Gnicie strzałek, zapalenia ropne strzałek

andzia1, możesz spokojnie rozrobić siarczan na wazelinie, albo kremie Nivea, nic nie reaguje 😉
Branka -a takie porządne moczenie w kreolinie, potem zasypać "ludzkim" antybiotykiem z rozparcelowanej kapsułki?
Dzięki za odpowiedź! Słyszałam, że kreolina ma działanie rakotwórcze i jest zbyt mocna na taką tkankę.antybiotyk podawałam wcześniej clotrimazolum i tribiotyk 1:1-wstrzykiwałam w rowek. Wet powiedział,że trzeba trochę mocniej podziałać i polecił siarczan.Zrobiłam takie ruloniki z waty, siarczanu i wazaliny.O wiele szybciej się zakłada a koń nawet nie zdaje sobie sprawy kiedy.Wcześniejsze majstrowanie przy kopycie i sypkim siarczanie szybko go wkurzało.Teraz czekam na kowala -ciekawe co on powie..
Nasz kowal krzyczy za watę/waciki, mówi, że się kłaczy i zostaje w rowku, i potem gnije. I że zamiast wacików mają być gaziki. Inna sprawa, że mi gaziki zwyczajnie łatwiej wepchnąć w rowek.
Bischa   TAFC Polska :)
24 marca 2016 07:13
Wata jest dosc trudnym przeciwnikiem, ze tak powiem. Mycie kopyta=mokre rece, ciezko wytrzec, zeby kopyta nie odstawiac na ziemie, suszenie kopyta przed aplikacja siarczanu=wata sie przylepia do rak, wszedzie jej pelno. To samo po aplikacji. Nastepnego dnia przed wyjsciem na padok staralam sie pamietac o wyciaganiu waty ze strzalek. 
Dziewczyny, a jak się nazywały  takie gotowe kompresiki do wkładania  w strzałki?
edyta, dziękuję!
Sama kreolina nie jest rakotworcza tylko jej opary
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
24 marca 2016 16:05
Wata jest dosc trudnym przeciwnikiem, ze tak powiem. Mycie kopyta=mokre rece, ciezko wytrzec, zeby kopyta nie odstawiac na ziemie, suszenie kopyta przed aplikacja siarczanu=wata sie przylepia do rak, wszedzie jej pelno. To samo po aplikacji. Nastepnego dnia przed wyjsciem na padok staralam sie pamietac o wyciaganiu waty ze strzalek. 

Oj bez przesady z tymi trudnościami w obsłudze waty. A i jak dobrze i prawidłowo ją przygotujesz to nie ma problemu z wyjeciem i zakłaczeniem 😉
Ja robiłam takie ruloniki z wacikow kosmetycznych,tych do demakijażu  🙂 zwykła wata jest już wszędzie, w każdym rzepie na ubraniu,polarze i szczotce.przygotowuje teraz na spokojnie w domu całe pudełeczko na 2tygodnie z góry i robota idzie o wiele sprawniej.pomimo,że aplikuje ciasno to po dobie i pobycie na wybiegu, nigdy jeszcze nie zastałam ic h na miejscu.hmm czy robię coś nie tak?
dea   primum non nocere
24 marca 2016 21:49
What?! Wata jako przyczyna gnicia strzałek  🤔 😵
A ochwat to pewnie przez ścięgno zginacza?...

Gazylion, pierdyliard razy zakładałam watę do rowków. Kłaczy się sucha. Zmoczona lekiem trzyma się w kłębku. Nigdy nie miałam najmniejszego problemu z jej usunięciem - mokra bardziej, zdecydowanie bardziej trzyma się siebie niż kopyta. A nawet gdyby jakiś włosek został, przecież i tak kopyto się czyści przed założeniem nowego leku, dokładnie czyści. Z gnoju, ściółki. Gdyby największym problemem strzałek były kłaczki waty, świat byłby piękny.
Nie jako przyczyna gnicia, raju. 🙄 Zresztą nie wszystko ładowane na wacik i do rowka tak bardzo ten wacik moczy, żeby się trzymał w kupie.
I tak nie mam tego problemu, u mnie w razie czego i tak w ruch idzie armex (i po 1,5 roku z obecnym kowalem konieczność użycia czegokolwiek na strzałki zaistniała pierwszy raz - a "podziękowania" mogę skierować wyłącznie pod adresem czystości w boksie w poprzedniej stajni).
Bischa   TAFC Polska :)
24 marca 2016 23:04
Bjooork, z wyjeciem nie, ale przy probach wsadzenia jej w strzalke na siarczan, czy chociazby zeby ja spsikac siarczanem i wsadzic taka w strzalke, lubila sie czepiac mokrych rak, rozlazic i czepiac wszystkie wokolo tylko nie kopyta 😁 A ze wprawa z wata srednia, to roznie wychodzilo z ta wata 😎

