KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY

Dziękuję wszystkim za miłe słowa 🙂
Pochwalę się w takim razie jeszcze jednym zdjęciem. Spacerowałyśmy w ręce przed próbą wsiadania 🙂 Chciałam się z nią jakoś " oswoić " 🙂
Justyna*, brawo  🙂

Ja sobie tak trochę popuchnę, bo minął równo miesiąc, odkąd zaczęłam pracować z pewną 10 letnią kobyłką i dziś po raz pierwszy samodzielnie kłusowałyśmy po hali  😅
1 czerwca zastałam konia tak przerażonego wszelkimi podstawowymi czynnościami, że nie wierzyłam że kiedykolwiek wcześniej chodziła pod siodłem (chociaż niby zajeżdżono ją jako 3-latkę; nigdy potem nie pracowała, bo rodziła źrebaki). Cały miesiąc żmudnej pracy nad tym, by nie bała się klepania jej po szyi, siodłania, psa szczekającego gdzieś w oddali, strzemion dotykających brzucha i innych szczególików nie poszedł na marne i dziś mogłam współpracować z koniem, który może nie wszystko rozumie, ale stara się jak może i nie wpada w totalną panikę na dźwięk przejeżdżającego traktora. To miłe, widzieć i odczuwać efekty swojej pracy, nawet jeśli reszta świata twierdzi, że za długo to trwało.
leleiria Wydaje mi się, że miesiąc to bardzo krótko 🙂
Ja ostatnio przekonałam się, że cierpliwością i spokojem można zdziałać cuda 🙂 Koń na którego wsiadłam też bał się wielu rzeczy. Przejeżdżający samochód i od razu panika. Wiatr też był straszny. Teraz powolutku uczymy się, że to wszystko nie jest takie straszne. Tylko, że kobyłka jest już "wiekowa" i to wszystko nie idzie tak szybko jak bym chciała. Jednak staram się być cierpliwa 🙂
galopada_   małoPolskie ;)
03 lipca 2015 08:33
wendetta, kwestia dobrego wyjasnienia co, gdzie, jak ma leżeć i kiedy działać tak, a nie inaczej 😉
Uczyć nie lubię, ale mi się zdarza.  Wolę pracować z młodymi końmi niż ludźmi😉
Ja sobie popuchnę odrobinę z konia, który wody nie lubi do tego stopnia, że wcześniej nie dało się go przekonać by stanął na zmoczonym betonie. Za to wczoraj wlazł do rzeki bez ceregieli (gdzie rok temu nieźle się nawalczyliśmy zanim raczył wejść do płytkiej wody za drugim koniem) i sobie łaził, dawał nosem nura w wodę i szurał nim po tafli, ogólnie wyglądało jakby uciechę miał 😀 Cywilizuje się w końcu. I nawet jak się boi, to nie ciora mną jak chorągiewką na wietrze, tylko najwyżej pociągnie ze dwa kroki.
budyń- kupiłam "zbuntowanego" konia. Na wszystko było "nie". A z rzeką było tak, że jak chciałam wjechać pierwsza to sadziła się tak, że drzewka wokół brodu połamałam. Za końmi- spoko, droga powrotna jako pierwsza - luzik, a na drugi dzień od nowa była akcja. Przez rok koń mi się też ucywilizował, teraz nie ma "nie", tylko "czy na pewno muszę?".

I też mogę sobie popuchnać, bo kobyła prócz zmiany nastawienia wygląda jak pączek w maśle i prócz tego zaczęła się ruszać, co był największym problemem.
Puchne, bo po niecalych 2 miesiacach ze mna moj zimniak zaczyna nieco lepiej wygladac. Zmiana nie jest moze powalajaca, ale udalo nam sie nieco wzmocnic grzbiet, umiesnic szyjke i zgubic brzuch. Pierwsze zdjecie jest sprzed kupna (koniec kwietnia), drugie z dzis. Musimy jeszcze powalczyc ostro o kopyta, ale ciesze sie, bo idziemy powoli w dobrym kierunku.
Majorowa, jak dla mnie, to on za chudy jest. I wersja sprzed kupna wygląda lepiej, niż ta obecna kondycja wyścigowa.
Kastorkowa   Szałas na hałas
09 lipca 2015 08:29
Budyń serio?  😲 Majorowa jak dla mnie wygląda teraz super zwłaszcza, że wiem jak ciężko odchudza się tego typu konie. Teraz tylko jeszcze dobra praca i będzie chłopak taki  😍
kujka   new better life mode: on
09 lipca 2015 08:43
Majorowa, super zmiana! Wcale nie wyscigowa koncja tylko super fit kuc!
Mi tez sie teraz bardziej podoba, gratulacje🙂😉)
Serio. Dla mnie fiordy mają być lekko pampuśne 😁
On wygląda jak super fajny sportowy konik! Podkasany i z ładną pupą!
SUUUUPER!

