Gnicie strzałek, zapalenia ropne strzałek

zembria, preparat Overhorse jest grzybobójczy
zembria dlatego właśnie uważam, że warto stosować różne preparaty na różne mikroorganizmy 😉
Gnicie strzałki jest spowodowane bakteriami z grupy beztlenowych. Częste struganie strzałki ma sens w przypadku bardzo zaawansowanego stadium, w celu formowania strzałki i lepszego kontaktu preparatu z chorą tkanką. Grzyby nie mają tu nic do tego. Problem polega na porażeniu żywych tkanek odpowiedzialnych za wytwarzanie tworzywa kopytowego.
melehowicz, gnicie strzałki może być wywołane infekcja bakteryjną, grzybiczną lub mieszaną...
Gillian   four letter word
18 lipca 2016 09:22
[quote author=_Gaga link=topic=788.msg2572443#msg2572443 date=1468767828]
Gillian, ten preparat w żelu jest dużo bardziej wydajny. 🙂
[/quote]
Możliwe, ale ja wolę spray 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 lipca 2016 09:30
Pisałam tylko odnośnie mycia manusanem. Ciągłe dezynfekowanie może stworzyć dobre środowisko do infekcji grzybiczej, a zabezpieczyć przed tym można się stosując probiotyk. Jak grzyb już wejdzie to trzeba szukać preparatów grzybobójczych, ale mowa była o "manusanowaniu".
Naoglądałaś się reklam płynów do higieny intymnej- to, że wspomniałem o vagothylu to nie znaczy, że końskiego kopyta od pochwy nie odróżniam.....
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 lipca 2016 19:31
Że ja? Sorki, ale sama niedawno męczyłam się z grzybem w strzałkach złapanym właśnie przez dezynfekowanie. Wiem o czym piszę.
Iladian Direct Plus. Najlepszy na wszystkie infekcje 😁
Zembria:
Nie, nie to do _gagi
Ja w tym roku spotykam sie głównie z infekcjami grzybiczymi strzalek, bakteryjnych wyjątkowo malo. Do tego widzę mnóstwo koni z oporną do leczenia grudą.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 lipca 2016 19:58
melehowicz A, oki 😉 Już myślałam, że w grzyba strzałki nie wierzysz 😁
To nie jest kwestia wiary, ani opnii forumowiczów, ani też koleżanki że stajni tylko diagnozy weta!!!!!!
dea   primum non nocere
18 lipca 2016 22:26
Wow, serio?... Jak wet strzałki nie obejrzy i jeszcze może nie wyhoduje zeskrobiny, to już dół koniowi kopać?.. A wiesz, że widać co "rządzi" w infekcji i z logiki też to można wywnioskować? I że infekcja strzałki to nie zawsze infekcja tworzywa?
Zembria:
Nie, nie to do _gagi

To wyjątkowo słabo oceniasz... bo nie oglądam telewizji 🤔wirek:
I nie musisz wierzyć w grzybiczne infekcje strzałki - Twoje prawo. Napisz jednak proszę forumowiczom gdzie można ów Vagothyl kupić... Bo niestety z aptek został wycofany. Zatem choćby nie wiem jak był rewelacyjny , to nie da się go kupić
famka   hrabia Monte Kopytko
19 lipca 2016 06:52
jedynie u zaufanego lekarza 😉 czasem jeszcze coś spod biurka wyciągnie  😉
dea a masz jakieś kompendium do poczytania, jak rozróżniać te infekcje i dopasowywać leczenie? Bo zostało mi jedno jedyne kopyto, którego za nic wyleczyć nie mogę dotychczasowymi środkami.
lillid, nie rozróżnisz infekcji bez posiewu...
Gaga ze 100% pewnością nie, ale może konkretne grupy mikroorganizmów (grzyby na przykład) zostawiają jakieś charakterystyczne ślady.
lillid, posiew to kwestia 30 zł... książki są droższe 😉
Naoglądałaś się reklam płynów do higieny intymnej- to, że wspomniałem o vagothylu to nie znaczy, że końskiego kopyta od pochwy nie odróżniam.....


