Co mnie wkurza w jeździectwie?

A co to kogo obchodzi, ile masz pieniędzy i na co wydajesz? Twoja kasa, twój koń, twoja sprawa.
Niech Ci co nie mają tego konia pokażą te swoje majątki co to niby bym ja miała gdyby nie moje konie. Gdzie te ich mercedesy 😉 i inne luksusy? Też mnie to wkurza takie gadanie i zawsze tak im odpowiadam. Zamykają gęby natychmiast.
Ja z wielką radością i przyjemnością wydaję całe pieniądze na konia. Inne rzeczy mnie nie cieszą tak bardzo  😜
drabcio o to, o to!  😀 ku początkowej rozpaczy moich bliskich, z największą przyjemnością mam zamiar wydawać wszystkie swoje pieniądze na konia  😉 i to pierwszy raz bez wyrzutów sumienia, że moje pieniądze znikają nie wiem gdzie ani dlaczego  😁
Verificationcat, ja się dość mocno uodporniłam na to, co myślą i mówią inni w sprawie koni. Generalnie, jak nie chcę dyskutować a muszę wyjść z pracy (i tak mam nienormowany czas pracy) to uprzejmie informuję, że mam lekarza albo idę z dzieckiem do lekarza. To, że ten lekarz to weterynarz, nie musi ich interesować. Albo uprzejmie informuję, że gdzieś tam nie dotrę bo "mam zobowiązania rodzinne". W sumie konie to tez moja rodzina  😎

A w kwestii wydatków i ile na to idzie pieniędzy - to w zasadzie tylko sprawa między mną a mężem. On po 23 latach małżeństwa jest na tyle wytresowany, że tylko przewraca oczami albo prosi abym go nie informowała, dla jego własnego zdrowia. Resztę populacji mam centralnie w d..pie.

