ma znaczenia ile tej miedzi jest a jakie jest jej przyswajanie ze względu na pozostałe pierwiastki znajdujące się w paszach i wodzie.
Zawartość miedzi w 1 kg s.m. w zbożach to ok.4 mg , w trawie 5,5 mg. Zapotrzebowanie konia o masie 450 kg to 150 mg...


edith: nie podejmę się dalszej dyskusji, gdyż muszę jechać do stajni, obowiązki wzywają.
Przy zapotrzebowaniu coś się rozjeżdżamy z jednostkami, ale jeszcze raz sprawdzę.
Edit rzeczywiście pomyliłem odczyt: powinno być 11 mikrogramów na 100 kg masy ciała przy podwyższonym zapotrzebowaniu( sport, rozród itp).
melehowicz, po raz kolejny - trzeci (czyli w kolejnej stajni) robiłam badanie siana, na podstawie którego mam opracowany suplement przez lek weta. I za każdym razem (różne miejsca) w skład supelementu wchodzi miedź.
A czemu miałoby tej miedzi nie być!
Cień na śniegu: pewnie różni autorzy różne podają wartości. W
A czemu miałoby tej miedzi nie być!


To do mnie?

Jeśli tak - jest to odpowiedź na:

W najgorszej paszy miedzi kilka tysięcy razy więcej niż zapotrzebowanie konia.

Widać nie jest więcej, skoro trzeba dosuplementować. Gdyby było więcej niż zapotrzebowanie, receptura by nie zwierała miedzi. Chyba to oczywiste.
To nie jest oczywiste. Pasz nie wyrabia się przez dodawanie poszczególnych związków chemicznych ale przez mieszanie pasz podstawowych.Czy tego chcemy czy nie to i tak zawierają wiele składników nazwijmy to przy okazji. Proszę zwrócić uwagę na podstawowy błąd jaki popełniają studenci układający dawkę pokarmową: otóż usiłują dopasować zestaw pasz do normy żywieniowej. Wychodzą przekomiczne historie. Dopiero po przypuszczenia tego przez zasady zadawania poszczególnych pasz oraz praktykę żywieniowa wychodzą sensowne historie. Pamiętam jak mój szwagier po zakupie konia wykonał badania krwi i zaniepokojony strzałkami przy wynikach pokazał je ŚP dr Babińskiemu. Ten swoim zwyczajem pociągnął z niego łacha, a potem kazał głęboko to schować. "Zrobisz pół roku wydolnościowe treningu, zrobisz potem badania to popatrzymy. Teraz dasz owsa, nie za wiele siana, pastwisko, hipovit i robotę. Zadzwoń za pół roku - te wyniki o niczym nie świadczą. " Jak by chciał wyrównać braki to by musiał pół tablicy Mendelejewa do żłobu sypać. Nie narzuca nikomu postępowania, a odradzam wstrzemięźliwość w tym zakresie. Konie nie dają 10 000 L mleka jak krow- fabryki, koń to jeszcze jest dzikie zwierzę pomimo starań wielu właścicieli.
nieźle....a ja tylko zapytałam co podawac czy sa jakies konkretne witaminowe produkty ,o biotynach nie wspomnę...a tu taka epopeja się zrobiłą....stanelo na tym ze robimy najpierw badania krwi,ale  gołym okime widać ze za dużo owsa,za mało ruchu ,siano pewnie tez słabe itp...ehhh miłej soboty  :kwiatek:
To nie jest oczywiste. Pasz nie wyrabia się przez dodawanie poszczególnych związków chemicznych ale przez mieszanie pasz podstawowych.Czy tego chcemy czy nie to i tak zawierają wiele składników nazwijmy to przy okazji.


Nie rpzumiem, jaki to ma związek z opracowaniem suplementu na podstawie tego, co koń je, żeby uzupełnić braki, które występują w tym, co je. Co ma do tego sposób wyrabiania pasz?
Nie da się suplementować samej miedzi - to ściema marjetingowa. Moim zdaniem podejmowanie takich prób jest bardzo niebezpieczne. Chodzi o to, że konie potrzebują niewielkie ilości tego pierwiastka. Przedawkowanie grozi bardzo ciężkimi zatruciami, a jak już uda się je wyleczyć, to pozostają jeszcze ochwaty i ich konsekwencje. Teoretycznie trzeba by znać zawartość miedzi we wszystkich podawanych paszach, w tym też w wodzie, znać poziom niedoboru, znać przyswajalność osobniczą podawanego suplementu oraz znać zawartość związków blokujących lub ograniczających przyswajalność suplementowanego pierwiastka. Według posiadanej przez nie wiedzy takie rzeczy to się robi co najwyżej przez nawożenie roślin z których robi się pasze. One mają dużo lepsze "laboratorium" i tańsze. Napisz coś więcej ci i jak robisz. Obiecuję nie komentować tego co napiszesz, przeczytam z zainteresowaniem.
dea   primum non nocere
18 września 2016 19:15
Daj owsa i nie za dużo siana?... Ktoś tu uważa, że wrzody u koni to też jakiś wymysł histeryczek? Chyba się tu nie zrozumiemy 😉

