Kaprioleczka - a do Tomka się odzywałaś? (Jedyny w Polsce certyfikowany specjalista i instruktor metody Strasser)
http://www.ochwat.pl/
nie udało mi się do niego dodzwonić, ale nie wiem czy i jak mógłby pomóc przez telefon, bo koń jest pod Paryżem. Wczoraj pisałam jeszcze z Polski, dzisiaj przyleciałam pierwszym lotem i byłam u konia i mam trochę klarowniejszą sytuację. Przede wszystkim jeszcze nie doszlo do perforacji podeszwy - jest tam ok. 3 mm do przebicia, ale lepsze 3 mm niż nic. z kopyta z pomocą kowala "wyszła" ropa na wys koronki, dzisiaj kopyto było przycięte i przekute - załączam zdjęcie. pierwsza "warstwa" to zwykła okrągła podkowa. do niej jest napchana wata nasączona czymś (nie powiedzieli mi czymś a ja niestety po francusku nie bardzo, więc nie zrozumiałam co mówili między sobą. była mowa na pewno o wodzie, i o betadinie, ale na czym stanęło nie wiem), potem jest metalowa płytka i potem podkładka gumowa. niestety pomimo moich próśb nie zgodzili się na zdjęcie podkowy, bo oni to leczą tylko w podkowach... 🙄 na razie jeszcze nie miałam możliwości (widziałam doktora tylko na bardzo bardzo krótko) na żadne negocjacje w tej sprawie. koń leży albo jest podwieszany na pasach, wstaje tylko do zakładania pasów albo żeby przekręcić się z jednego boku na drugi.
tajnaaa twój koń dawał radę stać czy raczej dużo się kładł? bo kwestia zbyt długiego leżenia jest ponoć decydująca w przypadku Kaprioli. Ona jest ogólnie w dobrym nastroju, ma dobry humor, rżała do mnie, reaguje na cmokanie i takie tam, tyle, że leży.
edit: zapomniałam wkleić zdjęcie 😡 😡 😡