Mam bardzo stresującą pracę, gdyby nie konie to bym chyba zwariowała. To jest jedyna rzecz, która jest moją odskocznią w życiu. Jak ludzie wydają na samochody czy sprzęt hifi to ja ich nie pytam po co.
DanceGirl I tak trzymaj. Też musze tak to ułożyć 🙂
Jagodo-jesli masz problem ze mna i moimi postami, z boku jest ikonka'ignoruj". Wygas mnie i bedziesz zadowolona.
Z pozdrowieniami z Ameryki.
Planta nie mam problemu z Tobą, tylko z amerykańskimi patentami, które prezentujesz. Sama robisz z tego prywatną wycieczkę 😉 O moje ignory się nie musisz troszczyć, posługuję się nimi wedle swojego uznania.
I bardzo dobrze ze Planta te "patenty " prezentuje . Wiadomo ze szkolenie nigdy dla konia nie jest super przyjemne ale metody szkoleniowe które są znęcaniem sie nad zwierzęciem ( np wcieranie żrących substancji ) powinny byc pokazywane nawet jeśli  rażą czyjeś poczucie "estetyki" i piętnowane .
Primo, nie ten wątek, secundo, nie ten kraj ani nawet kontynent. Co my niby możemy z tym zrobić poza świętym oburzeniem?
Lubimy wierzyć w mit Amerykanina idioty i chama bez kręgosłupa tylko jak Planta sama wspomniała te praktyki w ich własnej ojczyźnie są zabronione.
Do dręczenia koni nie trzeba podręczników. Książka o soringu niech sobie będzie jako dokument ku przestrodze dla potomnych. Zabraniając dystrybucji książek o podobnej treści należałoby w takim razie wycofać np. wiele przekazów historycznych albo wszystkie powieści kryminalne, bo podsuwają czytelnikowi pomysły, jak dokonać zbrodni na ludzkości na setki sposobów. Poprawności politycznej i segregacji treści zawsze głośne i stanowcze NIE.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
28 czerwca 2017 11:52
Lillid a gdyby powstała książka np "Jak zamordować dziecko w prosty sposób" to też byś była za wydaniem jej i utrzymaniem jej w księgarniach? 😉 nie mylmy fikcji czy faktów historycznych z poradnikiem "jak zabić sąsiada w 3 ruchach" 😉 nie popadajmy w skrajności z żadnej strony 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 czerwca 2017 11:52
Zadziwiające to jest to, że całą dyskusję o męczeniu koni zaczęła osoba, która chwaliła się w wątku westowym coraz to nowszymi, dłuższymi i ostrzejszymi patentami ala cznka+hack+wszystko_co_się_da bo ją koń woził na prawo i lewo bez żadnej kontroli, więc leciały coraz bardziej hardcorowe patenty do pyska 🙄
smartini co racja to racja... I w obu przypadkach zdaje się że jest to pewien skrót treningowy - nie ma czasu lub umiejętności to trzeba olać podstawy  🤔wirek:
ivet no i co masz zamiar teraz z tym zrobić? A może już coś zrobiłaś? Bo jeśli tylko popatrzyłaś ze wstrętem i wzgardą, to informuję Cię, że niczego to nie zmieniło. Od patrzenia jeszcze się nic nie poprawiło, prócz oglądalności. Pomijam związek tych rewelacji z tematem ogłoszeń, to raczej do wątku: Co mnie wkurza w jeździectwie? - jeśli autorkę postu to wkurza.
A tak na marginesie, mam pytanie do Planty udostępniasz takie rzeczy na amerykańskich forach, piętnujesz to tam? Bo to wtedy ma sens. Poza tym Twoje niektóre wywody na temat używanych przez Ciebie patentów, też mogłyby być tematem, takiej dyskusji ... Dla mnie to też droga na skróty.
Mozii książka wstawiona przez Plantę to trochę już przekaz historyczny. Autora proponowanego przez Ciebie tytułu skierowałabym z urzędu na badania psychologiczne i nic poza tym. Swoją drogą byłby to bardzo poczytny tytuł. Gawiedź lubi takie rewelacje.
Jagoda- wszysko zaczyna sie od uświadomienia pewnych rzeczy, pokazania nie tylko efektu końcowego ( który dla jednych jest WOW dla drugich niekoniecznie ) . I nie rozumiem dlaczego na mnie naskakujesz - nie ,nie pojechałam do USA uwalniać te konie z rąk właścicieli. Tak samo jak nie wypuszczam nocą zwierząt z cyrkowych klatek - po prostu nie chodzę do cyrku i wspieram akcje zabraniające wykorzystywanie dzikich zwierząt w cyrku . Zobaczyłam jak wyglada chów fermowy drobiu - nie kupuje niczego co z niego pochodzi itd itp. Przeszkadza mi ze takie ( i inne , gorsze ) rzeczy mają miejsce a nie to ze  zobaczyłam zdjęcia....  No i fakt - powinno to byc w wątku co mnie wkurza...
ivet nie naskakuję na Ciebie 🙂 Teraz opisałaś pomaganie i wpływanie na zmiany. W przypadku publikacji Planty zdania nie zmieniam.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
28 czerwca 2017 14:02
Mozii książka wstawiona przez Plantę to trochę już przekaz historyczny. Autora proponowanego przez Ciebie tytułu skierowałabym z urzędu na badania psychologiczne i nic poza tym. Swoją drogą byłby to bardzo poczytny tytuł. Gawiedź lubi takie rewelacje.


Niby rys, ale w przeciwieństwie do wielu innych rysów, niestety jakże aktualny... Z resztą się zgadzam 😉
Czekalam na Ciebie, Smartini i personalne jazdy po mnie. Oczywiscie jak smiem zakladac posty, kiedy jestes tu jedyna gwiazda jazdy westernowej i wszystkiego co sie z tym wiaze, alfa i omega tematu i treningow. Nie bede wspominac poczatkow, jakie widzialam na filmach i zdjeciach. Nie zamierzam kopac sie z koniem. Powiem jedynie-jesli tak wkurzam Cie-wygas sobie i nie czytaj.

Kon wozil mnie, owszem, uzywalam patentow, owszem, ale zaden nie powodowal uszkodzen i bolu jak opisywane metody treningowe. Jak wspomnialam, moj kon jest po soringu i nie reagowal na normalne, lekkie wedzidla. Musialam uzywac ciezszych i mocniejszych, progresujac ku delikatniejszym. I teraz prowadze ja jedna reka. Ni uzyam ostrog-mozesz to samo powiedziec o sobie? Rozumiem tez, ze uzywasz wedzidel ez czanek, jedynie snaffle bit, bo jak sama piszesz, czanki sa be?