Dea, nie chodzilo mi o to, ze przyczynia sie do gnicia, tylko sprawia trudnosci, ze tak powiem fizycznie, by ja umiescic w gnijacej strzalce (sprsykanej, czy tez w celu zablokowania wlanego siarczanu, by nie wyplynal). Potem sie wycfanilam nieco i spryskiwalam wate siarczanem i dopiero wciskalam w gnijace miejsce.
Bischa, generalnie właśnie w gnijącą strzałkę wciska się watę nasączoną lekarstwem - po to jest tam ta wata... Również mocno zdziwiło mnie, ze wata może przyczyniać się do gnicia. Nawet jeśli się całej nie wyjmie - i zostanie jakiś drobny włosek - to przecież jest on nasączony lekarstwem, czyli nie przyczynia się do gnicia a do wyleczenia 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
25 marca 2016 16:36
Najpierw byl siarczan taki w strzykawce, wciskalam dziobek tej strzykawki tam gdzie gnilo, wyciskalam siarczan i zapychalam wata. Potem mialam w psikadle, to psikalam wate i tak nasaczona wate wciskalam w chore miejsce.
dea   primum non nocere
25 marca 2016 19:37
Nasz kowal krzyczy za watę/waciki, mówi, że się kłaczy i zostaje w rowku, i potem gnije.


No, ja dokładnie do tego. To bzdura sakramencka, że wata gnije, nawet że zostaje - i przez to należy krzyczeć, jak ktoś jej używa. Mnie np. z watą wygodniej dobrać wymiar tamponika. A gaziki, to co - przycinać? Może ktoś lubi - OK, ja tylko waty bronię, bo niewinna.
Czy jest jakis lepszy preparat/sposob na zgnile strzalki? Moj kon od 2 miesiecy stoi w boksie z powodu kontuzji, podkuty, zawsze byl problem ze strzalkami, ale teraz mamy jedna wielka masakre. Dzisiaj w jednym kopycie praktycznie odpadla czesc strzalki, a w dziure moge wlozyc pol palca :-( 
Co drugi dzien wpycham wate z siarczanem z BH. Od 2 miesiecy dostaje biotyne z officinalis.  Nic nie jest lepiej, a wrecz gorzej. Nie moge sobie z tym poradzic.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
16 lipca 2016 23:08
Ja kupiłam mojego młodego z jedną zgniłą strzałka tak, że cały trzpień od kopystki wchodził.

Wg mnie najskuteczniejszą metodą jest dokładne czyszczenie tej dziury, bardzo dokładnie codziennie i wycinanie nożem do "żywego" , ładowanie do dziury maści siarczanowej bez żadnych wacików czy waty. Ja używałam Black horse'a w takiej czarnej tubie na swoim po 3-4 miesiącach dziury już nie było. Na innym koniu ta sama metoda ale żel hippovetu efekt też bardzo dobry
Jasnowata, podstawa to czystość w boksie - maksymalna czystość.
Skoro zawsze był problem ze strzałkami, zawsze też był problem z kowalem i czystością bosku niestety.
W przypadku na prawdę dramatu warto przemyśleć preparaty RWL, przy stanie "bez dramatu ale złym" polecam preparat Over Horse - to samo, co dla koni, tylko tańsze. Pierwszy tydzień warto myć i suszyć strzałki rano i wieczorem, po czym smarować Blue Glue. Potem można raz dziennie. Preparat na prawdę działa cuda 🙂

