Co mnie wkurza w jeździectwie?

Jak chcecie używać takich zbyt 'nie moralnych, chamskich, zniesmaczonych' słów


Dla czego piszesz w liczbie mnogiej ,gdzie ja napisałem coś chamskiego ???  😤
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 lipca 2014 00:11
Jak chcecie używać takich zbyt 'nie moralnych, chamskich, zniesmaczonych' słów to piszcie na priv do siebie bo niewiele osób będzie chciało takie słownictwo czytać.... Albo chociażby się powstrzymajcie.


. Proszę o wypowiedź w liczbie pojedynczej. Mi absolutnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie
Smok10 'żal dupe ściska'.


Ciekawe czy jakby były przekleństwa nie z tej ziemi to by się podobało. Z resztą szkoda gadać.
Zielona Herbatka   Miłośniczka zielonej herbaty! :)
17 lipca 2014 01:02
Bo tam, gdzie kończy się radość z jazdy dla jeźdźca i konia, a zaczyna beznadziejna rywalizacja, tam zawsze prędzej czy później zrobi się nieciekawie. I nie chodzi tu tylko o jakieś dziwne sprzęty. Chodzi o całokształt - o to, że ktoś coś robi, zapętla się w tym, sam już nie wie czy ma rację, bo sam już nie pamięta co było jego celem, a potem ludzie żrą się na facebookach, re-voltach i innych śmoltach.
Radością może być rywalizacja , ale gdy zostanie zakazana zniknie kilka milionów koni i takie teksty ,, zielona herbatka '' będą pośrednio za to odpowiedzialne  😉
A mnie się nie podoba styl jazdy pana GK. I nie tłumaczyłabym go w żaden sposób. Widziałam kilka razy na różnych koniach.
Zawsze tak samo. Nie ma co tu zaprzeczać i kombinować, że fotki przekłamują. Są inni skoczkowie, dobrze jeżdżący. A pan psuje opinię całej grupie. O!!
Taniu w całości i szczegółach zgadzam się z Tobą. Zielona Herbatka miała na myśli dobrą rywalizację, a raczej normalną, ta ma wiele pozytywów - tak odbieram Jej post.
Pamiętam taką scenę z wczesnej młodości- lata 70 XX wieku:
Pan X  na zawodach, pijany, po beznadziejnym ( z własnej winy) przejeździe lał batem konia pod stajnią aż się krew lała . Posiekał mu zad w paski. Działo się to o metr od trybuny sędziowskiej, na oczach widzów i kwiatu ówczesnego sportu.
Nikt nie zareagował. Bo była to ordynarna norma w tamtych czasach.
I powinno to iść na zawsze w zapomnienie.
Taniu, co innego brzydki styl, a co innego robienie z niego osoby znecajacej sie na koniach, kata tych zwierzat itp. "kat" to by sie nie pieprzyl za przeproszeniem z tym koniem, nie wycofal z konkursu tylko by  dojechal do 2ki i spuscil manto , dostal kartke, wzywke do budy sedziowskiej, dyskwalife a w domu by zrobil z tego konia  przyslowiowego tatara... niestety
poczytaj w watku skokowym co nieco
Dava   kiss kiss bang bang
17 lipca 2014 08:33
Tania widzisz (nie mówie, że w 'tamtych czasach' tylko teraz) jak dzieję się coś złego to ja idę do sędziego i mówię.
Jeśli mi tak mnie to mierzi i jest łamany regulamin, albo jeśli się nie znam (np. na kiełznach) to się pytam. Osobiście, przedstawiam się itd!
A nie robie fociszki (z każdych zawodów u każdego zawodnika od LL klasy do GP mam choć jedno zdjęcie z każdego przejazdu takie, że właśnie miliard laków naturalsowych i kat na 100%) które pokazuja tylko ułamek sekundy!
I walczę zza monitora promując swoją stronę  😵
To jest dla mnie poza jakąkolwiek etyką reporterską (bo zdjęcia z zawodów to przecież reportaż) i ogólnie robienie sobie dupochronu.
Masz jaja, chcesz zmieniać świat?
Drałuj do sędziów i zgłaszaj, idz do faceta i mu to powiedz. Może się głupio komuś zrobi. Robienie sobie fotkowej wojny na FB jest mega dziecinadą...
Ja się mogę odnieść tylko do tego, co widziałam. I "brzydki" to eufemizm. Mogę jeszcze tylko zacytować komentarz starego wkkwisty, który stał obok mnie:
- Tak, to k....., nawet my nie jeździliśmy.
Pana GK nie znam, nie wiem nic ponad to, co napisałam.
Ale oczywiście nagonka i hejt jest naganna. I tego nie akceptuję.
Masz jaja, chcesz zmieniać świat?
Drałuj do sędziów i zgłaszaj, idz do faceta i mu to powiedz. Może się głupio komuś zrobi. Robienie sobie fotkowej wojny na FB jest mega dziecinadą...