Co do innego postu-jak najbardziej tocza sie dyskusje na amerykanskich forach o soringu w treningu wystawowych koni. Juz kiedys linkowalam taka dyskusje na kilkadziesiat stron. Ludzie wymieniaja sie informacjami, dyskutuja nt krokow i ustaw prawnych, wszystko w o wiele mniej agresywnym tonie, jak tutaj. Kazdy agresywniejszy post jest wykasowywany, ludzie dostaja ostrzezenia. Nie ma prywatnych jazd po innych.
Wpadam jednak i tu z powodu sentymentu do Polski, jezyka i koniarstwa.
Nigdzie w regulaminie nie jest powiedziane, ze forum jest jedynie dla Polakow mieszkajacych w Polsce i mieszkajacy za granica maja sie nie odzywac. Jezeli moje posty i linki do amerykanskich ogloszen o sprzedazy koni do Big Licku sa fe, prosze uprzejmie o zmiane regulaminu pt "to forum jest tylko dla prawdziwych Polakow". Restza postow byla wyjasnianiem, czym jest Big Lick i odpowiedziami na pytania na temat.

A teraz, jak poprzednio, wroce do bycia biernym uczestnikiem forum i jedynie czytania postow, bez komentowania. Pozdrawiam.


smartini   fb & insta: dokłaczone
28 czerwca 2017 15:58
Planta, skoro pytasz - jak najbardziej mogę jeździć na gołym koniu i na boso 😉
I tak, nieskromnie stwierdzę, że mam znacznie większą wiedzę w tym temacie niż spora część forum. Ot, obiektywizm 😉
Rozumiem, ze jak zaczynalas, nie popelnialas bledow i juz od razu wiedzialas co i jak? zazdroszcze.

Poza tym ja zaczynalam z bardzo trudnym koniem. Gdybym miala konia jak Budyn, ktory nie ma narowow, nie ma wpojonych zlych nawykow i moge zaczynac z nim od prostego snaffle, tez bylabym zadowolona z sytuacji i siebie. Niestety, musze odrabiac wieloletnie zle traktowanie na koniu bez kierownicy i hamulcow.
Tak wiec uwazam, ze osiagnelam bardzo duzy postep, bo Babe zaczela zuc wedzidlo, chodzic na rzuconych wodzach, pracowac grzbietem i owszem, mam teraz i hamulec i kierownice.

krytyka jest latwa, gdy jestes z boku i nie znasz konia.
Tez bym chciala takiego Budynia  😍
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
28 czerwca 2017 20:18
Tak z czystej ciekawości, smartini, czytałaś historię Planty i Babe poza re-voltą czy tylko to co tu było wrzucane? Bo ja czytałam i się nie dziwię wynalazkom których Planta używała.
Przede wszystkim Babe była koniem bardzo trudnym (i wydaje mi się że dalej swoje za uszami ma), leciała na oślep bez hamulców czy kierownicy, a Planta, nie oszukujmy się, jak konia kupowała była żółtodziobem, trochę jeżdżącym na koniach w szkółce. Wszelkie info o jeździectwie na początek szło od instruktorki z USA i z wycieczek po sklepach, gdzie różne dziwne dla nas wynalazki są na porządku dziennym i są polecane przez sprzedawców.
Ja jako żółtodziób myślałam że każde siodło na każdego konia jest spoko, koń może stać 24/7 w boksie i wychodzić tylko na jazdy a konie to płochliwe dziki i większość z nich bryka. Bo to było normalne w pierwszej stajni w której jeździłam (rok!). Jak czytałam początki historii Planty i Babe to się co chwila za głowę łapałam ale z czasem było coraz lepiej wraz z wzrostem świadomości Planty. Każdy się uczy, nikt nie jest nieomylny i osobiście widzę duży progres jak na 3 lata pary początkujący (w sumie samouk bo nie było opieki trenerskiej regularnej)+trudny koń+własna stajnia (a nie pensjonat gdzie cały czas masz kogoś pod ręką i możesz poprosić o pomoc) 🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 czerwca 2017 20:53
Misskiedis, no nie wiem, rok temu pisała, że musi zmieniać wędzidło na coraz mocniejsze, bo poprzednich koń nie respektuje, a trenerzy nie spełniają jej oczekiwać, w związku z tym jeździ bez trenera i tylko sobie zmienia wędzidła...

Przypomnę, że koń chodził na tym, bo na takim z krótszymi czankami nie mogła go zatrzymać...