Podziwiam, bo to nie jest łatwe przebudowywać fiorda :kwiatek:
budyń no co  ty, na pierwszym zdjęciu jest duży, wiszący brzuch, a na drugi,  omaaaaaaaaaaaatko.  😍 Cudowny fit fiord. Gratulacje!  😍
Majorowa -  Po prostu  👍 Super wygląda! Fit maszynka 😀
Majorowa, to teraz pochwal się proszę jak to zrobiłaś. 😉 Mojemu też przydałoby się wciągniecie brzucha. Mi też.  😁
Sonkowa, może mam wypaczone spojrzenie, bo zawsze widywałam napakowane, pączusiowe fiordy :P
Ja też. 😉 Dlatego jestem pełna podziwu.  😜
Napakowany i pączusiowy się wyklucza  🙂 Chyba, że napakowany tłuszczem, ale to po prostu tłusty, ewentualnie spasiony  😉
budyń, ty tak serio? Ten pierwszy, zapasiony koń wygląda hmm, żałośnie. Drugi - fajna fit kondycja wizualnie a podejrzewam, że i fizycznie zrobił się enericzniejszy, lżejszy w ruchu koń. Koń ma być napakowany mięśniami a nie toną przelewającego się tłuszczu.
Dziekuje, dziewczyny! Nie spodziewalam sie az tak pozytywnego odzewu. Bardzo mi milo, ze zmiana sie podoba :kwiatek:
Zgadzam sie z tym, ze fjordy sa zazwyczaj grubasne. Szczerze mowiac nie wiem, czy wynika to ze  specyfiki rasy, czy ze sposobu jazdy. Ja z moim pracuje tak, jak pracowalabym z kazdym innym koniem, pomimo ze budowa nie ulatwia nam zadania. W kwestii zywienia niewiele zmienilam. Zmienil sie tylko spodob treningu. Dostaje tyle samo tresciwej, ale wiecej siana niz poprzedniej wlascicielki. Chyba, ze mnie obsluga stajni oszukuje na jedzeniu. Kon stoi przez wieksza czasc dnia na trawiastych padokach, ale musze byc czujna, bo przyszedl do mnie z bardzo nieciekawymi kopytami. Jesli nie byl to ochwat, to jakies inne zaburzenie metaboliczne (dla zainteresowanych moge wstawic zdjecia).

budyn, czy jest chudy, nie wiem. Zebra mu nie wystaja, fajnie sie umiesnil. Dodaje zdjecia w ruchu. Po kopytach widze, ze poprzedni tryb zycia i nadwaga raczej mu nie sluzyly.

lenalena, staram sie z nim pracowac 5 dni w tygodniu po 30-40 minut, jesli pogoda pozwala. Poprzednia wlascicielka jezdzila wylacznie w stylu west (tylko step i klus). Nie wiem na ile konsekwentna byla ta jazda, bo jak kon do mnie przyjechal to nie skrecal i nie klusowal, chyba ze w kierunku bramy. Na przemian lonzuje i wsiadam, z przewaga lonzy. Jak wsiadam, to jezdze duuuzo przejsc. Nieraz cala jazde tylko step-stoj i ustepowania w stepie. Kon wczesniej nie pracowal w ustawieniu i jazda na kontakcie to dla niego nowosc, wiec staram sie go giac i rozciagac w dol ile sie da. Duzo nagradzam z siodla, wiec zakumal, ze solidna praca mu sie oplaca. A ze jest pazerny na smakolyki, to stara sie, jak moze.

Majorowa, zgadzam się z poprzedniczkami! Szczęka mi opadła do samej ziemi - wygląda fenomenalnie!  👍
Majorowa, fit kucyś  😍
Milla, xymena, dziekuje. Bardzo mi milo  :kwiatek:
Ircia   Olsztyn Różnowo
09 lipca 2015 20:22
Majorowa ja tam sie nie znam, ale dla mnie rewelacyjnie teraz wygląda i nie jest chudy, jest absolutnie idealny  💘 , muszę swojego konika polskiego odchudzić, ale jest źrebna i wojujemy powoli i to bardzo  😉
Majorowa, mega zmiana 😍
Majorowa, piękna zmiana  😍

A ja puchnę dziś z dumy bo moje maluszki zdały egzamin na brązową odznakę jeździecką.  🙂
Raz jeszcze dziekuje wszystkim za mile slowa! Ciesze sie, ze idziemy w dobrym kierunku, tym bardziej, ze pracuje z koniem zupelnie sama, bez pomocy z ziemi. Moze za kilka miesiecy, jesli nadal bedzie nam dobrze szlo i zdrowie dopisze, to znowu sie pokazemy.
Majorowa, ej, to wcale nie jest mała robota, bardzo ciężko z fiorda wyrzeźbić taką smukłą sylwetkę. Gratulacje 🙂 BTW, nie wiedziałam, że masz fiorda, zawsze mi się wydawało, że jeździsz coś siwego.

A ja, jak znajdę kartę pamięci do aparatu, to pokażę wam, jak mi się ostatnio Millie zmieniła 😉
ikarina, siwka juz nie mam. Maz dostal kontakt i w zwiazku z przeprowadzka siwy poszedl na sprzedaz. Potem przez jakis czas nie jezdzilam, ale zapisalam moje dziecko do szkolki. Jezdzila raz w tygodniu, potem chciala 2-3 razy. Po podliczeniu kosztow wyszlo na to, ze utrzymanie wlasnego konia wyniosloby nas niewiele wiecej niz jej treningi (pod warunkiem, ze kon nie zacznie chorowac :hihi🙂. Tak wiec zaczelam szukac kuca z mysla o corce. Budzet mialam dosc ograniczony i maz od razu zastrzegl, ze dalej niz 200km od domu po konia jechal nie bedzie, wiec musialam szukac po sasiedzku. I tak, z braku lepszej opcji, padlo na fiorda.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się