Dava - zdecydowanie to lubię  :kwiatek: zwłaszcza, że sędziowie nie mają oczu dookoła głowy i nie zawsze wszystko widzą...
Nie ma już co czytać wątku skokowego, bo się zrobiło ze skrajności w skrajność. A problem leży i kwiczy przykryty zdawkowym "sponsor decyduje a zawodnik (i to takiej klasy?) nie ma nic do gadania". Widownia zawodów, jakże potrzebna przecież (oczym się towarzystwo sportowe zdaje zapominać), to w głownej mierze amatorzy, którzy powinni widzieć ładne obrazki. Coś w tym systemie jest obłudnego, bo jak "koń jest najważniejszy" skoro najważniejszy jest sponsor, który ciśnie, by pchac "dzikie" konie na takie zawody i wręcz "trenować" je kolejnymi traumami na parkurach? Ja się cały czas zastanawiam, jakie wyniki by robił teraz Kubiak, gdyby miał jezdne konie?? Daleka jestem od pietnowania Pana Grzegorza ale coś jest bardzo nie halo w samym systemie i etyce. Jeśli nie da się inaczej to bardziej uczciwe by było przyznać, że koń wcale nie jest najważniejszy, że to twardy sport niż dorabiac słitaśną ideologię "kochamy konie" i robić  z niej PRową zasłonę dymną przed gawiedzią. Tak, ta obłuda w sporcie mnie wkurza.
Cejloniara, w żadnym sporcie nie chodzi już o sport sam w sobie, rywalizację itp. Chodzi o wielkie pieniądze. Sponsorów.
Cejloniara, w żadnym sporcie nie chodzi już o sport sam w sobie, rywalizację itp. Chodzi o wielkie pieniądze. Sponsorów.

Wracając do tematu: wkurza mnie, że takie obrazki otwierają drogę źle pojętemu naturalowi i dostarczają argumentów.
Cejloniara, całe to FEI-owskie dobro konia to nomenklatura wymuszona prez obrońców zwierząt. Rzeczywiście w sporcie przez duże "SPO" 😉 nie chodzi o dobro konia, a o jego zdrowie i wyniki - to wszystko. Ma wyniki i jest zdrowy - jego wartość rośnie...
Jednak po to FEI powołuje stewardów na zawody, a PZJ powoli wprowadza stewarda jako osobną kategorię sędziów - aby na rozprężalniach i w stajniach też był kierunkowo wyszkolony sędzia ogarniający temat barowania, podawania środków zakazanych, uzywania zakazanego sprzętu itp... Steward ma coraz więcej narzędzi "ustawiających zawodników w pionie" 😉

A dla zawodnika sport to najczęściej nadal jest sport. Chcąc nie chcą musi spełniać wymagania trenera i właścicieli koni, ale większość topowych zawodników czy w skokach czy w WKKW - których znam - lubi to robić, a zawody są dla nich przyjemnością.
Tak epk, wiem... mogę sobię tylko popitolić... no choć tyle 🙂 tylko dlaczego w takim razi nie oceniac tej sytuacji z dystansu, bardziej neutralnie zamiast robić obronę Częstochowy. Pięknie to podsumowała szemrana.
Może troszkę inaczej podchodzę, bo sama byłam TU (jestem) obiektem hejtów, nagonek, kpin, szufladkowania, piętnowania w wątku kontranaturalsowym. I jak teraz widzę święte oburzenie, gdy piętnem kata po łbie obrywa "ktoś z naszych" to... no pewne zachowania społeczne są silniejsze od nas 🙂
Wątek "wkurzeniowy" to se mogę pomarudzić, a co 🙂
Tania, ale tu nie chodzi już tylko o sport jeździecki. W innych wygląda tak samo. Sponsor jest bogiem - sorry jak Ci się wycofa w trakcie roku z zaplanowanym budżetem to nie spłacisz tego przez wiele lat. Każdy rok sportowca jest zaplanowany, zabudżetowany sporo wcześniej. Umowy sponsorskie podopinane przez prawników i podpisane. To są kosmiczne pieniądze w przypadku głównych sponsorów. Zawodników z top czołówki często nie stać na to, żeby im się sponsor wycofał.
Tania, ale tu nie chodzi już tylko o sport jeździecki. W innych wygląda tak samo. Sponsor jest bogiem - sorry jak Ci się wycofa w trakcie roku z zaplanowanym budżetem to nie spłacisz tego przez wiele lat. Każdy rok sportowca jest zaplanowany, zabudżetowany sporo wcześniej. Umowy sponsorskie podopinane przez prawników i podpisane. To są kosmiczne pieniądze w przypadku głównych sponsorów. Zawodników z top czołówki często nie stać na to, żeby im się sponsor wycofał.