[img]http://re-volta.pl/galeria/img/148497[/img]
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 czerwca 2017 21:19
Misskiedis, Planta sama na bieżąco opisywała swoje przeboje z Babe i pewnym momencie cały wątek westowy jednoglosnie stwierdzil, ze nie tędy droga a Planta strzelila focha i przestala pisac twierdząc, że to ona się zna a my tylko linczujemy bez opamiętania.
Także były i przerazajace historie, jak to jezdzila wsię teren miedzy stajami benzynowymi na koniu totalnie out of control, i obraza majestatu na jakakolwiek uwage (zyczliwych osob a nie wrednej mnie)
Także nie, nie zachowywala sie jak pospolity zoltodziob ktory noe wie co wolno a co nie koniowi do pyska wkladac. Stad moja reakcja
Misskiedis-dziekuje :kwiatek:

Smartini-tak sie sklada, ze zeby gdziekolwiek pojechac, musze przejechac dwie ruchliwe drogi szybkiego ruchu. Miedzy innymi przez stacje benzynowa. Inaczej do kazdej przejazdzki musialabyc podlaczac przyczepe i ladowac konia.
Nie obraza majestatu, ale po jakims czasie mialam dosc totalnego nastroju w stosunku do mnie. Kazdy by wysiadl psychicznie, szybciej lub wolniej. I tak dlugo wytrzymalam, zanim zaczelam jedynie czytac. Watek westowy zamienil sie niestety w kolko Smartini i jej poplecznikow, wiec stwierdzilam, ze nie mam tam czego szukac. Zreszta w trakcie i po zakonczeniu odzywania sie na watku  dostawalam potem sporo mejli ze nie zgadzaja sie z Toba, Smartini, ale nie chca publicznie okazywac mi wsparcia, bo dostawaloby im sie tak jak mnie. To chyba swiadczy, ze nie wszyscy jednak uwazaja Cie za wszechwiedzaca i majaca rade na wszystko, nie chca sie jednak narazac na hejt.
Prosilam o rady, dostawalam w sumie jedna w roznych odmianach; wez trenera. Tylko ze jak zreszta pisalam, dwie doswiadczone trenerki skapitulowaly, a za to co wydalam na szkolenie Babe, moglabym kupic niezly uzywany samochod. Wyplukalam sie z kasy i nie stac mnie wiecej na trenera, radze sobie sama, lepiej lub gorzej.

Na wynalazkach jak pisalam, jezdzilam, zeby opanowac konia. Z czasem jest coraz lepiej i dzis mam i kierownice i hamulec.
Ciekawa jestem, Smartini, jak Ty bys sobie dala rade. Nie z ujezdzonym ladnie koniem, ktory od poczatku mial dobrego trenera/trenerow, ale wlasnie z maksymalnie trudnym koniem po przejsciach. Koniem, ktory na widok czlowieka ucieka, a przy podejsciu blizej usiluje wsadzic ogon pod siebie i ugina zad jak przestraszony pies. Czy wiedzialabys od razu co i jak robic? watpie.

Jak to sie mowi, nie wiesz nic, dopoki nie przeszlas mili w czyichs butach. Stad zalecam troche pokory i zrozumienia dla innych.


JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 czerwca 2017 21:53
i się nie dziwię wynalazkom których Planta używała.

Polecałabym ujeździć konia po prostu i samemu się nauczyć jeździć 😉
Jak ja na to nie wpadlam! A to przeciez takie proste! Lece kupic ksiazke "Nauka jazdy konnej w weekend"
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
28 czerwca 2017 21:58
Planta, widzisz, bo tak można. A można jak Ty, pakować coraz dłuższe czanki do pyska, żeby, cytując Ciebie "dało się siłowo zatrzymać konia".
I może dla Ciebie to był maksymalnie trudny koń. A dla kogoś, kto ma pojęcie o jeździectwie, byłby tylko koniem nieujeżdżonym, do odrobienia. Ale fakt, pewnie tak Ci łatwiej przełknąć fakt, że sobie kompletnie nie radziłaś.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 czerwca 2017 21:59
Koniecznie, w każdym kolejnym poście tylko udowadniasz, że maskujesz problem, a nie go rozwiązujesz. Zakładanie ciemnych okularów nie rozwiązuje problemu przemocy w rodzinie.  (rozumiesz analogię w ostatnim zdaniu right? ) 😉


I nie pisze tego żeby Ci dopiec, tylko rok temu sama byłam w identycznej sytuacji. Miałam genialnego konia, z mega potencjałem, ktoś go zajeździł, ale przez 7 lat zapomniał ujeździć. 😉
Strzygo-ze sie powtorze-nie tylko ja sobie nie radzilam, ale dwojka dowiadczonych trenerow rowniez. Ale kto by czytal ze zrozumieniem cala wypowiedz, kiedy mozna wydlubac z niej cos, do czego mozna sie przyczepic?
Ale ze znowu zaczyna sie fala hejtu i musze udowadniac, ze nie jestem wielbladem, zamierzam ograniczyc sie znowu do czytania.
Milego wieczoru zycze.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się