Jak chcesz to ciągnij łacha, ja wolę karmić sianem i niedobory - spójnie wg. objawów u konia, książkowych i w paszy według zapotrzebowań - suplementować. A nie tłumaczyć owe objawy tym, że ten koń tak ma. Gdybym miała tylko kuckę i hc, može jeszcze fryzozimnioczkę, to pewnie nie widziałabym problemu. One przyswajają dobrze i wielkich kłopotów z nimi nie było. Choć też suplementacja pozwala np. na zdrowe strzałki w sytuacji dalekiej od idealnej higieny (nie mam na to 100% wpływu obecnie). Jednak ślązaczka to egzemplarz trudny. Może przez robaczycę w źrebięctwie, a może po prostu - ewidentnie ma kłopoty z wchłanianiem. Jak się jej žywienia nie dogra "książkowo", to się sypie na welu frontach. Przerwałam tę przesadną suplementację wczesną wiosną w tym roku, po paru latach ciągłego podawania. W efekcie mamy tragicznie popękane kopyta. Już zrasta, ale jeszcze z pół roku na te szczeliny popatrzę :/

Zasady suplementowania možesz np. w amerykańskim kompendium żywieniowym zobaczyć (jest jakaś polska książka, ale w ręku nie miałam - ta jest darmowo w internetach). U nas baza to siano. Dostają jeszcze mikro porcyjkę wysłodków z otrębami - ilość nieznacząca. Zawartość miedzi w wodzie pomijalna, a juž na pewno w stosunku do żelaza. Badamy więc siano i w oparciu o to wyznaczamy stosunek 4:4:4:1, odpowiednio Fe:Zn:Mn:Cu. Zwykle Mn i Fe są nadmiary. Raz wychodzi jednego za dużo, raz drugiego, więc tych nie daję - ufam naturze 😉 a przynajmniej obserwuję, nic z tym nie robiąc. Natomiast Zn i Cu stabilnie względem tamtych brakuje, i to w dużym stopniu. Te dwa wchodzą więc w skład suplementu. Dawki ok. trzykrotnego minimalnego zapotrzebowania. Pięć naszych koni żre ten suplement (plus selen i magnez) od lat hmmm... ośmiu? myślę, że zauważyłabym te potworne ochwaty, tym bardziej, że każdy jest innej rasy. Któryś by się sypnął. Jak nie kuc albo hucuł, to folblut. Pierwsze problemy zauważyłam po przerwaniu suplementacji na 2 miesiące, bo już zapomniałam czemu dawałam i dałam się przekonać, że przerwa dobrze im zrobi. Nigdy więcej.

EDIT. Podlinkuj proszę jakiś nawóz z miedzią i cynkiem, bo to mnie bardzo zainteresowało. Nigdy nie słyszałam by ktoś to stosował, choć oczywiście byłoby idealne. Może dlatego, że wpływ na wchłanianie miedzi i cynku i żelaza zresztą też ma pH gleby na przykład i samo polanie CuSO[sub]4[/sub] nie sprawi, że rośliny będą miedź zawierać. A w polskiej gospodarce, przynajmniej w naszej okolicy, ciężko zobaczyć nawet wapnowanie łąk, o cynkowaniu i miedziowaniu naprawdę pierwsze słyszę.
Livia   ...z innego świata
22 września 2016 16:47
Przeniosłam dyskusję nt. dobrostanu do wątku "Uczłowieczanie koni": http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,91296.msg2595552.html#msg2595552
Tam mnie szukaj/ szukajcie.
Czy ktoś ma lepszy pomysł by przyspieszyć gojenie:

Klacz 7 lat temu przechodziła ochwat podeszwę ma  cienką...ostatnio podbiła się w terenie po 2 dniach ropa tuż przy grocie strzałki (wet otwarcie kopyta...oczyszczanie) moczenie po 5 min w roztworze nadmanganianu potasu, suszenie woda utleniona, suszenie CTC, opatrunek i folia zabezpieczająca by nie moczyć  opatrunku, po 3 dniach niestety w dnie kanału pokazała się tkanka twórcza (jakby "rozmoczona"tkanka mięśniowa ) 2mm średnicy bardzo mnie zaniepokoiło (lekko krwawiło ale ropy brak)- wet polecenie osuszenia przez posypanie kryształkami nadmanganianu na kanał,  niestety 2 dni - nie dało rezultatu wręcz przeciwnie podeszwa była bardziej "rozmiękczona" a tkanka podrażniona, czyszczenie kopyta woda utleniona, suszenie jodoform opatrunek folia, 2 dni (dzisiaj)zmiana opatrunku szału nie ma ale nie jest już tak tkanka opuchnięta dzisiaj dałam CTC przeschło i na to jodoform.
Macie jakieś pomysły??? By przyspieszyć gojenie rany i przyrost kopyta.
Klacz bez opatrunku delikatnie kuleje natomiast z opatrunkiem jest "umierająca"...i strasznie jej to przeszkadza do tego całe kopyto przez brak kontaktu z powietrzem jest jakby zmacerowane i boję się by jej się nie rozpadła podeszwa...Wet stwierdził, że bez opatrunku nie ma szans by jej się ta rana zasklepiła.

Macie jakieś sprawdzone sposoby by przyspieszyć gojenie????
Dodam, że z weterynarzem jestem w stałym kontakcie i nie robię niczego na własną rękę!!!


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się