Nie grzebałabym samodzielnie w strzałce. Ryzyko uszkodzenia żywej części jest spore. Poza tym codzienne wycinanie strzałki? Za moment nie będzie co wycinać 🙁
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
17 lipca 2016 08:05
Jasnowata na czym koń stoi? Może warto go na czas unieruchomienia postawić na pellecie? Worek kosztuje około 10-15 zł. Moja kobyłka miała gnijące strzałki, wprawdzie lekko, ale zawsze coś. Przeszło gdy stanęła na pelletowej ściółce.
A dlaczego musi stać podkuta? Rozumiem,że od 2 miesiecy nie byla przekuwana? Spróbuj jeszcze zwykłą jodynę (nie zaszkodzi), a do tego  na bieżąco wyjmować z boksu siuśki i kupy -żeby 24 stała na suchym.
Gillian   four letter word
17 lipca 2016 08:24
Mam ten preparat Over Horse w sprayu. Strzałki posypały się tragicznie jak koń zaczął jeść owies, u niego to całkiem normalne. Kopyta wąskie do tego jak trumienki, trochę bardziej mokro w boksie niż w domu i gotowe, zgnilizna aż chlupie. Uczciwe psikanie 3-4 dni plus namoczona w preparacie walka na noc - po problemie, wszystko wyschło nawet na samym dnie, przestało śmierdzieć, koń nie reaguje na kopystkę. Elegancko. Podobnie dobrze było po Absorbinie Thrush Remedy ale miałam wrażenie, że mocno pali, jak kapnęło mi na rękę to było nieprzyjemne uczucie. Po tym nic. Jestem bardzo zadowolona.
Gillian, ten preparat w żelu jest dużo bardziej wydajny. 🙂
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi!
Tak na szybko odpowiem, bo jestem w pracy.
Podkuty ortopedycznie z zalecenia weterynarza, poniewaz ma naderwany miedzykostny. W ciagu tego tygodnia mam zamiar go juz przekuc na nowo (baaaardzo powoli rosna kopyta).
Nie ma opcji z grzebaniem w strzalce, nie podejme sie tego, nie chce popsuc jeszcze bardziej.
Ze zmiana sciolki moze byc teraz problem, bo jestesmy "na wakacjach" (w pracy) i jakby nie mam fizycznej mozliwosci postawic go na czyms innym. We wrzesniu dopiero moge cos kombinowac jak tu byc w stajni i samej mu sprzatac codziennie do czysta. Chociaz i tak od roku nie stoi na gnoju, zawsze na ful poscielone sloma.
Dlatego chcialam moze jakis inny preparat.
Myc codziennie - to wykonalne - manusanem moze? Dobry pomysl? Osuszac i traktowac dalej siarczanem, albo tym z over horsa?
Jasnowata, przy zaawansowanym stanie siarczan nie wystarczy :/
Manusan dobra myśl 🙂
Szorowanie manusanem naprawdę pomaga, w ogóle wszelkie środki najlepiej aplikować na umyte kopyto.
Manusan pomoże na łupież, jeśli strzałki są w bardzo złym stanie to można zastosować vagotyl. Zazwyczaj pomaga siarczan, ale ten samorobny na bazie technicznego, a nie ten kupowany w sklepach jeździeckich. W przeszłości nożem do kopyt i siarczanem uporałem się z kopytami o bardzo miękkiej i strzałce - prawie rąk.
Moim zdaniem warto cyklicznie stosować różne środki - gnicie mogą wywoływać najróżniejsze mikroorganizmy i nikt nie zagwarantuje, że dany preparat zabije wszystkie.
Usuwanie strzępów jest ważne, bo bakterie lubią zalegać w zakamarkach - znacznie trudniej im uczepić się gładkiej powierzchni. Warto zatem regularnie dokładnie myć, przepłukiwać szczeliny antyseptykami i usuwać to, co się łuszczy - po prostu utrzymywać kopyto w możliwie sterylnych warunkach i jak najdłużej poza boksem, nawet najczystszym. Samo utwardzenie rogu to nie koniec leczenia - dopóki nie zarosną wszystkie dziury, w których może zalegać brud, te zabiegi trzeba kontynuować, inaczej infekcja wróci przy byle okazji.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
18 lipca 2016 06:37
Tylko po paru dniach mycia manusanem koniecznie trzeba probiotykiem prysnąć przez parę dni, bo grzybek się może na takie wyjałowione kopyto zasadzić 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się