Ja to rozumiem. Odniosłam się tylko do wycinka.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2014 09:17
Ale nikt nie mówi, że powinno się akceptować znęcanie nad koniem. Absolutnie!  Ale czy jesteśmy pewni, że to było znęcanie się nad koniem. Z jednej strony mamy 3 zdjęcia seryjne. Z drugiej opis salto mówiący o tym, że koń jest u niego od niedawna, mamy filmik ,że tak koń zachowywał się pod poprzednim jeźdźcem, a koń został w trakcie tego przejazdu wycofany...
Tania, a jakby przyszedł Ci do gabinetu agresywny pies i byś się przed nim broniła, a w tym momencie ktoś zrobiłby Ci zdjęcie, wrzucił na publiczną stronę z podpisem, że trzeba ukrócić rzeźnicze zachowania weterynarzy i nie tego chcemy dla psów! I nie boimy się linczu ze strony środowisk weterynaryjnych! A w komentarzach ludzie by Ci pisali jaką to .... jesteś, że oni by Ci obrożę założyli i ją szarpali i tak dalej i tak dalej i tak dalej...
Ale nikt nie mówi, że powinno się akceptować znęcanie nad koniem. Absolutnie!  Ale czy jesteśmy pewni, że to było znęcanie się nad koniem. Z jednej strony mamy 3 zdjęcia seryjne. Z drugiej opis salto mówiący o tym, że koń jest u niego od niedawna, mamy filmik ,że tak koń zachowywał się pod poprzednim jeźdźcem, a koń został w trakcie tego przejazdu wycofany...
Tania, a jakby przyszedł Ci do gabinetu agresywny pies i byś się przed nim broniła, a w tym momencie ktoś zrobiłby Ci zdjęcie, wrzucił na publiczną stronę z podpisem, że trzeba ukrócić rzeźnicze zachowania weterynarzy i nie tego chcemy dla psów! I nie boimy się linczu ze strony środowisk weterynaryjnych! A w komentarzach ludzie by Ci pisali jaką to .... jesteś, że oni by Ci obrożę założyli i ją szarpali i tak dalej i tak dalej i tak dalej...

Dlatego napisałam, że nagonki i hejtu nie akceptuję. Chodziło mi raczej o wyważenie poglądów.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2014 09:29
Tania, szczerze, ja dawno nie widziałam nikogo znęcającego się nad końmi. Może dlatego, że nie jeżdżę na regionalki =) W ośrodku mam aktualnych wicemistrzów Polski w różnych dyscyplinach, bardzo utytułowanych zawodników, mogę patrzyć na ich codzienną pracę i nie widzę brutalności wobec koni.
Jeśli widzę jakieś niefajne zachowania, to raczej u miszczów L, którzy całe życie jeżdżą tak samo, ścigają się na niskich konkursach z dzieciakami i są niespełnionymi frustratami tyrającymi te konie przez 10 lat w ten sam sposób...
Strzyga, bardziej mi chodziło o to, dlaczego taki koń w ogóle się na zawodach znalazł. Super, że został wycofany, dobrze to świadczy o zawodniku ale generalnie, czy to jest ok pchać takiego konia na zawody skoro w domu nie zachowuje się lepiej? Nie wydaje Ci się, że prawda jest gdzieś po środku? Mało wiarygodne jest takie usprawiedliwianie wszystkiego i wszystkich. O! Dobrze Tania to okresliłaś, wyważenie poglądów.

No smuci mnie jak czytam deborah "W świecie idealnym puściliby konia na 2 lata na padoki i po 2 latach zaczęli się z znim bawić w skoki na oliwce.. Ale w realnym nikt nie kupi konia za setki tys euro po to, żeby trawę żarł.". No nie może mnie to smucić? Tym bardziej, że znam w realu ludzi, którzy potrafią tak postąpić (no, choc nie aż na dwa lata🙂 ) ?