U mojego konia najlepiej działa powidon jodowany... na receptę od ginekologa dostępny.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
19 lipca 2016 16:39
kotbury, a w jakim stężeniu stosujesz?
_gaga czepiasz się niesłusznie, bo żadnych wątpliwości nie zgłaszałem, a co do preparatów, to zawsze siarczan mi wystarczał. Jeśli nie wystarcza, to każdy właściciel konia powinien odpowiedzieć na pytanie gdzie był wcześniej......
_Gaga pewnie i tak masz rację, ale książka to wiedza na zawsze, a posiew jest taki... Jednorazowy.
Gillian   four letter word
19 lipca 2016 19:38
lillid, no co za bzdura wierutna  🤔
Gillian Weź przeczytaj od samej góry, żartuję przecież.
dea   primum non nocere
19 lipca 2016 23:10
W ogólności bakterie się "mażą" i śmierdzą wyraźnie, grzyby to dziwaczne "włoski", proszek, często białe, raczej suche. Jedna z kobył miała takie dziwne włoski na piętkach dłuuugo.. to był grzyb właśnie. Zeszło po ustawieniu suplementacji, bez leczenia miejscowego.

To jaki czynnik zakaźny występuje, nie musi być kluczowe przy infekcji strzałki. Jeșli jedno kopyto nie chce się doleczyć, to trzeba się przyjrzeć:
- samemu kopytu, jeśli jest zawężone, ma słabe struktury amortyzacyjne, to może być przyczyna trudności w wyleczeniu - bo strzałka narasta od stymulacji, stymulacja to naprzemienne dociążanie i odciążanie, a więc ruch i to z piętki, i to w takich warunkach, że strzałka kontaktuje się z podłożem
- boksowi - može koń śpi ustawiony w ulubioną stronę i dokładnie w miejscu tej nogi ma kibel? widziałam też takie sytuacje.

Jeżeli ogólnie infekcje strzałek są nawracającym problemem, to trzeba się zastanowić nad dietą (zmniejszyć cukier - u nas kiedyś jabłka załatwiły strzałki i linię białą całej stawce; uzupełnić braki minerałów, szczególnie cynku i miedzi-przy czym braki miedzi często dają obniżoną odporność na grzyby), no i ruch, jak najwięcej swobodnego. Praca jest ważna, ale ruchu swobodnego nie da się przecenić - bo nie da się naoddychać na zapas 😉

Posiew o tyle može mieć umiarkowany sens, że jest duża szansa na florę mieszaną - wyrośnie całe zoo - albo oportunistyczną, czyli generalnie nieszkodliwe mikroby występujące w środowisku, z których okazja uczyniła złodziei. Na pewno, jeśli wszystko inne zawodzi i infekcja jest uparta, to warto mimo wszystko ten posiew zrobić. Može coś wyjdzie. Ale że to leczenie pierwszego kontaktu? Raczej nie, według mnie... Chociażby dlatego, že są środki działające i na grzyby, i na bakterie - albo dlatego, że konkretne przeciwbakteryjne i tak trzeba mieszać z przeciwgrzybiczymi, bo jeśli nawet początkowo jest bakteria, to po antybiotyku szansa na wtórne zakaženie grzybem jest zawsze większa.
Cześć!
Na wstępnie pragnę zaznaczyć, że nie jestem specjalistką w gnijących strzałkach, pierwszy raz mam konia z takim problemem.
Na jego kopytach strzałki są hm... miękkie i się rozwarstwiają i łuszczą, nic z nich nie cieknie nia razie i sie nie maże.

Problem jest niestety taki, że nie mam możliwości być u niego częściej niż 3-4 razy w tyg, więc codzienna pielęgnacja problemu odpada.
Już wiem, że dziegciem nie smarować, tylko siarczan z wazeliną (tak?)

Co jeszcze? Coś dodatkowo? Poza delikatnym usuwaniem złuszczajacych się tkanek...

Z góry bardzo Wam dziękuję za wszystkie podpowiedzi!
Smoccos , ja wyleczyłam gnijące strzałki tak, że umyłam porządnie kopyta, wysuszyłam, posmarowałam Clotrimazolumem z Tribiotikiem, robiłam tak 4 razy w tygodniu i po tygodniu się wyleczyły, potem znowu umyłam kopyto, z zewnątrz posmarowałam i zrobiłam cienką warstwą dziegciu strzałki, na drugi dzień kopyto umyłam i posmarowałam smarem. Od 3 miesięcy strzałki w stanie celującym. Co prawda kopyto nie było miękkie ale śmierdziało i było mokre.
Ok, czyli zamiast do sklepu końskiego muszę po prostu wybrać się do apteki...  😀
A siarczanowe mazidła na razie odpuścić? 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się