Tak, generalnie dla mnie wystawianie na zawodach konia, dla kórego każdy skok to trauma i olbrzymi stres to jest znęcanie się i nie taki sport jako widz chcę oglądać. Generalnie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2014 09:39
Cejloniara, pisałam o tym już 5 razy =) Pozwól, że przekopiuję.
Thymos, napisałam to w 2 wątkach, napiszę i w trzecim. Rozumiem, że zawodnicy bojąc się, że koń potencjalnie może na zawodach zachowywać się gorzej niż w domu, mają na nie nie jeździć? Bo przecież, żeby wiedzieć, że koń zachowuje się jak świr na zawodach, trzeba na nie pojechać i koń musi się na nich zachować jak świr.



A jechać na zawody choćby po to, zeby zobaczyć jak koń sie na nich zachowuje, poczuć co robi i dlaczego to robi. Zeby wiedzieć jak z takim koniem na przyszłość pracować, co pisałam juz w innym wątku.
Wiedziałam, że tak do tego podejdziesz 🙂 Ja zrozumiałam z opisu salto, że koń świruje ostro już w domu. Sytuacja, że w domu jest super a coś nie tak na zawodach to zupełnie inna bajka.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2014 09:48
Nie mogę Ci napisać nic innego, bo ani nie znam konia, ani nawet nie widziałam tego przejazdu, prócz owych 3 zdjęć i jednego filmiku z poprzedniego jeźdźca nie mam żadnych danych do wysnucia jakichś wniosków. A wnioski mogą być przeróżne. Też nie wydaje mi się, żeby dla jeźdźca jazda na takim koniu była przyjemnością i żeby chciał i żeby podobało mu się jak ten koń chodzi. Zwłaszcza, że zawodnik na wysokich konkursach zawierza jednak zdrowie i życie koniowi.
Oczywiście Strzyga, dlatego napisałam generalnie takie/tego typu sytuacje dla mnie są znęcaniem a czy tak było w tm przypadku? Nie dowiemy się. Przynajmniej nie tu. Na podstawie konkretnego, przykładowego wydarzenia można sobie tylko snuć debaty o zasadach ogólnych i tyle. A dobre przykłady sporty ja też na szczęście mam w "swoim" klubie. Szczęśliwa jestem jak jakiś dzikus, że łogr z naszej stajni w generalnej klasyfikacji 5-latków w Gałkowie zajął 2 miejsce i wiem, jak fajną i przemyślaną pracą to jest zbudowne od samej jego zajazdki i jak fajną głowę i chęć do skakania ten koń dzięki temu ma. To "serce rośnie". Może znając z zycia takie przykłady Strzyga mamy prawo chcieć by jednak było lepiej a nie godzić się z ponurą rzeczywistością, hmm? 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 lipca 2014 09:56
Cejloniara, ale ile razy w ostatnim roku byłaś świadkiem znęcania się nad końmi zawodników z wysokiego sportu? Bo piszesz o tym, że rzeczywistość jest ponura...
Z jednej strony mamy 3 zdjęcia seryjne. Z drugiej opis salto mówiący o tym, że koń jest u niego od niedawna, mamy filmik ,że tak koń zachowywał się pod poprzednim jeźdźcem, a koń został w trakcie tego przejazdu wycofany...


Dla porządku, na tych 4 zdjęciach są były przedstawione 2 konie a nie jeden. Pojawił się też film z przejazdu GK (z którego zrobiono te zdjęcia, jak rozumiem), niestety średniej jakości. Każdy może sam zobaczyć jak to wygląda.

Dla moich niedoświadczonych oczu, z poprawką na jakość filmu, nie wygląda to źle.


Ja zrozumiałam z opisu salto, że koń świruje ostro już w domu


Ja też tak zrozumiałem
Sory Strzyga ale nie wiem o co ci za bardzo chodzi. Przecież ja tu żadnej krucjaty przeciwko sportowcom znęcającym się nad końmi nie prowadzę. Źle mnie zupełnie musiałas zrozumieć. Smuci mnie to, co napisała deborah.

A już wiem Strzyga 🙂 ja za dużych tu skrótów myślowych używam, bo mam taka burzę myśli w głowie, że sama nie wiem, jak to wysłowić 🙂 sorki. No więc takie odniosłam wrażenie w wątku skokowym, jakby środowisko godziło się z tym wszechwładztwem sponsorskim i że inaczej być nie może (ciągle miej w głowie przytoczony cytat z deborah w kontekście konia świra), jakaś taka bezradność i smutek mi zawiała. I już myslałam, że próżna dyskusja, nic się nie zmieni, dobro konia to slogan i koniec a Ty pokazujesz, że nie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się